Za mało horroru, za dużo pier**lenia o dupie maryny. Goście grzeją przez cały film do trupów aż miło, a na końcu miękną im serca, bo w końcu "oni szukają swojego miejsca, jak my". Można się pochlastać... Nic poza efektami (za wyjątkiem komputerowej krwi w momencie strzałów do trupów, która wygląda h**owo) nie ma ciekawego w tym filmie.
Stare dobre czasy dla zombiaków najwyraźniej przeminęły.
A nie wpadles na to ze to byla proba pokazania czegos nowego w tym temacie? Po co robic dziesiaty film o tym samym, czyli o bezsensownym strzelaniu do bezmyslnych chodzacych trupow? Tym razem zombiaki byly inne, ewoluowaly w kierunku istot bardziej inteligentnych i bardziej ludzkich, wiec rowniez ostatecznie zostaly nieco bardziej ludzko potraktowane.
Niemam nic przeciwko nadaniu zombiakom trochę inteligencji, wręcz przeciwnie - uważam to za niezły pomysł (choć zapewne wielu się nie spodoba), ale można pokazać "coś nowego w tym temacie" rozwijając inne pomysły. Nie takie absurdalne jak litowanie się nad zombiakami, które z zimną krwią mordują i pożerają ludzi. Dla mnie to bezsens.
Idąc w tym kierunku niedługo będziemy mieli filmy w których zombiaki piją wspólnie z ludźmi popołudniową herbatkę...