American Honey czy Mandarynka (z naciskiem na ten drugi tytuł) to Zola też mu się powinna spodobać.
Na pewno nie jest to film dla każdego.
Scenariusz nie powala (aczkolwiek dla niektórych wartością dodaną może być że to na "faktach" i pierwotnie była to seria wpisów na Twitterze) i w gruncie rzeczy na ekranie nie zobaczymy nic czego nie widzielibyśmy już w innych filmach, ale jest kilka fajnych scen i generalnie ogląda się z zaciekawieniem.