Oj tak, zdecydowanie ktoś poszalał z klawiaturą w napisach krążących. Ale w sumie, w kontekście wymieszanych niemieckiego, polskiego, rosyjskiego i angielskiego, kiedy nie do końca już wiadomo czasami, kto w jakim języku... ;) nawet pomaga wczuć się w klimat.
Na szczęście niemiecki znam na B2, polski na C2, rosyjski na A1 i angielski na C2, więc jakoś poszło. Ale jakby jeszcze Olbrychski zaczął zajeżdżać z lwowska, to już byłoby chyba ciut za dużo. Swoją drogą - drań mówi tutaj dwa słowa po niemiecku, a jak grał Przybyszewskiego w 'Dagny', to prawie wszystkie dialogi po niemiecku miał. Czy go wtedy dubbingowali - nie wiem...