Film tendencyjny i przewidywalny. Wszystko jest w nim czarne lub białe. Przecież nie ma na świecie związków, które się rozpadły, a każdy romans kończy się hivem, nigdy wspólnym życiem. Przecież tylko pierwszy wybór jest trafny... Bzdura totalna! Świat, w którym wszyscy ludzie potrafią się dobierać idealnie za pierwszym razem, to utopia. Ot, taki telewizyjny gniot. Nienawidzę takiego kina.
Większość filmów o podobnej tematyce kończy się dobrze zakończeniem "żyli długo i szczęśliwie", tak więc ten jeden może chyba kończyć się inaczej? Nie zgodzę się, że wszystko w nim jest czarne lub białe. Jest wiele odcieni szarości. Znam ludzi, którzy dobrali się za pierwszym razem, więc jest to możliwe.
Nie mam pojęcia jak takie badziewie może mieć ocenę taką jaką ma. Porażka totalna. Ja daję 2/10
Oczywiście, że jest to możliwe. Jednakże, ja napisałam, że świat, w którym WSZYSCY ludzie potrafią się dobrać idealnie za pierwszym razem, jest utopią, Proszę więc czytać ze zrozumieniem. Dla mnie ten film jest tendencyjny, ale ile ludzi, tyle opinii, pozdrawiam :)
To tylko przychlasty z krzywymi mordami, które żenią się z pierwszą dziewczyną jaką mieli w życiu bo boją się, że drugiej nigdy nie znajdą, oraz kobiety z krzywymi ryjami, które wychodzą za mąż za pierwszego faceta, który je puknął bo boją się, że inny nigdy nie zechce. Wtedy są idealnie dobrani, niczym Maciek z klanu i jego panna. Haha. Taka prawda.
Zachęcony dobrą oceną filmu zasiadłem z żoną do oglądania. Niestety, film jest zwyczajnie słaby. Poprawny scenariusz i niezła muzyka, reszta grubo poniżej oczekiwań. Obraz nie wzbudza żadnych emocji, a powinien. Trójeczka tylko z dobrego serca.
przepraszam ze się w trące ale ja zrozumiałam to troszku inaczej. każdy z was pisze tu o tym ze pierwszy wybór jest najlepszy hm... moim zdaniem to nie o to tu chodzi raczej o to ze kobiety lub mężczyźni po ślubie nudzą sie monotonia i niestety trafia sie jakas przygoda i są za słabi na odmówienie. Nie potrafią wprowadzic w swoje małżeńskie życie czegoś dobrego i szukają przygody czegoś co sprawi ze odżyjemy poczujemy sie znów młodzi pożądani. Ale nie patrzą tego że mogą stracić coś co jest wartościowo. i tracą dla chwili przyjemność a potem się okazuje że ta przyjemność jest zgubą. no cóż ja też nie jestem za tym pierwszym i jedynym hm... to jest zbyt bajkowe ale to co jest w tym filmie może spotkać każdą kobiete lub mężczyzne (no może troszku w inny sposób chodz do załapania HIV jest bardzo prawdopodobne i u mężczyzny) i to może być na wet po trzecim wyborze. Tak wiec morał z tej historii jest taki ze czasem to co wygląda jak diament ma w sobie skazę.
ktos kto daje 2,3,4/10 takim filmom jak Oszukana, Czlowiek w Ogniu czy Leon Zawodowiec raczej nie powinien brac sie za ocenianie filmow, bo kompetencje ma slabe.
Wiesz a może, ktoś kto zachowuje się w taki sposób jak Ty - w poście powyżej, raczej nie powinien wypowiadać się na forum publicznym. Każdy z nas ocenia wedle własnych upodobań. Wyobraź sobie, że nawet obecnie - istnieje coś takiego, jak wolność słowa - może funkcjonuje w nieco okrojony sposób, ale jednak. Mało tego, wyobraź sobie również, że nie pełnię funkcji krytyka filmowego w sferze zawodowej, natomiast w zaciszu domowym, oglądam filmy i komentuję je wedle swoich własnych względów estetycznych i zainteresowań. Dlatego wybacz, ale nie Ty będziesz decydował/a, jak bardzo kompetentna w tej sferze jestem. A może muszę się podszkolić i zaczerpnąć z Twojego profilu kilka ambitnych i wybitnych, wedle Twego uznania dzieł? Może zacznę w takim razie od arcyserialu "Świat według Bundych", który ma u Ciebie gwiazdek. Przecież na stronie Filmweb, nie oceniamy wedle własnych upodobań, tylko światowych standardów, tak?
hehe i po co sie tak podniecasz. na zdrowie ci to nie wyjdzie.
