Z przykrością stwierdzam, że na portalu Filmweb. panuje straszny bałagan i wynika on, niestety, z tego, że tworzą go internauci, a redakcja niezbyt się do pracy przykłada. Zdarzają się dwie strony tej samej osoby (np. A. Dovzhenko), lub filmu (''Moskwa nie wierzy łzom'' i ''Moskwa łzom nie wierzy''). Poza tym niewielu tu posługuje się językiem polskim; dlaczego strona ma tytuł ''Aleksandr Dovzhenko'' zamiast ''Dowżenko'', dlaczego piszecie ''Lev Kuleshov'' zamiast ''Lew Kuleszow'', dlaczego ''Vasilyev'' zamiast ''Wasiljew''? Takich przykładów są setki; o tytułach oryginalnych już pisałem.
re:bałagan
To, że portal tworzą internauci jest plusem i minusem tej strony i nie ma chyba sensu oceniać tego.
Co do pracy redakcji to wątpię żeby się obijali, dublowanie się filmów czy osób nie wynika ze złej woli weryfikujących, każdy ma prawo do błędów a i portal robi psikusy.
WSZELKIE ZNALEZIONE DUBLE MOŻNA ZGŁASZAĆ DO MNIE
Co do pisowni nazwisk rosyjskich czy tytułu filmów - wynika to chyba z tego że większość dodających filmy korzysta z portali w języku angielskim, i dodanie tak przekształconego nazwiska jest pewniejsze niż próba jego "spolszczenia" na podstawie pisowni angielskij
No właśnie
Wiem, że większość osób korzysta z portali angielskojęzycznych (sam tam często zaglądam), ale o to właśnie chodzi, by nie robić tego bezmyślnie, by trochę poszperać w innych źródłach, czasem trochę pomyśleć, i zamiast wprowadzać do katalogu pięćdziesiąt filmów miesięcznie wprowadzić pięć, a dobrze opracowanych. Nawet jak ktoś nie zna rosyjskiego, to słyszał o pieśni ''Oczi cziornyje'', czemu więc pisze (przy filmie Michałkowa) ''Ochi chernye''? I co to za usprawiedliwienie, że portale są anglojęzyczne, trzeba się uczyć innych języków, przynajmniej do tego stopnia, by móc prawidłowo wymówić dane słowo bez rozumienia treści, zaś język rosyjski jest bardziej podobny do polskiego, niż angielski. Ja sprawdzam tytuły francuskie, niemieckie, węgierskie czy hiszpańskie, choć władam tylko językiem angielskim, rosyjskim i włoskim. Właśnie na źródłach angielskojęzycznych trudno się opierać, bo ich zapis jest specyficzny - w efekcie ktoś, kto nie słyszał o wielkim kompozytorze, napisze kiedyś, że kręcą w USA film o Tchaikovsky'm (zmyślam przykład).
Nie krytykowałem faktu, że portal tworzą internauci - to wielki plus, skłaniający ludzi do poszukiwań i czytania, - lecz to, że każdy, praktycznie bez większej weryfikacji, może na nim wpisać co mu się podoba. Ale nie mogę zrozumieć dublowania się filmów i osób, wynika to właśnie z bałaganu, bo ktoś nie sprawdził, że już jest ''Dovzhenko'', jest ''Moskwa nie wierzy łzom'' i wprowadza ''Moskwa łzom nie wierzy'' (na tej zasadzie można jeszcze wprowadzić filmy ''Nie wierzy Moskwa łzom'', ''Łzom nie wierzy Moskwa'' czy ''Łzom Moskwa nie wierzy''). To właśnie stosowanie pisowni angielskiej może być jednym ze źródeł pomyłek i dubli, bo każdy przyjmuje własną pisownię. Pomijam już fakt, że obowiązuje ustawa o języku polskim, a szereg nazwisk można znaleźć w encyklopediach czy nawet w słownikach ortograficznych. Słowem, jeśli portal ma być tworzonym przez nas wartościowym źródłem informacji, naszą encyklopedią kina, to, niestety, trzeba się do roboty przyłożyć. Dla mnie to żadna satysfakcja, że dokładam równiutką cegiełkę do krzywego domu na siadających fundamentach. Pozdrawiam.