Materiał badawczy: Telenowele
Stacje: TVP1, TVP2, Polsat, TVN, TV4
Oglądalność - niewiarygodna, ogromna itd.
Najlepsze przykłady - "M jak Miłość" i "Moda na sukces"
Przykłady choroby: Magazyn "M jak miłość", Cichopek jako najlepsza aktorka w Polsce..
Liczba odcinków: od 100 do --------------

To takie krótkie scharakteryzowanie pewnego zjawiska, które przynajmniej u nas po mału staje się chorobą i teraz nasuwają mi sie najprostsze pytania:
-Dlaczego taki rodzaj producji jest tak popularny?
-Po co powstają coraz to nowsze produkcje?
-Czy my naprawde nie widzimy tych WIELKICH ról?
-Czemu zamiast z filmy to z czegoś takiego tworzą się gwiazdy?
-Czy u nas sztuka filmowa jest nieco pomijana i lekceważona przez większość społeczeństwa?
itd......

Jestem bardzo ciekaw waszych odpowiedzi...mam nadzieje że rozwikłamy ten jakże ciężki i brutalny problem w naszym kraju...
:)

kAMSON

My? MY nie widzimy wielkich ról? A gdzie indziej widzą? Pewnie, jak za oceanem jest noszony na rękach taki cruise, pitt czy inny deep, a nie ed harris, hopkins, czy malkovic to oni niby widzą? Tam też od rana oglądają kretyńskie telenowele i robia ołtarzyki bohaterom i później z takich ołtarzyków trafiaja własnie do filmów normalnych i mamy następne pożal-się-boże gwiazdy...
Sztuka filmowa u nas ogranicza sie do kilku produkcji rocznie, bo jak zwykle nie ma na nic pieniedzy, które zawsze gdzieś tam po drodze rozpływają się w tajemniczy sposób, tak było, jest a i pewnie będzie
Myslę, że film jako taki nie jest lekceważony, ale zauważ, że u nas pójście do kina w trzy osoby to wydatek ok.60 zł; naprawdę znam takie rodziny, których po prostu na to nie stać. To oglądają seriale.
A odpowiadając na pytanie postawione w tytule: halloween juz był, nie strasz....

użytkownik usunięty
kAMSON

no wiec...
-wiekszosc ludzi wpada w nałóg ogladania takich serialików, bo odnajduje widac w nich jakąś odmiane od rzeczywistosci, jest znudzona wlasnym życiem wiec pragnie zachwycac sie czyims wyimaginowanym, 'pragnie żyć ich zyciem' bo uważa je za bardziej atrakcyjne no i wkoncu- bo czasami problemy 'z ekranu' odzwierciedlają jednak tą naszą szarą rzeczywistosć a człowiek ogladajacy powiedzmy "m jak miłosć" czuje jakąś chocby sztuczną więź z bohaterami...
-produkuje sie coraz wiecej takich produkcji bo wiecej szarzyzny na to leci, ogladalność kilku milionowa, tylko kasa, kasa, kasa .....
-WIELKIE role widzą tylko wybitne umysły ;), wybijajace sie z tłumu; po co sie zachwycac czyms co dla wiekszosci jest kiczem?....( akurat ja tak nie mysle)
-hmm...dobre pytanie... fenomenu cichopek do dziś nie pojełam...
-jasne jak słonce, pewne jak grawitacja, żyjemy w społeczenstwie o niskich standartach estetyczno- kulturalno- .... :) Polska wkoncu no nie? ;) W swoich pytaniach zawarłes już oczywiste tezy ;)

kAMSON

Masz sporo racji, ja osobiście uważam że tak świetnemu aktorowi jak Depp tylko szkodzi cały ten szum jaki się wokół niego robi....na szczęście jak narazie facet radzi sobie wspaniale w tym co robi i oby tak pozostało...
"Myslę, że film jako taki nie jest lekceważony, ale zauważ, że u nas pójście do kina w trzy osoby to wydatek ok.60 zł; naprawdę znam takie rodziny, których po prostu na to nie stać. To oglądają seriale. "
Bardzo podobała mi się ta odpowiedź i może właśnie tu leży sedno problemu. Kino drogie, w tv bardzo rzadko lub w późnych godzinach lecą "perełki" więc co tu robić...usiądzmy całą rodziną i obejrzyjmy telenowele.
pOZDRAWIAM

kAMSON

W tego typu produkcjach ludzie na pewno znajdą coś co ich przyciągnie przed tv. Tym czymś może być utożsamienie się z bohaterem choćby na chwile, ale sorry po 600 odcinkach wszystko jest już tak naciągane że szkoda gadać. Tyle co się dzieje u Mrożków w "M jak Miłość" to nie przeżył chyba nawet Kolumb, Polański i Kopernik razem wzięci...
Ja czasem potrafię zerknąć na to co się dzieje w tym nie pojętym dla wielu świecie i musze stwierdzić, że ja tam nie widzę nic co mogło by przykuć moją uwagę, nawet problemy życiowe są jakby na chama ukazane, aby szybko zrobić ten odcinek i za kilka dni odebrac honorarium.
To jest przykre, a my Polacy w to wszystko wierzymy...

