ja jestem bardzo spokojna. bardzo spokojna. i zazwyczaj, a właściwie zawsze, jestem w stanie czekać bardzo długo na zaakceptowanie dodanych przeze mnie informacji. ale tym razem kilka osób przesadziło moim skromnym, zaangażowanym w budowę tej strony, zdaniem.
otóż przede wszystkim zastanawia mnie dlaczego tak wiele niekompletnych czy też najzwyczajniej w świecie nie sprawdzonych idiotyzmów trafia na filmweb. ile to już razy widziałam same nazwiska podane w obsadzie czy napisane stylem, nawet nie dziecka z pierwszej klasy podstawówki, ale stylem tępaka, który nie był w stanie chyba ukończyć i przedszkola, ciekawostki (nie wiem jak tam z recenzjami). tymczasem jedną z moich ciekawostek odrzucona, ponieważ osobie weryfukującej nie spodobał się termin, zaznaczam termin, everyman!
ja rozumiem, jedna osoba z redakcji nie odpowiada za pracę innych, ale przynajmniej nie bądzcie hipokrytami, którzy wciskają nam kit, że spędzają całe dnie przed komputerem sprawdzając dodawane infromacje, bo w to nie już uwierzę.
kolejna sprawa. jak wspomniałam na początku, zawsze czekam długo i nigdy nie narzekałam. napisy w stylu "oczekujące na akceptację" mnie nie dziwią, w końcu na pewno macie wiele filmów do "przerobienia". ale kiedy od dwóch czy trzech tygodni widzę: "w trakcie weryfikacji" to zaczynam się zastanawiać co się dzieje...
i tak na koniec - to może ja zgłoszę własną kandydaturę na stanowisko wiecznie zapracowanego weryfikatora.
Pocieszę cię, napis "w trakcie weryfikacji" może przy twej kontrybucji być nie dwa, trzy tygodnie, a dwa czy trzy miesiące (jeśli nie więcej). Napis ten pojawia się automatycznie, kiedy weryfikator zajrzy do danej kontrybucji nie ważne czy tylko po to, by ją przeczytać czy też po to, by ją sprawdzić
Z tekstami otwartymi jest ten problem, że różni weryfikatorzy mają różny styl, stąd rzecz, która jednych razi innym zupełnie nie przeszkadza.
Co do mnie, to mogę cię zapewnić, że całego dnia nie spędzam przed komputerem sprawdzając nadesłany materiał... wolę chodzić do kina.
tak, twoje ostatnie zdanie jest bardzo pocieszające i dowcipne. właśnie to chciałam usłyszeć...
a poza tym o jakim stylu my mówimy, skoro poruszyłam sprawę nie ciekawostek, które są napisane nieciekawie, ale tych, z których właściwie trudno się cokolwiek dowiedzieć, bo zdania są tak nieskładne. jakieś minimum powinno chyba obowiązywać.
ale przynajmniej kwestia napisu "w trakcie weryfikacji" została rozstrzygnięta.