Widocznie jestes nerwowa osoba, skoro taka pierd-ola sklonila cie do takiego tonu.
Smiem twierdzic, ze malo wiesz o dobrym kinie, bo kroluja u ciebie same sentymentalne belkoty, a uwaga o Bundych jest idiotyczna, poniewaz serial byl rewolucyjny i pod ogromna dawka sarkazmu, ironii kryla sie tak naprawde spora prawda o amerykanskim stylu zycia, tym, ktore inne sitcomy wybielaly i przedstawialy zazwyczaj jako idylle rodzinną, w ktorej nie ma miejsca na zlosliwosci i wszelkie mankamenty, a to zakrzywialo prawdziwe odbicie lustrzane wspolczenej Ameryki. Bundy to ewenement, lamiacy wszelakie tabu i poprawnosc polityczna. Serial bardzo inteligetny, tylko dla bardziej bystrychj osob. O fenomenie Bundych mozesz sobie poczytac wpisujac to slowo w google. Twoj przyklad byl glupi. Ale czym ja sie dziwie, skoro wolisz sztuczne plastikowe gówno opakowane w ckliwe historyjki dla mniej wymagajacych.
:) Masz rację, jestem nerwowa, ale mniej lub bardziej skutecznie z tym walczę. Naprawdę, nie jestem zwolenniczką anonimowych utarczek słownych, które po brzegi wypełniają internetowe fora różnej tematyki. Może i lubię sentymentalne bełkoty (w Twoim mniemaniu) i mam do tego święte prawo. Wspaniale również, że tak rewelacyjnie znasz się na dobrym kinie, jesteś nieprzeciętnie bystry i wiesz, jak sprawnie wykorzystać Google. Widzę jednak, że też się szybko podniecasz, a Twój ton od pierwszej wypowiedzi nie należy do spokojnych:) Życzę Ci miłej niedzieli, ja tymczasem wracam do szalenie przyjemnej lektury, która wypełnia mi dzisiejszy dzień, między kolejnymi - również sprawiającymi mi przyjemność - sentymentalnymi filmowymi bełkotami. Pozdrawiam!
"Świat, w którym wszyscy ludzie potrafią się dobierać idealnie za pierwszym razem, to utopia. Ot, taki telewizyjny gniot. Nienawidzę takiego kina." Czyli stara Panna, albo nieszczęśliwa rozwódka. Ludzie potrafią dobrać się idealnie i przeżyć w szczęściu całe życie.... tylko nie wszystkim chce się o to zabiegać. Rozwód czy zdrada jest łatwiejsza, dlatego świat tak wygląda.
Przecież wyraźnie napisała "Świat, w którym WSZYSCY ludzie potrafią się dobierać idealnie za pierwszym razem, to utopia".
Potraficie czytać ze zrozumieniem? Jest wiele świetnie dobranych par "za pierwszym razem" ale jest też wiele dobranych idealnie " za drugim razem". Więc proszę, nie uogólniajmy.
Ten film jest bzdurny. Nie mogę się rozpisać, ale dla mnie to jedna wielka chrześcijańska przestroga. Odczuwałam, że seks tam, to coś zupełnie nieczystego i nawet w małżeństwie, nie powinno się go nadużywać (ciemno, w łóżku ,cytat 'zrobimy to jak należy, zapomnijmy o tym).
Jak dla mnie, kobieta ,która przestała odczuwać uczucie, czułość i pożądanie, co jest ważne w małżeństwie i związkach, zaczęła zwracać się tam, gdzie to odczuwała. W zamian została ukarana - HIV. No przepraszam, ale matka była zupełnie nawiedzona. Wyzywanie od grzechu, zła, szatana, zbiorowe rymowanki w ich domu...proszę was.
Kobieta to źródło grzechu,
mężczyzna dobry, zapominający o rzeczach najprostszych - urodzinach żony, nie umiejący obronić jej przed szykanowaniem, haniebnie przez nią oszukany i zdradzony, za to ma miejsce w królestwie niebieskim.