kAMSON

Mi się wydaje, że 70% ludzi którzy oglądają chociażby m jak miłość to stare pryki, które nie mają co robić, najprostrzym przykładem są dziadkowie mojego chłopaka, LUDZIE oni znają na pamięć godziny emitowania wszystkich seriali począwszy od jedynki zakończywszy na Romantica(czy jakoś tak)! skąd więc taka oglądalność? podobno społeczeństwo się starzeje :)
Co do Cichopek, nie mam pojęcia jak ktoś mógł wylansować tą dziewczynę że nadano jej status gwiazdy? Jak można nazwać osobę, która od kilku lat gra jedną postać, gwiazdą? Gdyby miała zagrać w filmie to mogłoby to jej sprawić problem, a poza tym już dawno by to zrobiła tylko coś nie ma chyba propozycji :)

sylwia_86

A co te "stare pryki" mają robić, jak nie oglądać telewizji? W Polsce to dla nich jedyna rozrywka...

użytkownik usunięty
kAMSON

Zalety telenowel:
[tak generalnie nie biorąc pod uwagę ich destrukcyjnych właściwości...tak dla ludzi]:
-jest ich duzo, o różnych porach, można sobie wybrac tratatata...
-się nie płaci, a przynajmniej nie jawnie (bo rachunek to co innego, o tym się nie mysli), no ale bądź co bądź to bez porównania tańsze niż kino...
-czasami nie ma w tv absolutnie nic innego...dobry film leci o 3 w nocy, i jedyne co zostaje wieczorem to serial na kazdym programie
-to wciąga, nawet jak jest głupie ( a jest raczej zawsze), chciałoby się zobaczyć "a co tam będzie dalej"...sprytny zabieg który polega na kończeniu odcinka w momencie (względnie) najbardziej emocjonującym
- nie trzeba dużo myśleć, bo wszystko jest bardzo ładnie na tacy pokazane, konkretny przekaz, żadnych domysłów...
- dla niektórych ludzi to wyobrażenie lepszego życia...tak myślę
Wady:
nie trzeba chyba wymieniać...
Odp:
1. jak w zaletach, oraz dlatego że jest na nie popyt (zwykła ekonomia), i się bardziej chyba opłaca...
2. bo się "sprzedają"
3. jeśli ktoś nie widziała w życiu lepszego filmu niż te z tv, to cóż oczekiwać...
4. no j.w. tego się więcej ogląda
5. przez dużą część na pewno...

to tak mi się wydaje...
i tak się tego raczej nie zmieni więc nie ma się co przejmować...

Absolutnie nic. Nie oglądam seriali, więc nic nie wiem o jej aktorstwie. Tańczy świetniem wiec może rola w musicalu? Tylko to nie jest u nas popularny agatunek, ani mój ulubiony.

Sanjuro

"Tańczy świetniem wiec może rola w musicalu? Tylko to nie jest u nas popularny agatunek, ani mój ulubiony."

Jak tańczy świetnie, to do baletu, a nie do musicalu!!!!
Szkoda, że to gatunek u nas niepopularny, z pewnością dlatego, że - niestety !!!!!!! - nieznany większości, bo wtedy nikt by nie wymyślił że Cichopek do musicalu, bo tam trzeba mieć odpowiedni głos a nie umieć majdać nóżkami. No najwyżej do Moulin Rouge...


kAMSON

Ja jednak się troszku przejmuje, ponieważ to co się dzieje w tych serialach to jedna wielka beczka śmiechu. Prawda jest taka że sposób na taki film to:
-kilka ładnych "aktorek", ze 3 "aktorów" z ładnym uśmiechem, oczywiście jeden z nich musi być po 40 :)
-troszku zdrady, pocałunków, gdzie nie gdzie problemy finansowe i już mamy prawie gotowy scenariusz
-wynająć tanią siłę roboczą, operatorów, scenografów itd..

A KASA IDZIE!!!

I chyba to jest główny z najgłówniejszych powodów produkowania telenoweli. Pisze się historie prostą, która nieco "pozamiata" w głowach zwykłych ludzi, kurde aż się płakać chce...ale taka jest niestety prawda.

kAMSON

Szczerze to nie wyobrażam sobie jej w jakim kolwiek filmie, ale kto wie, może ona ma ukryty talent i dowiemy sie o tym gdy skończy 60 lat jak Leslie Nielsen :D

użytkownik usunięty
kAMSON

Według mnie Kasia Cichopek jest tak popularna, bo to taka "dziewczyna z sąsiedztwa", "everywomen" ;)