Nie rozumiem w tym filmie jednego. Po co oni pokazywali te filmiki, bawili się w jakieś gry i opowiadali jakieś historię? Na wejściu, pierwszy toast z tą trucizną i dowidzenia, na co te gierki i wzbudzanie podejrzeń?
Wydaje mi się że cały ten dr.Joseph chciał żeby to pokazywali,może to miało ich "nawrócić" jeszcze przed śmiercią
Bez tych gierek byłoby to zwykłe zabójstwo. Wszystkie religie, kulty, sekty mają jakąś obrzędową oprawę, ofiary, elementy teatru i ustalone procedury, które zwykłym czynnościom nadają odświętnego charakteru. Myślę, że stąd ta psychologiczna gra. Chwila śmierci miała być podniosła. Niezrównoważony brodacz wszystko schrzanił.
On akurat wcale nie był niezrownoważony, co jedynie wciąż rozpaczał po stracie syna; trzepnięci to byli ci co byli w Meksyku
No właśnie rozpacz wyprowadzała go z równowagi - był więc niezrównoważony, co wyczulało go na mroczne sygnały, których inni nie dostrzegali.