Jeśli miałby oceniać ten film jako horror to nie wystawiłbym oceny wyższej niż 3. Wszystkie patenty demona na straszenie są wybitnie oklepane. Jakby Valak uczył się z jakiegoś poradnika dla początkujących straszydeł.
- Przekręcaj krzyże do gry nogami
- Zdmuchuj świeczki/gaś światło
- Włączaj radio/tv/gramofon
- Przemykaj szybko korytarzem
- Szeptaj po kątach
- Skradaj się za plecami i klep po ramieniu/chwytaj od tyłu
- Zamykaj/otwieraj drzwi
- Rozdziewaj szeroko mordę pokazując zepsute uzębienie
Bardziej śmieszne niż straszne to było. Do tego te bezustanne nachalne jumpscenki z podgłośnionym dźwiekiem. Nie znoszę jumpscare i uważam je za najbardziej prymitywną próbę przestraszenia widza. Znam chyba tylko dwa przypadki w filmach gdy ta technika zadziałała.
1 https://www.youtube.com/watch?v=tcHmWLYmwgo
2 https://www.youtube.com/watch?v=z5OGQr3xdfM
Same sposoby bohaterów na poradzenie sobie ze złem czyli napierdzielanie demonem o ścianę lub załatwianie zombiaków za pomocą siekiery i strzelby przywodzą na myśl Martwe Zło lub nawet Mumię z 1999 niż poważny horror.
Do tego scenariusz filmu zlepiony jest z zapożyczeń z innych produkcji.
- Watykan wysyłający swojego agenta na rumuńską prowincję - Van Helsing
- Drużyna złożona z kapłana, jasnowidzki i łowcy przygód eksploruje kolejne lochy opanowanego przez demona zamku a wskazówek udzielają im duchy dawnych mieszkańcow - Baldurs Gate - Wieża Durlaga
- Akcja z trumną - Wąż i tęcza
- Zombiaki zakonnic wyskakujące na drużynę - zombie kapłani z Mumii
- Valak chodzący i rozdziewiający mordę - Imhotep z Mumii
- Retrospekcja z krzyżowcami zamykającymi demona na wieki pod ziemią - badziewny film z Chuckiem Norrisem
- egzorcyzmy chłopca - setna kalka Egzorcysty
- ksiądz czytający księgę o Valaku - Saruman czytający o Balrogu/ Van Helsing czytający o Draculi (Dracula 1992)
Pomimo tych uchybień film ogląda się całkiem przyjemnie jeśli podejść do niego jak do trochę mroczniejszej przygodówki. Jako przygodówka w katolickich klimatach film jest ok, powiedzmy 6,5/10 i nadaje się np. na seans dla całej rodziny w święta zamiast Kevina czy Szklanej Pułapki.
Czy można było zrobić z tego solidny horror? Moim zdaniem tak. Osobiście wprowadziłbym kilka zmian:
- BardzieJ surowe zdjęcia gdyż te w filmie są jakieś takie wygładzone
- Usunięcie historycznych niedorzeczności typu klasztor katolicki w prawosławnej Rumunii w epoce komunizmu oraz przebywający samopas na terenie stalinowskiej Rumunii Kanadyjczyk i Brytyjczycy. Akcję przeniósłbym do katolickiego klasztoru w Polsce a kanadyjskiego awanturnika zastąpiłbym oficerem UB przydzielonym do kontrolowania poczynań księdza i zakonnicy.
- Przedstawienie klasztoru jako opuszczonego, zamieszkanego jedynie przez demona było moim zdaniem złą decyzją. W konsekwencji wymuszało to obecność demona w co drugiej scenie i odzierało go z szat grozy i tajemniczości. Ponadto w sytuacji gdy główni bohaterowie byli jedynymi żywymi w klasztorze, Valak nie miał w zasadzie kogo zabić i ograniczał się tylko do wspomnianych żenujących chwytów z "Poradnika początkujących straszydeł" autorstwa Klaudii Jachiry. O wiele lepszym rozwiązaniem byłby według mnie klasztor pełny żywych zakonnic które na pozór świątobliwe, w rzeczywistości są opętane i po kryjomu czczą Valaka podczas satanistycznych mszy. W takiej sytuacji można by ograniczyć obecność demona do niezbędnego minimum. Sam demon mógłby się wykazać mordując niepokorne zakonnice. Oczywiście nie bezpośrednio tylko bardziej subtelnie jak w Omenie. Do tego mordowanie siekierą żywych zakonnic miałoby większy ciężar gatunkowy niż kasowanie siekierą wysuszonych zombiaków.
- Wprowadzenie elementów bodyhorroru - samookaleczanie w celach opętanych zakonnic czy demoniczne deformacje ukrywane od habitem
- Ofiary z ludzi i kanibalizm podczas czarnych mszy
- Sadomosochistyczne orgie pod tronem Valaka
- Kuszenie przez demona zakonnicy i księdza wizjami wspólnego brutalnego seksu.
- Torturowanie głównych bohaterów.
- Zwycięstwo zła w finale.
- Stopniowanie napięcia - Najpierw wizja sielskiego klasztoru w którym wszystko wydaje się być w porządku. Następnie odkrywanie przez bohaterów coraz większych pokładów mroku i szaleństwa aż do finału w którym Valak pokazałby się pierwszy i ostatni raz.