Najlepsze filmy i seriale o dżungli. Top 10 produkcji, które warto obejrzeć

Wyprawa, która miała okazać się przygodą życia szybko zmienia się w koszmar. Grupa przyjaciół-podróżników pod opieką przewodnika wyrusza w głąb boliwijskiej dżungli. Jeden z członków wyprawy gubi się i oddzielony od grupy musi samodzielnie walczyć o przetrwanie. Twórcy opartego na prawdziwej historii thrillera "Dżungla" przedstawiają niezbadane tereny na końcu świata w ich najbardziej nieprzystępnej formie – jako przeciwnik człowieka w bezwzględnej grze, której stawką jest życie. W roli głównej Daniel Radcliffe.

Przygodowa komedia z The Rockiem rozgrywająca się w dżungli? Widzieliśmy to już co najmniej kilka razy. Gwiazdor wybrał się do egzotycznego lasu w reboocie "Jumanji" (i jego sequelu o podtytule "Następny poziom"). W zeszłym roku jako kapitana parowca w amazońskiej głuszy przedstawił nam go Disney w widowisku "Wyprawa do dżungli". Tradycja rozpoczęła się jednak znacznie wcześniej. Reżyser Peter Berg obsadził byłego wrestlera jako Becka, specjalistę od brudnej roboty na usługach szefa mafii. Gdy syn bossa znika w niewyjaśnionych okolicznościach, bohater musi wybrać się na przymusowe wakacje do Amazonii, aby rozwiązać sprawę. Choć były to dopiero jego aktorskie początki, The Rock na oczach widza transformuje się w prawdziwego bohatera kina akcji, którym jest do dziś. Dzięki cameo pewnej legendy tego typu filmów pałeczka została symbolicznie przekazana – gatunek otrzymał nową twarz.

Powstało co najmniej kilka udanych adaptacji prozy Rudyarda Kiplinga. Nasza lista zawiera jednak najnowszą interpretację, która zamienia animowany świat stworzony przez Disney prawie 60 lat temu czy aktorską wersję Stephena Sommersa na green screen. Jon Favreau postawił na obraz bliższy rzeczywistości i filmowi skierowanemu raczej do dorosłych. W takiej odsłonie fabuła rzeczywiście prezentuje się jak produkcja dla starszej publiczności. "Księga dżungli" w obiektywie kolejnych twórców zyskuje nowe znaczenia, poniekąd wyznaczając tendencję, którą chwilę później podąży Andy Serkis i jego "Mowgli" czy odświeżony "Król Lew". Czy jednak fotorealistyczne zwierzęta przemawiające głosami gwiazd to wystarczający powód, żeby jeszcze raz oglądać dobrze znaną historię? Ocena należy do Was.

"Tarzan" to kolejna klasyczna historia, która na nowo zdefiniowała dla kina obraz dżungli. Animacja w reżyserii duetu Chris Buck i Kevin Lima została nieznacznie nadgryziona zębem czasu, lecz nadal można ją oglądać z dużą przyjemnością. Polskim widzom w pamięci zapewne nie zostały głosy Tony'ego Goldwyna i Minnie Driver, lecz świetne role dubbingowe Andrzeja Nejmana i Edyty Olszówki. Również rodzime teksty piosenek w żadnym stopniu nie odstają od oryginałów. Premiera filmu w kinach latem 2005 roku okazała się dużym sukcesem – na świecie produkcja zebrała niemal 450 milionów dolarów.

Fenomen serialu "Zagubieni" pokazał, jak w przypadku formuły telewizyjnej można mówić o kultowości. Miejsce na tej liście tej produkcji J.J. Abramsa nie zapewnia sama dżungla, ale jej mieszkaniec. Główny antagonista serialu, pokazany na początku jako mieszkająca głęboko w gęstwinie chmura czarnego dymu, w jakiś sposób reprezentuje wszystko, co "Zagubieni" mieli do zaoferowania: wyraziste elementy świata przedstawionego i tajemnicę, która na tle bohaterów stanowiła o sile opowieści na wiele sezonów. Magia czy okrutna gra jednego z rozbitków? A może pozaziemska cywilizacja? Widzowie zostawali przy telewizorach, zestawiając własne pomysły z tym, co na ekranie widziano w dżungli. Niezależnie od jakości kolejnych odcinków, miłość do serialu dla wielu osób pozostawała niezmienna.

