z przyjemnością wracam do niego do dzisiaj. najlepszy horror jaki widziałem w moim
niekrótkim już życiu. jest po prostu straszny. fabuła dość pospolita - dom w którym straszy -
ale jak to jest zrobione!!! ten krzyk "Joseph" i uderzanie ręką w ścianę wanny przez dłuższy
czas towarzyszył mi w koszmarach. teraz już...

Film ok, trzyma w napięciu, czasem nudnawy i się wlecze - trwa niemal 2 godz. - niemniej
jednak mogę go polecić.

Nie wiem o co chodzi z tak wysokimi ocenami. Jak dla mnie film jest zwyczajnie nudny.

..po schodach. To mi najbardziej utkwiło w pamieci.

Pierwszy raz obejrzałem ten film 35 lat temu. Ponownie, 2 lata temu... Te same emocje...

http://zemstapolatach.blogspot.co.uk

Poszukuję horrory w podobnym klimacie co The Changelling i niekoniecznie (choć
przydałoby się) z lat 80tych.

Fani filmów z tego okresu będą zachwyceni, ale film się jednak postarzał.
Fabuła, motywy, środki wyrazu już wtedy były standardowe, czy jak wolicie, "klasyczne", a do dziś każdy średnio wyrobiony miłośnik horrorów widział je wiele razy.
Chociaż można spędzić miłe dwie godziny, doceniając solidne rzemiosło,...

Film ma ten klimat,którego brakuje w dzisiejszych horrorach o nawiedzonych domach. Warto
obejrzeć !

uważam że "zemsta po latach" to całkiem niezły horroro-dreszczowiec. wspaniała muzyka, ciekawa akcja. i pomyśleć że ten film ma prawie 35 lat a mimo to zaciekawia, buduje napięcie, poczucie grozy i tajemniczości. jak dla mnie - polecam.

W prawdzie widziałem lepsze np "Co kryje prawda" ale i ten film całkiem sprawnie został
zrealizowany. Dobrze się go ogląda, ciekawe mroczne plenery, ma też swój klimat. Jest nieźle.

Film z klimatem, doskonałą muzyką i ciekawą grą aktorską... Polecam.

dłuży się, ale można obejrzeć

Muzyka, muzyka i raz jeszcz - muzyka!

- specjalnej osoby od kostiumów,
- specjalnej osoby od makijażu,
- specjalnej osoby od ułożenia włosów.

Efekt jest. Oto George C. Scott odwiedza ją nad ranem. Ona najwyraźniej jeszcze przed chwilą leżała w pościeli, bo wita go w szlafroku. Ale fryzurę ma nienaganną!

Był taki horror z ok. 1960r., czarno-biały, rzecz działa się w starym zamku lub dużym domu, gdzie była duża liczba pokoi z wielkimi łóżkami. Pamięta ktoś tytuł?

Choć w kinach był od lat 18 mnie zawsze udawało się wejść na seans,bo mimo nastu lat byłem wyrośnięty.W kinie oglądałem ten film razy kilka,kiedyś nie było takiego wyboru,jak teraz.Potem był VHS,DVD i mamy dzisiejsze czasy.Urywane łby,flaki na wierzchu,hektolitry sztucznej krwi(uwielbiam),a tu nie...Stopniowo budowane...

Na samym początku wiało nudą, a akcja wlokła się niezwykle wolno. Byłem bliski wyłączenia filmu, bo aż trochę ciężko było się skupić. Cieszę się jednak, że tego nie zrobiłem. Kiedy akcja się jednak zawiązała, to oglądało mi się bardzo przyjemnie. Pojawiło się napięcie i być może nawet trochę strachu. Co prawda...

MAM PYTANIE do tych co oglądali . [SPOJLER] [SPOJLER] [SPOJLER]
Mianowicie, gdy senator uwierzył w to co powiedział John i poszedł do tego domu, zginął
tam, WTEDY wtrąca się klatka jak on leży umarły także w swoim biurze? Co przeoczyłem?
Może On w tym biurze nie był umarły , tylko leżał tak z rozpaczy i było to...

Widziałem w tamtych latach 80-tych w kinie, lubię tego typu horrory, dobre kino, które można śmiało zaliczyć do klasyki. Pamiętam kilka razy podskoczyłem na fotelu kinowym, ale tak ma być na dobrym horrorze :)

Dramat kompozytora łączy się z tragedią sprzed lat. Akcja płynie wolno, podobnie jak wolno zaciska się krtań wrażliwego widza. Z przerażenia. Siedząc wtedy w kinie nie czułem nawet twardości krzesła.