Wszystko zaczyna się zaraz po powrocie z budy. Skok na fotel i cyk, już oglądamy. W czasie jedzenia, „odrabiania lekcji”, cały czas nam towarzyszy, zastępuje odpoczynek, zabawę, naukę i życie - telewizja.
Najczęściej zupełnie nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele czasu spędzamy przed szklanym ekranem i jak duży wpływ ma na nasze życie serwowana przez TV papka. Tak to już jest, że człowiek uzależniony nie zdaje sobie sprawy z tego faktu. Chwileczka, ale przecież już słyszeliście to wszystko, przecież mówili o tym chyba wczoraj na „jedynce”... No właśnie -Telewizja jest wszędzie, a o jej złej stronie też nie raz się mówiło. Mimo wszystko, ludzie nadal spędzają przed telewizorem znaczną część swojego życia. Cała siła polega na odpowiedniej sztuce uwodzenia i manipulacji.
Do najważniejszych „sposobów” należy na pewno zaliczyć metodę dobierania. Media są wybiórcze, ale przy tym bardzo tendencyjne. Do informacji ogółu trafiają tylko te wiadomości, które są ważne, a dziennikarze są bezstronni. Skoro tak jest, to oglądajcie tylko wiadomości. Dojdziecie wówczas do wniosku, że świat to pasmo wojen, zamachów, morderstw i skandali. Oczywiście te wszystkie negatywne rzeczy to tylko drobne incydenty zakłócające harmonię, a w telewizji zawsze zwycięża dobro, więc nie ma się czym martwić. Wszystko jest wielkim show.
Informacje są świetnie przygotowane, stosuję się taktykę: na początek trochę sensacji, potem nudna relacja z obrad rządu, sytuacja na świecie, by podgrzać atmosferę, potem jakiś banał, a na końcu żarcik. W ten sposób oglądając informacje np. w czasie kolacji zrobią ona na nas podobne wrażenie, jak serial lecący po nich. Możemy mieć tutaj wszystko, od komedii, po horror, wystarczy tylko dobrać odpowiednie fakty, bo rosnąca konkurencja zmusza do stałego zwiększania oglądalności.
Pewne fakty i wydarzenia domagają się czasem bardziej dogłębnego omówienia. W tym celu stworzono programy publicystyczne. Tutaj ważną rolę spełniają tak zwani eksperci. Już samo postawienie pewnych problemów na osobnym forum powoduje, że mamy wrażenie, iż są one wyjątkowo skomplikowane. Udział ekspertów i ich rozbieżne opinie utwierdzają nas w tym przekonaniu. Wynik takiej debaty jest zazwyczaj prosty. Przeciętny obywatel po pierwsze niewiele wie, a po drugie nie musi się nad niczym zastanawiać, bo już wystarczająco dużo ludzi się tym martwi.
Na pewno najważniejszą strefą, którą telewizja manipuluje, jest polityka. Polityka bez telewizji nie może praktycznie istnieć. Najbardziej widoczna manipulacja odbywa się w czasie wyborów. Kampania wyborcza to spektakl dla milionów widzów. Kandydat musi być odpowiednio przygotowany, by chcieli go oglądać, a potem wybrać (takie same zasady obowiązują w przypadku partii politycznych). Na czas wyborów spece od reklamy i sprzedaży zaczynają „zajmować się” politykami. Najważniejszy jest dobry wygląd, śnieżnobiałe zęby, miłe spojrzenie… Czyli gra się na ludzkich emocjach. Programy polityków i partii są zazwyczaj w najważniejszych kwestiach bardzo podobne, dlatego trzeba bardzo się natrudzić by „reklama” odniosła zamierzony skutek. Ułatwieniem jest na pewno to, że wszystkie chwyty w tym przypadku są dozwolone.
Wszystko podporządkowane jest jednemu celowi, dostarczaniu rozrywki. Rozrywką są w TV zarówno informacje, publicystyka i polityka. To jeden wielki serial i reklama. Z czasem przestajemy zauważać, co jest rzeczywistością, a co fałszem. Zaczynamy wierzyć w to, w co nakazuje się nam wierzyć. Dzięki temu wiemy, że aby coś znaczyć, trzeba być pięknym, młodym, bogatym, inteligentnym i odważnym.
