Od początku wiadomo, że akcja filmu rozgrywa się w 1952 r. Później dowiadujemy się, że bombardowania mające miejsce podczas II wojny światowej uszkodziły zapieczętowany portal i Valak mógł go opuścić. Nie zgadzają mi się tu dwie rzeczy. Po pierwsze jak kilka bomb zrzuconych na klasztor mogło zniszczyć zamurowany fragment podłogi w piwnicy ? Raczej mało prawdopodobne żeby tak się stało, ale to na razie tylko drobiazg. Druga sprawa jest już większym błędem. Otóż bombardowania w Rumunii nie mogły mieć miejsca później niż w 1944 r. Tymczasem jest 1952 r. gdy ostatnie 2 zakonnice próbują zamknąć portal. Czyli Valak 8 lat nawiedzał ten klasztor i wybijał jego mieszkanki ? I nie mógł żadnej z nich wykorzystać do swojego celu zamiast czekać na tę jedyną zdolną go pokonać ? ;-)
Historia, historią.. W filmie jest mowa, że bombardowanie otworzyło zapieczętowane wrota do samego piekła. Czyli gdyby nie bombardowanie, przeszkodą nie do pokonania byłoby dla silnego demona trochę kamieni i cementu? Z ciekawego wątku z "Obecności" zrobiono głupiutki straszak dla takich, jak Ci powyżej, którzy wagarowali na języku polskim i uważają, że jak coś jest szeroko pojętą fantastyką, nie musi być logiczne.