Grupa egzotycznych zwierząt zostaje przetransportowana z Nowego Jorku do Afryki. W trakcie przewozu lew Alex, zebra Marty, hipopotamica Gloria i żyrafa Melman trafia na tytułową wyspę. Nieprzygotowani na wyprawę do świata poniekąd bliższego ich prawdziwej naturze muszą stawić czoła nowym wyzwaniom i udowodnić przed sobą, że w trudnym czasie pomoże ci przyjaźń, a nawet rodzina z przypadku. Dżungla – bariera stanowiąca naturalny mur między światem zewnętrznym a domem rdzennych mieszkańców Madagaskaru, w tym ikonicznego króla Juliana – zostaje wykorzystana jako narzędzie. Jej przekroczenie to istotny element filmu, który metaforycznie pozwala odnaleźć nieodkrytą stronę samych bohaterów. Autoironiczna zabawa z humorem tworzy z "Madagaskaru" tytuł, który rozśmieszy nie tylko dzieci.

W Stanach Zjednoczonych niemal od początków istnienia hollywoodzkich studiów powstają leniwe adaptacje zagranicznego materiału źródłowego na anglojęzyczny rynek. Film "Cena strachu" Henriego-Georgesa Clouzota (na podstawie książki Georges'a Arnauda) mógł podzielić losy wielu swoich poprzedników. Za ekranizację powieści zabrał się jednak William Friedkin, który przejął historię czterech śmiałków, którzy zobowiązują się do przewiezienia niebezpiecznego ładunku nitrogliceryny. Miejscem akcji stała się południowoamerykańska dżungla, a celem wyprawy – palący się szyb naftowy. Fabuła mozolnie rusza przed siebie, a widzowie w pełnym napięciu obserwują każdy najmniejszy ruch bohaterów. Obraz zniszczonej ciężarówki, która otoczona przez ściany zieleni powoli przetacza się przez most linowy, na długo pozostaje w pamięci. Premiera amerykańskiej "Ceny strachu" okazała się wielką porażką (m.in. w skutek debiutu zaraz po zyskującym popularność filmie "Gwiezdne wojny"). Pewnego dnia doczekała się docenienia – było to jednak na długo po zejściu z ekranów kin.

Robert De Niro i Jeremy Irons wcielają się w hiszpańskich jezuitów, którzy w XVIII wieku chronią plemię rdzennych mieszkańców przed portugalskimi kolonizatorami. Nagrodzone Oscarem zdjęcia Chrisa Mengesa utrwalają zapierający dech w piersiach pierwotny krajobraz dżungli, stanowiący tło do głęboko humanistycznych rozważań o moralności. Temat cienkiej granicy między dobrem a złem brzmi jeszcze wyraźniej, gdy zostaje wzmocniony przez przytłaczającą człowieka siłę natury. Seans "Misji" to wyprawa do miejsca, w które filmy zwykle się nie zapuszczają.

Ekspedycja amerykańskich komandosów w głąb południowoamerykańskiej dżungli szybko napotyka na problemy. Konkretnie jest nim grasujący po okolicy morderca z kosmosu, do którego dotrzeć można jedynie językiem siły. Arena zmagań w głuszy pełni ważną funkcję: dla nieumiejętnych napastników będzie ich ostatnim miejscem spoczynku. Wprawieni i inteligentni mogą wykorzystać jej atuty w walce i zniszczyć przeciwnika. Meksyk i tamtejsza dżungla, która była miejscem realizacji zdjęć, przygotowała dla filmowców niemało utrudnień. Ostatecznie powstał perfekcyjny film survivalowy, definicyjny przykład wybitnego kina akcji.

Film Wernera Herzoga to owoc jego słynnej współpracy z Klausem Kinskim, aktorem ponoć równie genialnym, co wybuchowym i nieprzewidywalnym. Historia stworzenia "Fitzcarralda" samodzielnie zapewniłaby obrazowi miejsce w rankingu, lecz ta rzeczywista katastrofa stworzyła wielki film o manii władzy. Owładnięcie myślą o karkołomnym przeniesieniu opery w głąb amazońskiej dżungli powstaje w relacji do przyrody otaczającej protagonistę oraz wyznawców widzących w nim istotę boską. Zwroty akcji wcale nie są tu potrzebne; na ekranie tworzy się ubogi w informacje, lecz niesamowicie sycący portret wręcz namacalnego szaleństwa.