zresztą powiedzmy sobie szczerze, ma z nią wiele wspólnego. Właściwie zapomniana gwiazda lat 80-tych i 90-tych. Staczająca się ofiara szalonych chirurgów, strasząca dzieci i dorosłych. A tu proszę, totalne zaskoczenie. Wrócił na matę, pokazał na co go stać. Może pod tą powłoką bestii kryje się jakiś człowiek? Niby taki hamerykański ten film, ale wciąż gdzieś mi się tłucze po głowie.