"Due Date" to bezsprzecznie komedia roku. Bawiłem się naprawdę kapitalnie, choć niezbyt przepadam za takim typem poczucia humoru. W "Zanim odejdą wody", twórcy kapitalnie jednak spowodowali, że nawet jakieś "klozetowe" kawały bawiły mnie do łez! Słowa uznania! I to olbrzymie!