Jak usunac znajomego ? Tylko nie piszcie mi, ze kliknac na jakis 'x' w zakladce zarzadzania znajomymi ! Czegos takiego nie ma !

piotrszmidt16

? Przecież jest właśnie taka opcja. Wchodzi się w znajomych. Pokazują się wszyscy, a obok jest napis "zarządzaj". Jak to klikniemy to pokaże nam się lista znajomych. Po prawej widać "Napisz wiadomość", a obok jest to "x". Klikamy i znajomego nie ma.

piotrszmidt16

Najlepiej się z kimś umówić na usuwanie, np.:
http://www.filmweb.pl/Nieznajomi.Z.Pociagu

zweistein

Oj, lepiej nie...
http://www.filmweb.pl/film/Nigdy+nie+rozmawiaj+z+nieznajomym-1995-8125

Marac

Gdyby stosować się do twojej rady, nie tylko nie można by było nikogo "usunąć", ale też przyszedłby kres na rasę ludzką.
Ileż to związków zaczęło się od banalnego "cześć" do ponętnej nieznajomej?

użytkownik usunięty
piotrszmidt16

X jest tylko niewidoczny,. Tez mialem z tym problem.

Jeśli iks jest faktycznie niewidoczny, nie wiadomo, czy to aby nie igrek.
;)

użytkownik usunięty
zweistein

Polecę klasykiem http://www.strefa-beki.pl/upload/20150603095051uid1.jpg

:) To chyba jednak trochę prostsze niż na fw.

padłem :)

użytkownik usunięty
Gasza1910

Ja tam bym mu/jej nie dał 0 pkt.

ja też nie

piotrszmidt16

Czym zawiniłem, Piotrze? :P

kamil607

No odkochał się, tak to w życiu bywa.

zweistein

A co tak z tobą zerwał ukochany? Przez usunięcie ze znajomych na Filmwebie? :)

kamil607

Mocna riposta. Długoś myślał, ale jakżeś wymyślił - mucha nie siada. :)

zweistein

Krótko. Nie siedzę jak ty przez cały czas na tym portalu.

kamil607

Krótko i tak wspaniale się odciąłeś? No zuch, zuch.
Błędne wnioski oparte na niezbyt precyzyjnych przesłankach. Ale to ci raczej nie przeszkadza, prawda? ;)

zweistein

,,Długoś myślał" - Błędne wnioski oparte na niezbyt prprecyzyjnych przesłankach. Ale to co raczej nie przeszkadza, prawda? ;)

kamil607

Też masz wrażenie, że wyprodukowałeś przedszkole i dąsik?
Ale nawet kopiuj i wklej okazuje się trochę za trudne... ;)

zweistein

Kiedy skopiujesz i wkleisz, to nie ma żadnych różnic. Tutaj pojawiła się literówka, więc wnioski nasuwają się same.

kamil607

Że nie znasz funkcji "Kopiuj-wklej"? Albo taka, że wolisz pisać po swojemu, czyli z błędami? ;)

zweistein

Nie. Próbuj dalej aż powiem stop.

kamil607

Aż tak mnie nie fascynujesz. Zakładam, że ta właściwa wersja nie jest aż tak warta zachodu. Przyjmując optymistycznie, że faktycznie istnieje. ;)

zweistein

Dobrze, podpowiem. Istnieje.
Nie fascynuje? No popatrz, całe szczęście:)

kamil607

Jak już zdradzisz tę swoją tajemnicę, okaże się pewnie że król był nagi , a góra zrodziła mysz... ;)

Niewiele ci trzeba do szczęścia, tylko pogratulować.

zweistein

Fakt, niewiele a i umiem cieszyć się z małych rzeczy.

Nie mam po co zdradzać, jak tak się zainteresowałeś, to sobie zgadnij.

kamil607

Jeśli zagadka dęta to trzeba obłożyć watą i pakułami, prawda? ;)
Ja wiem, ty też, więc po co udawać, że jest inaczej?

zweistein

Zagadka najprostsza z możliwych, a i z drobną podpowiedzią. Banał.

kamil607

Od początku było jasne, że banał. Tylko po co ten banał oblekać w nimb jakiejś tajemnicy?

zweistein

To po co zgadujesz skoro wiedziałeś od początku?

kamil607

Kolego, ja na samym początku zakwalifikowałem twój wpis jako nieco niezdarne małpowanie. Banał i sztampa w netowych "ripostach". To ty twierdziłeś, że to (niby) coś innego... A że najwyraźniej nie powiesz, w czym rzecz, to zapewne się nie dowiemy, prawda? ;)

zweistein

Małpowanie teraz? Haha:) Dziękuję że poprawiasz mi humor. To ty zacząłeś właśnie ten banał pisząc komentarz tak głupi i nieśmieszny, a teraz się gubisz.

kamil607

Ja:
Błędne wnioski oparte na niezbyt precyzyjnych przesłankach. Ale to ci raczej nie przeszkadza, prawda? ;)
Ty:
Błędne wnioski oparte na niezbyt prprecyzyjnych przesłankach. Ale to co raczej nie przeszkadza, prawda? ;)

Konkretnie: skopiowałeś niestarannie i zbyt pospiesznie (bo z błędem) moją wypowiedź - co w tym jest niezrozumiałego, tak zagadkowego, ze ktoś mógłby się zagubić, czy też wartego wnikliwej analizy? ;)

zweistein

Konkretnie to użyłem twoich słów ażeby wykazać twoją głupotę. Czemu? Bo sam użyłeś błędnych wniosków opierając je na niezbyt precyzyjnych przesłankach, a później wytknąłeś to mi. Potem zauważyłeś literówkę po czym drążyłeś i nadal to robisz sprawę tej literówki jakby to było najważniejsze w twoim życiu. Ciekawie.

