Chciałbym żebyście napisali jakie są wasze ulubione filmy katastroficzne i opisali najlepsze sceny. U mnie na szczycie listy stoi już od wielu lat "Titanic", Jamesa Camerona. Choc jest to film z 1997 roku to efekty specjalne mogą się równac do stosowanych obecnie. Wszystko jest tam absolutnie realistyczne, czasami nawet bardziej niż w dzisiejszych filmach. Największe wrażenie zrobiła na mnie scena ze spadającymi porcelanowymi talerzami, a także ta, w której statek przełamuje się na dwie części. A teraz czas na was... chętnie dowiem się czegoś o waszych ulubionych filmach katastroficznych :-)