Które sceny/a według Was były najsmutniejsze?Oczywiście cały film jest smutny i przygnębiający,ale ja jednak typuję scenę kiedy Rourke podpisywał na tym stoisku autografy i robił sobie zdjęcie z fanami.Nie wiem dlaczego, ale kiedy wkładał te 8 dolców do tej swojej torebki to mi się zrobiło go bardzo szkoda:( później kamera pokazuje resztę tych zapaśników-starych,schorowanych,na wózkach inwalidzkich...
Cały film oceniłem na 10 i nie żałuje a Rourke ma Oscara jak w banku!
Dla mnie ten film to bardziej spowiedź samego aktora ze swojej kariery i życia osobistego- jako aktor był na topie, ludzie go uwielbiali, był w swoim środowisku kimś wyjątkowym, natomiast w życiu prywatnym był kompletnie zagubionym człowiekiem nie potrafiącym się w nim odnaleść.
Dla mnie najbardziej wymowną sceną jest jego dialog o muzyce- "Kocham lata 80, one są najlepsze. Potem przyszedł Cobain i wszystko zepsłu. Nienawidzę lat 90ych, są do dupy"-> Jakby nie patrzeć lata 80te to szczyt kariery Mickey'ego a lata 90(mimo iż każdym roku jakiś film miał na koncie) to pasmo niepowodzeń z leczeniem się od uzależnienia od alkoholu i koki na czele.
Wd mnie walka o oscara rozegra się miezy F.Langellą( prezyudent Nixon we "Frost/Nixon) a Rourkiem. Obaj swe role zagrali świetnie, ale jednak trudniejszą i bardziej szczerą rolę ma Mickey i to on powninen dostać statuetkę.
Film bardzo dobry, dzięki Mickey'owi świetny- waham się między 8 a 9 i zatrzymam się w połowie 8.5/10 ;)
Pod koniec filmu. Spojrzenie z ringu na wejście - tam gdzie wcześniej stała striptizerka.
wszystkie sceny co podaliście są b. smutne. mnie najbardziej zasmuciła scena, gdy na samym końcu przemawiał do ludzi i powiedział, że są (fani - publiczność) jego rodziną. A tekst odnośnie muzyki przyjąłem z uśmiechem, bo mam IDENTYCZNE zdanie na ten temat ("a potem przyszla ta ciota Cobain i wszystko spieprzyla" - najlepszy tekst roku). Genialny film, ja również wahałem się między 8, a 9, ale ostatecznie dałem 8. Pozdrawiam
Scena, gdy bohater przeprasza córkę, za to, że nigdy się nią nie opiekował: "Po prostu nie chcę żebyś mnie nienawidziła." No i te łezki na tej "pooranej" twarzy Rourke'a:). Szczera do bólu scena, niby taki twardziel a w życiu osobistym zagubiony i bezradny. W ogóle sceny z córką są moim zdaniem najlepsze w całym filmie, najbardziej emocjonalne i świetnie zagrane.
zgadzam sie - ta scena z córką jak jej mówił żeby go nienawidziła była chyba najsmustniejsza.
Szkoda że tylu ludzi jedzie ten film nierozumiejąc całkowicie przesłania.
JAk siedzial z córą na tym murku i ja przepraszał ze "poprostu nie wyszło" ... łezka mi się w oku zakręciła wtedy, I jak w koncówce spojrzał czy stoi ta jego striptizerka... kuzwa!! szkoda ze nie bylo happy endu :( nie jestem zwolennikiem przekoloryzowanych filmow ale tutaj duzo bym dal jak wpadaja sobie w ramiona z ta striptizerka:) albo jak juz sie skonczyl tragicznie to chcialbym zobaczyc rekacje córki na smierc ojca. dalem 9 bo dawno nie widziaem takiego poruszającego filmu:)