7,8 34 tys. ocen
7,8 10 1 33504
7,9 35 krytyków
Zaklęte rewiry
powrót do forum filmu Zaklęte rewiry

komunę pamietam poprzez pryzmat opowiadań (zazwyczaj negatywnych), ale kino było przednie.

ocenił(a) film na 7
rosky

To zasługa reżysera i aktorów :-), nie komuny.

ocenił(a) film na 9
rosky

ja bym to tłumaczył inaczej.
wtedy pojęty (jak dzisiaj) komercjalizm i wszystko co się z tym wiąże nie istniał np. 1) ilość dni zdjęciowych (wtedy odpowiednio długa, co nie "stresowało" aktorów, pomagało w zawiązywaniu bliższych relacji i co ważne dla filmu, czas oswojenia się i "wejścia" w rolę) 2) ówczesny "nasz kraj" (czyt. ubogie rozrywkowo i nie tylko, satelickie państwo macochy Rosji) nie kusił i zawracał głowę tym wszystkim co mamy dzisiaj, można było się poświęcić do końca filowi 3)Polacy byli wtedy też zintegrowani pokoleniowo, tzn. mieli wspólne cele, poglądy (np. byli za ustrojem lub jak często musieli być z nim czy chcieli tego czy nie)
dzisiaj natomiast mamy tego przeciwieństwo, więc efekt widać jak na dłoni ;).
tyle wniosków na gorąco.

ocenił(a) film na 8
qpson

Dodam do tego jeszcze, że filmy kręciło się wtedy nie po to aby zarobiły jak najwięcej pieniędzy, tylko tworzono prawdziwe Kino.
W okresie PRL-u powstało wiele wspaniałych adaptacji książek, kręcono dobre filmy które teraz nazwalibyśmy kinem konesera. Nikt nie wyliczał ile dni zdjęciowych trzeba poświęcić, ile kilometrów taśmy filmowej wykorzystać, był czas aby dopracować sceny, bo nikt tego czasu nie widział w złotówkach.
A przede wszystkim tematyki
i scenariusza nie uzależniano od liczby osób, która na dany film przyjdzie, nie drżano ze strachu, czy koszty się zwrócą. No cóż, wszystko było państwowe i nikt się tym nie przejmował. Film kręcono porządnie, był na to i czas i pieniądze hojnie przez państwo łożone. Ale i gusta chyba były lepsze niż obecnie. No cóż, w końcu GDZIE taki młody człowiek (oczywiście uogólniam) ma sobie gust wyrobić? Na serialach a'la Ojciec Mateusz? Na strzelankach amerykańskich? Pamiętam dobrze czasy PRL-u i choć tak ogólnie za nimi nie tęsknię - dobrego kina naprawdę mi żal.