Takie są przecież współczesne gwiazdy muzyki, filmu, polityki. Reklamy, które w TV są wszechobecne pokazują nam, co jest nam potrzebne, modne, odlotowe, rewelacyjne. Kształtują nasze nowe potrzeby. Niczym podglądacze z zapałem oglądamy seriale, filmy, reportaże by zobaczyć życie z bliska. Nowoczesny reportaż potrafi dostarczyć 'sensacji i rozrywki' lepiej niż rzeczywistość - telewizor można przecież zawsze wyłączyć. Telewizja stała się częścią naszej masowej kultury, bez której nie potrafimy już normalnie funkcjonować. Przesłania nam realne życie. Powoli zapominamy, co znaczy dyskusja czy rozmowa, bo lepiej posłuchać, jak rozmawiają inni w talk-show. O czytaniu lepiej nie będę wspominał.
Nie mamy własnych poglądów, nie potrafimy wyciągać wniosków i uczyć się na błędach, stajemy się dobrowolnymi niewolnikami swoich mieszkań, wybierając telewizor zamiast spędzania czasu w jakikolwiek inny sposób (powoli przestajemy wiedzieć, jaki jest ten inny sposób). Tracimy naprawdę wiele z życia tylko dlatego, że życie samo nas dogania. W spotkaniu z tym prawdziwym światem często poddajemy się nawet bez walki. Tak powstają rzesze frustratów, samobójców i szaleńców. Mimo tego całego bajzlu udajemy, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, a kiedy się nie udaje, po prostu zmieniamy kanał...
Cóż, Kochany, nigdy nie miałam takiego problemu. Telewizja służy mi jako źródło poszerzania wiedzy (np. Discovery) oraz rozrywki (głównie filmy). Nie oglądam wiadomości (i tak najważniejsze do mnie docierają), ani programów publicystycznych. Na reklamy czasami jestem skazana w trakcie oglądania jakiegoś filmu np. - zresztą można przełączyć na inny kanał - ale żadna nie zmusiła mnie do kupienia jakiegokolwiek produktu oraz uwierzenia, że jestem gorszym gatunkiem ludzkości. Niektóre "filmiki" są nawet zabawne, np. te z żubrami, ale piwa nie lubię i nie piję.
Masz rację, że telewizja stała się nieodzowną częścią naszego życia, ale Twój obraz jest zbyt pesymistyczny. Ja i mnóstwo moich znajomych czytamy książki, chodzimy do kina i na inne imprezy, a telewizja nie zmienia naszych charakterów, ani prowadzi do frustracji, nie mówiąc już o obłędzie tudzież samobójstwie. Stąpam twardo po ziemi i odróżniam prawdziwe życie od bajek na ekranie TV. A jeśli ktoś nie ma ukształtowanej osobowości, to i bez TV będzie manipulowany w prawdziwym świecie...
Hm czy pesmistycznie, nie powiedzilabym poprostu do napisania dobrego artykulu konieczna jest ekspresja i przekazanie czytajacemu silnych bodzcow. Troche ten tema tu pasuje jak szmata do muzeum gobelinow, ale coz moze jeszcze sie ktos wypowie;]
ja studiuje na kierunku reklama i dowiedzialem sie paru ciekawych rzeczy jak latwo mozna zmanipulowac ludzi prostymi sposobami. Paradoksalnie nie ogladam polskich reklam prawie wcale, chociaz niestety czasami jest to nieuniknione bo robia sie coraz bardziej nachalne...i pewnie bedzie coraz gorzej.Dobrze przynajmniej ze wiem na jakich zasadach to sie opiera wiec mam do wszystkiego spory dystans.
Ja nie mam problemu z telewizją. Oglądam jej mało, czasami sobie siadam włączam na 10 minut, jak zawsze nic nie ma więc idę robić co innego. Mam parę pozycji w tv, ulubione seriale albo programy, aktualnie mam takich pozycji 3 :) Takto to czasami coś, jak jest, albo zadko jakiś film. Osttanio oglądam Turyn2006:)
A takto wole żeby towarzyszyła mi muzyka a nie telewizja.
A moje zdanie na ten temat znasz:) Potrafisz pisać- dobrze się to czyta, tak sądzę:)
Oby tak dalej!
Pozdrawiam:)