kamil607

Konkretnie o jakie moje fałszywe wnioski chodzi, mógłbyś je wprost przywołać, żebyśmy obaj mieli jasność, że rozmawiamy o tym samym? ;)
To jest konkret: twój cytack ze mnie pojawił się po mojej wypowiedzi:
"Krótko i tak wspaniale się odciąłeś? No zuch, zuch.
Błędne wnioski oparte na niezbyt precyzyjnych przesłankach. Ale to ci raczej nie przeszkadza, prawda? ;)"

Czyli najpierw chwalę cię za błyskotliwą wypowiedź - czy z tym właśniesię nie zgadzasz i to jest niemądre? ;) Potem zauważam, że twoja opinia oparta na poszlakach, jest niestety błędna, o czym ja akurat muszę wiedzieć lepiej od ciebie, bo twoja uwaga dotyczyła moich praktyk na fw. Własną literóweczkę nie ja, lecz ty sam pierwszy wyciągnąłeś ("Tutaj pojawiła się literówka, więc wnioski nasuwają się same.") - na jej bazie budując tajemniczy sens własnych wywodów, którego ciągle nie poznaliśmy, prawda? ;)
Ot, i wszystko. Wydmuszka raczej, i wiele więcej z niej nie wydobędziesz.

Proszę o konkretne wskazanie moich "głupich wniosków".

zweistein

Jeśli sam nie potrafisz tego zauważyć to ja ci nie pomogę. Pisałem o tym.

Widzisz? Nie trzeba się rozpisywać, to wcale nie wygląda bardziej przekonująco.

kamil607

Dziecinny wybieg. OK, uciekaj, króliczku, skoro proste pytanie o konkret obnaża twoją bezradność. ;)

zweistein

Dziecinna to była zaczepka twa, a ty teraz wyskakujesz mi z dziecinnością? Masz tupet.

kamil607

Skoro udajesz, że nie możesz wyjaśnić o co ci chodzi, a raczej nie chcesz, to niestety proponujesz zabawę bardziej z piaskownicy.
Moje pytanie o proste wyłożenie sensu twojej wypowiedzi nie jest żadnym "tupetem", tylko próbą ustalenia faktów, A tutaj masz problem i nie dziwota, że uciekasz od konkretu... ;)

zweistein

O, tu trollujesz na potęgę.

Marac

Raczej nie piszę sam do siebie, prawda? ;)
Sprawa zakończyłaby się dużo szybciej, gdyby kolega zawzięcie nie udawał piskorza.

zweistein

Jak w szkole uderzyłeś kolegę a on Ci oddał, to też leciałeś do pani z krzykiem "on mnie bije"? Uwielbiałem takich gości...

Marac

Przyjmuję twoje uwielbienie z pokorą.
Odnośnie przykładu: masz wrażenie, że gdziekolwiek boleśnie kolegę uderzam? Siebie samego chyba obsadziłeś w roli "pani"... ;)
Odnośnie trollowana w tym wątku - rozumiem, że jednak nie ma wątpliwości, że bohaterów jest dwóch?

zweistein

" nie ma wątpliwości, że bohaterów jest dwóch"

A jakie to ma znaczenie? Raźniej Ci w stadzie? ;->

Marac

Kwestia prostego rozpoznania i wskazania "winnych". Nie wybiórczo. Czym innym jest sprawstwo od współsprawstwa. Czym innym też jest próba ustalenia sensu wypowiedzi od uporczywego uchylania się przed odpowiedzią.

Rozumiem, że nikomu z racji tego trollowania krzywda się nie stała, prawda? ;)

zweistein

Ale trolle bardzo rzadko powodują wymierną krzywdę. To jak z pierdnięciami. Najskuteczniej wstrzymać oddech i odczekać chwilę.

Marac

Złoślwy trolling czyli uporczywe nękanie, obrażanie, wpychanie się siłę, rozwalanie normalnej rozmowy - to chyba nie jest pierdnięcie bez konsekwencji. Czy czyjś dyskomfort wobec niemożności ucieczki przed prześladowcą nie jest krzywdą?
Czym innym jest też spotkanie dwóch trolli, a czym innym kiedy troll nęka "normalnego usera. Jeśli uznać twoją kwalifikację trollingu, w kwestii powyższej rozmowy raczej problemu nie ma, bo obijają się dwa trolle, a innym chyba nic do tego?

zweistein

Musisz być bardzo szczęśliwym człowiekiem, jeśli przeszkadzanie w rozmowie uważasz za krzywdę. :) Niewątpliwie uporczywy troll przyczepiony do tyłka potrafi być uciążliwy, ale stąd dalej jeszcze daleko do "krzywdy". Bo chyba nie mylisz "trolli" ze "stalkerami"?

" w kwestii powyższej rozmowy raczej problemu nie ma, bo obijają się dwa trolle, a innym chyba nic do tego"

Oczywiście, więc i nie próbowałem Wam przeszkadzać w zabawie - pojawiłem się tu tylko dlatego, że to najświeższy przykład trollingu, o którym rozmawiamy w sąsiednim wątku.

Marac

Czy szczęśliwy, nie wiem, ale pewnie wrażliwy... ;)
Tak, to jest krzywda, szczególnie tam, gdzie w temacie o coś naprawdę chodzi - a i takie się zdarzają. Dla jasności: czy ktoś, kto złośliwe uniemożliwia rozmowę wklejać bezsensowne posty jest trollem czy stalkerem? Niezależnie od terminu - tak, to jest "krzywda".

A teraz może paradoks - czy wchodząc na ten temat "Znajomi" i wypowiadając się zupełnie poza jego kontekstem krytycznie o trollowaniu , sam nie stałeś się trollem? ;)