Całymi latami byłem jego wielkim fanem. Obecnie jednak, bardziej pasowałby do "Stary człowiek i morze/może" ;)
W każdym razie niezbyt mi pasuje do ekstremalnych warunków w jakich osadzona jest fabuła "Zewu krwi". To moje pierwsze zastrzeżenie. Drugie, to paskudna mimika psa wygenerowana komputerowo. Rozumiem, że na potrzeby skoku na kasę naciąga się różne rzeczy np. fizykę czy anatomię. Nie pochwalam tego ale wiem, że nie zawróci się rzeki kijem. Niemniej, powinno się to robić dobrze. Buck ze zwiastuna kojarzy mi się z Jar Jar Binksem przebranym za psa. Zdaje sobie sprawę, że wersja z Rutgerem Hauerem z 97' wygląda trochę ubogo ale historia stworzona przez Jacka Londona broni się sama. Wystarczyłyby lepsze ujęcia, dobra gra aktorska, profesjonalny kasting psiego aktora. To co zobaczyłem na trailerze zaniepokoiło mnie. Uwielbiałem tę książkę jako dziecko, twórczość Londona w ogóle. Nie sądzę bym natomiast obejrzał ten film do końca.
Sądziłem że to będzie prawdziwy pies, a tu zrobiony komputerowo, strasznie razi. Taki np: Biały Kieł z 1991 roku kładzie tą produkcję na kolana, sądząc po zwiastunie.
Mnie aż tak to nie razi, bez przesady .. to nie Szklana Pułapka czy Transformers a kino dla dzieci...
widziałem w kinie zwiastun i omal nie zaksztusiłem się kawą - przecież ten pies wygląda tak sztucznie, że aż bije po oczach. 2020 rok i chcą wypuścić takie niedopracowane CGI? Ktoś wie czy do czasu premiery filmu będą coś jeszcze poprawiać? Masakra.