Patrząc na moją zakładkę zatytułowaną "Chcę obejrzeć", zastanawiałem się co to za film i skąd się u mnie do licha wziął? Później przeczytałem tytuł oryginalny i pożegnałem się z "Podwójną datą"...
A w Ameryce powinni stworzyć specjalną kategorię Złotych Malin, dla najgorszego polskiego tłumaczenia!...
Teraz większość ludzi, którzy nie odwiedzają stron takich jak filmweb, pójdą do kina i zobaczą "Zanim odejdą wody" i pomyślą "yyy to pewnie jakaś durna komedyjka, co za idiotyczny tytuł, obejrzę coś innego!"... A podobno tłumacze kierują się tym, by tytułem tez przyciągnąć ludzi...
hah... przeglądam sobie grzecznie filmografię RDJ'a i... oplułam monitor. co za kretyn wymyślił ten polski tytuł!? -.-
"podwójna data" .?! ..sam byś dostał nominację do Złotej Maliny za takie tłumaczenie :)
Jak zobaczyłam ten tytuł to mi się słabo zrobiło. Już naprawdę nie można było wymyślić czegoś lepszego?
Cóż... Aż takiego paraliżu umysłowego to nie spodziewałam się po polskich tłumaczach.
Pomijając idiotyczny tytuł, to przyznam, że zwiastun do filmu jest bardzo zabawny ;]
Tytuł idiotyczny.. aż mnie osłabiło, jak go ujrzałam dziś na trailerze przed "Incepcją". Film też mnie nie jara.. ten zarośnięty grubas działa mi na nerwy. Po co RDJ się za to zabrał? ;(
przez tytuł nawet głupio iść do kina.
jakkolwiek, gdyby nie trailer, i RDJ nawet nie myślałabym o obejrzeniu filmu. a tak to może jest szansa ;)
już sam tytuł mnie zniechęca, do tego RDJ w głupiej komedyjce? i po co? od tego mamy Sandlera i całą inną zgraję "komików"... aż mi smutno że się tak zbłaźnił...
Ten kto wymyślił ten tytuł był niewątpliwie pod wpływem znaczącej ilości alkoholu, a ten który to zatwierdził musiał brać prochy, nie widze innego wytłumaczenia.