"Pearl", horror Ti Westa z Mią Goth w tytułowej roli, nie trafił do polskich kin. Od niedawna możecie go jednak oglądać w wersji cyfrowej. W redakcji film tak bardzo się spodobał, że postanowiliśmy przyznać mu znak jakości Filmweb Poleca. "Pearl" ze znakiem jakości Filmweb Poleca
Tak o filmie
"Pearl" - drugiej części trylogii horrorów, za którą stoją
Ti West i
Mia Goth - napisała w recenzji dla Filmwebu Aleksandra Krajewska:
Ti West spogląda z osobliwą mieszaniną nostalgii i sceptycyzmu w stronę klasycznego filmu hollywoodzkiego. Gdyby nie dobrze znane fanom arthousowego horroru logo A24, można by w pierwszym odruchu wziąć "Pearl" za jedno z cudownych dzieci amerykańskiego systemu studyjnego. Płynny najazd kamery na spokojną farmę przy akompaniamencie muzyki symfonicznej składa obietnicę powrotu do bezpiecznego świata dawnych filmów, gdzie porządku bronił John Wayne, a łzy ocierał Gene Kelly. I gdy już czekamy, aż wśród napisów pojawią się MGM i Technicolor, West szybko przypomina, że "Pearl" to tak naprawdę nieźle odjechane metamodernistyczne kino grozy.
Produkcje nafaszerowane popkulturowymi smaczkami, aluzjami i odwołaniami do innych dzieł mają często ten problem, że – owszem – cieszą recenzentów, ale poza tym mają niewiele do zaoferowania. "Pearl" ma wszelkie warunki, by zadowolić rozsmakowaną w sztuce cytatu krytykę (o samych związkach filmu Westa z "Czarnoksiężnikiem z Oz" można by napisać oddzielny artykuł), ale co z widzem, któremu dystrybutor obiecał pełnokrwisty horror? Czy w "Pearl" jest się czego bać? (...)
Jeśli West faktycznie postawił sobie ambitne zadanie przeprowadzenia widza przez historię filmu w trzech aktach, to "Pearl" jest znakomitym prequelem. Zwraca się w stronę rewii, wodewilu i musicalu – najważniejszych korzeni amerykańskiego kina rozrywkowego, nawiązując przy tym do pojawiającego się już w "X" porno. Co za szczęście, że w realizacji tej wizji pomogła mu Goth – niekwestionowana perła w oceanie hollywoodzkich gwiazd i gwiazdeczek. Gdy uśmiecha się do nas z dzbankiem domowej lemoniady, potrafi wzbudzić i śmiech, i strach, i politowanie – bo przecież, cytując klasyka, "wszyscy bywamy czasem szaleni". Całą recenzję filmu "Pearl" możecie przeczytać TUTAJ. Zwiastun filmu "Pearl"