Wreszcie zobaczyłem ten film. Ile ja się namęczyłem, żeby ten film dostać w swoje ręce...na szczęście się nie zawiodłem.
Krótko - przekomiczny film, który zapamiętuje się na długo...głównie dzięki czwórce odtwórców głównych ról - całą czwórkę uwielbiam po tym filmie jeszcze bardziej...szkoda tylko, że postać Thorntona była trochę zaniedbana na rzecz postaci Cusacka. Ale BB to jest facet, który pokaże twarz raz i już człowieka gdzieś swędzi ;)
Jedna podstawowa wada - beznadziejna muzyka. Dlatego tylko 7/10. Reszta - bez aspiracji dramatycznych, prosto, nieskomplikowanie, ale inteligentnie i naprawdę zabawnie.