Film nudny, scenariusz tragiczny i aż żal że Rourke gra już tylko takie role. Już nie będę drążyć za co ta nominacja do Oscara... Ktoś się może burzyć, ale taka jest po prostu moja opinia po obejrzeniu.
Dla mnie film również był okropnie nudny. Dobra, dobra, niby dramat, kto go nie zrozumiał w Twoim mniemaniu pewnie jest strasznie pusty, ale tego filmu nie da się nie zrozumieć - po prostu jest nudny. W ogóle zero emocji podczas jego oglądania.
To kapitalny, wzruszający film który jednocześnie jest prosty jak budowa cepa!Ludzie, co tutuaj rozumieć???Nie macie w sobie jakiejś elementarnej ludzkiej wrazliwości czy co???Jakiegoś zarysu empatii wam brakuje???Nie potraficie soebie wyobrazić, co czuje człowiek który kiedys był gwiazdą wielbioną przez tłumy a teraz musi sprzedawać sałatkę kartoflaną w markecie??Nie czujecie tego dramatu???
...żadna historia nie jest tandetna...poza tym nie Tobie osądzać co dla frugiego człowieka jest wielką tragedią a co "tandetną historią" - nie masz monopolu na prawdę i nie jesteś żadną wyrocznią.
i tak i nie. generalnie masz racje, tyle że znajdzie sie jeszcze pare osób które podziela moja opinie.
Pewnie, ze jak mówisz, ze Twoim zdaniem film jest kiepski to jest ok. każdy moze mieć swoje zdanie....
Eh, pociągne temat dalej ;)
Używanie zwrotu "Moim zdaniem" paradoksalnie jest uciekaniem od odpowiedzialności za swoje słowa, jest mało odważne, po prostu na każdy zarzut zawsze ktoś może powiedzieć "to jest moje zdanie, nie musisz go podzielać", takie asekuranctwo. Jeśli zaś wyrażę swoją opinię narzucając ją innym, czyli jak to ująłeś - w tonacji wyroczni - to w razie jeśli komuś sie moja opinia nie spodoba, nie mogę sie wycofać rakiem nagle stając sie skromnym i twierdząc że to tylko moje zdanie, musze wziąć odpowiedzialność za swoje słowa i bronić swoich racji.
I jeszcze jeden paradosk - używanie zwrotu "moim zdaniem" jest mimo wszystko nie skromne, a pretensjonalne, każde przez nas wypowiedziane zdanie jest "nasze" i nie trzeba tego dodatkowo eksponować dorzucając na początku wypowiedzi owe "moim zdaniem".
Taka gadka szmatka, nie żebym był jakimś mądralą ;)
pozdro
A wg jest wręcz odwrotnie...zawsze powinno się podkreślać, że się nie wygłasza jakichś niepodważalnych opinii.Pozdrawiam,
W wypowiedzi powyżej tej z " NIE" podałem argumenty. Poza tym niżej też. A to był taki post dla jaj. ;) Więcej dystansu i pozdro.
aaaa teraz dopiero zauwazylem, rzecz gustu. ja tam rourke podziwiam wlasnie za takie role jak w filmie wrestler, barfly, homeboy, modlitwa za konajacych. monolog w expendables jak opowiada o misji w bosni wedlug mnie tez swietnie zagral. pozdrawiam
Dokładnie, i cóż nie sposób takiej osoby przekonać, że ten film wcale nudny nie jest, że aż kipi od emocji. No cóż.
Najwidoczniej oglądałem inny film,bo bardziej ja kipiałem,ale ze złości,że M.R. gra w tak nudnawym filmie. Nie chodzi o to,aby przekonywać kogoś,kto ma odmienne zdanie,tylko o to,aby wyrazić swoje zdanie.Właśnie tu,bo to jest portal filmowy,nie polityczny :) Pozdrawiam wszystkich :)
Według Ciebie film jest nudny i aktor o którym mowa nie powinien w nim grac, moja opinia jest taka że to jeden z najlepszych filmów w których zagrał Rourke. Pewnie Twoim zdaniem Harry Angel (Angel Heart ang.) też był nudny i Rourke nie powinien w nim zagrac... Odnosząc sie do pozostałych wypowiedzi, nie jest to film dla każdego. Jedni lubią takie filmy i dostrzegają ich głębie i sens, inni zaś kochaja kino typu straszny film i to jest coś co według nich ma wartości i pokazuje ludzkie problemy. Kto nie lubi i nie umie zrozumiec dramatu, nie powinien go oglądac. To jest moje zdanie.
Człowieku srasz sie jakims wrestrelem made in USA ktora przesral zycie a una s malo jest takich przypadkow chociazby Igor Sypniewski czy Dariusz Czykier takie 1 z brzeui z przyklady.Zaintetresuj sie polakami ktorzy przesrali miliony zlotych zarobione na pilce a nie podniecasz sie jakims zapasnikiem
A skad wiesz że ich historie mnie nie wzruszają??Już na pewno bardziej historia Marka Piotrowskiego który zapadł na ciężką chorobę a nie przepił życia...ale w tym watku rozmawiamy konkretnie o filmie "zapaśnik" i tego filmu dotyczą w tym przypadku moje emocje...podniecaj sie sam czym chcesz i daj innym podniecać się tym co ich podnieca - rozumiesz o co mi chodzi?
Ale to jest film o zapaśniku właśnie a nie o polakach którzy dorobili się na piłce. Tematem tej dyskusji jest konkretny obraz, o nim powinno się tu rozmawiac.
nie wiem jak tego filmu można nie zrozumieć, ta historia nie jest specjalnie ukryta wystarczy oglądać. Tu grają przede wszystkim emocje.
Przecież napisałem, że tego filmu nie da się nie zrozumieć. Moim zdaniem film był po prostu nudny, jakie było jego przesłanie i na czym polegał dramat - wyobraź sobie, że wychwyciłem to, ale dalej mnie nie zachwycił.
No tak fakt, tak napisałeś. Film jest genialny, klimatyczny, prawdziwy do bólu. Nie jest nudny. Kamera chodzi za głównym bohaterem wystarczy trochę wczuć się w tę historię a film staje się niesamowity, bo taki jest.
Wszystko zależy od nastroju. ;) Jak jesteś wesoły i pobudzony, to Cię to raczej nie ruszy, jak masz doła - wywrze duże wrażenie. Może obejrzę sobie go jeszcze raz w tym roku jak złapię jesienną depresję, to wtedy MOŻE moja ocena się zmieni. Ale wątpię.
ej nie przesadzaj:) nie trzeba mieć jakiegoś strasznego doła żeby go obejrzeć:) ale jest faktycznie coś takiego że filmy wybiera się pod nastrój, przynajmniej ja tak mam. Ten film jest dla mnie taki życiowy prawdziwy, przede wszystkim za sprawą głównego aktora. Mi się bardzo podobał i będę wszystkim polecać :)
Zgadza się. Film momentami kręcony na pełnym spontanie robi niesamowity efekt. W ogóle się nie nudzę na tym filmie, obejrzałem go kilka razy i oceniam go jeszcze lepiej niż na samym początku. A propo tych, którzy przesrali swoje życie - niech znajdzie się w Polsce ktoś, kto nakręci świetny niepretensjonalny film. Postać zapaśnika jest tutaj archetypem, równie dobrze mógłby być to tenisista stołowy lub kajakarz.
Lubię Alfonskiego, bardzo mi się podobał "Reqimen...". Zapaśnika oglądałem już dawno i długo nie mogłem uwierzyć, że te filmy zrobil ten sam reżyser. Darren nie pokazał tutaj nic niezwykłego. Żadnych fajnych ujęć, dość statyczny prosty rozumiem, ze kogoś mogła poruszyć ta historia, ale ja jakoś się nie wczułem. Kryzys wieku średniego, problemy w relacjach z córką to już chyba w paru filmach już było. Wcześniej dużo słyszałem o Złotych Globach i nominacjach do Oskara, ale jednak trochę ten film mnie rozczaarował, choć z drugiej strony nie był taki zły. 6/10, naprawde chciałem dać więcej.
fragment o "źródle" w recenzji redakcji jest żenujący. porównywanie tych dwóch filmów jest głupotą, zwłaszcza w tę stronę.
A może zbyt prosty albo skrojony specjalnie na miare twojego intelektu, żebyś nie marudził że czegoś nie zrozumiałeś ;]
nie bede sie klocil na temat gustow bo kazdy ma inny, polecalbym jeszcze raz obejrzec jesli nie to twoja sprawa ale mam jedno pytanie: ogladales kiedys gran torino od eastwooda? prosta fabula, film o weteranie wojennym ktory stracil zone, nie rozumie sie z synami, jest rasista, ma problemy z sasiadami, nie wierzy w boga. brzmi banalnie ale film jest genialny. co do rourke to oprocz wrestlera polecam barfly, homeboy i modlitwe za konajacych, przez takie filmy i takie role jakie w nich zagral go uwielbiam, ale nie bede na sile nikogo przekonywal i dyskutowal bo na koncu jeszcze bedziemy sie nawzajem od chu*j*ów wyzywac ;P , pozdro
Ohohoh żeś podał same klasyki z Rourkiem i to z najlepszego okresu. Też lubie tamte filmy z nim, Homeboya oglądałem - świetna rola w średnim filmie, Ćme barową już namierzoną także niedługo przerobie, Modlitwe za konających też na pewno w swoim czasie. Tyle że tych filmów za holere nie porównywałbym z Zapasnikiem, nie lubie tego filmu bo raz że Rourke żałośnie w nim wygląda, a dwa że dla mnie to jest marna fabuła, wyświechtana. Ze starych dzieł z Rourke widziałem jeszcze Rumble Fisha, Harry Angela, i Dziką orchidę, ale mam zamiar zobaczyć też inne, m.in. 9 i pół tygodnia, ROk smoka.
A co do Gran Torino , to jest bardzo dobrym filmem, chociaż tło filmu też jest takie sobie - z cyklu jak to człowiek uprzedzony rasowo zaczyna sie bratać z kitajcami. Końcówka za to ma swoją dynamikę i pikanterię, no i do tego świetna gra Eastwooda oraz kultowość tego zayebistego wozu.
Może i Zapaśnik podobałby mi się jakieś kilka lat temu, ale nie dzisiaj, wystarczająco dobrego kina się widziało, żeby się teraz takim dziełem zachwycać. Poza tym ten film nic nowego nie wnosi do kinematografii.
zle sformuowalem, nie chcialem tych filmow porownywac pod wzgledem fabuly itd tylko jako dramaty, ktore bardzo mi sie z rourke spodobaly. co do wygladu to wlasnie dlatego go zabrali do wrestlera, w filmie i w rzeczywistosci rourke jest zmeczony zyciem, swoje najlepsze lata ma za soba itd