Filmy "Cześć, Tereska" i "Amelia" zostały laureatami Syren Warszawskich - dorocznych nagród dziennikarzy dla najlepszych filmów wyświetlanych w polskich kinach.
Nagrody wręczono w środę w Warszawie. Trofea są przyznawane przez Klub Krytyki Filmowej Stowarzyszenia Dziennikarzy RP. Film "Cześć, Tereska" otrzymał nagrodę za "przejmująco prawdziwy obraz rzeczywistości polskich blokowisk, za niepoddawanie się presji kina komercyjnego i drążenie ważnych społecznie problemów". Odbierając nagrodę reżyser filmu, Robert Gliński, zwrócił uwagę, że wszystkie wyróżnienia, jakie film otrzymuje, są uznaniem dla całej ekipy filmowców pracującej przy "Cześć, Tereska".
"Ten film robiło wielu ludzi młodych" - podkreślił Gliński. Wśród młodych filmowców było wielu debiutantów, np. po raz pierwszy zdjęcia do filmu fabularnego zrealizował Petro Aleksowski, który przybył na uroczystość wręczenia Syren. W kategorii filmu zagranicznego Syreną uhonorowano "Amelię" Jean-Pierre'a Jeuneta - za "rzadką we współczesnym kinie konsekwencję w łączeniu optymizmu i romantyzmu oraz finezyjną, pełną zaskoczeń narrację".
Nagrodę odebrał przedstawiciel dystrybutora. Robert Gliński zwrócił uwagę, że film "Amelia" towarzyszył "Cześć, Tereska" od początku - już na ubiegłorocznym festiwalu w Karlowych Warach oba obrazy otrzymały nagrody. "To zabawne, że również tu jesteśmy razem" - powiedział. W ubiegłym roku Syrenami wyróżniono filmy "Duże zwierzę" Jerzego Stuhra i "American Beauty" Sama Mendesa.
Syreny Warszawskie to jedna z najstarszych polskich nagród filmowych. Jest rówieśnicą Złotych Kaczek. Po raz pierwszy została przyznana w 1956 roku. Jej laureatami zostali Jerzy Kawalerowicz za film "Cień" oraz w kategorii filmu dokumentalnego Jerzy Hoffman i Edward Skórzewski za "Uwaga, chuligani".
Nagrody wręczono w środę w Warszawie. Trofea są przyznawane przez Klub Krytyki Filmowej Stowarzyszenia Dziennikarzy RP. Film "Cześć, Tereska" otrzymał nagrodę za "przejmująco prawdziwy obraz rzeczywistości polskich blokowisk, za niepoddawanie się presji kina komercyjnego i drążenie ważnych społecznie problemów". Odbierając nagrodę reżyser filmu, Robert Gliński, zwrócił uwagę, że wszystkie wyróżnienia, jakie film otrzymuje, są uznaniem dla całej ekipy filmowców pracującej przy "Cześć, Tereska".
"Ten film robiło wielu ludzi młodych" - podkreślił Gliński. Wśród młodych filmowców było wielu debiutantów, np. po raz pierwszy zdjęcia do filmu fabularnego zrealizował Petro Aleksowski, który przybył na uroczystość wręczenia Syren. W kategorii filmu zagranicznego Syreną uhonorowano "Amelię" Jean-Pierre'a Jeuneta - za "rzadką we współczesnym kinie konsekwencję w łączeniu optymizmu i romantyzmu oraz finezyjną, pełną zaskoczeń narrację".
Nagrodę odebrał przedstawiciel dystrybutora. Robert Gliński zwrócił uwagę, że film "Amelia" towarzyszył "Cześć, Tereska" od początku - już na ubiegłorocznym festiwalu w Karlowych Warach oba obrazy otrzymały nagrody. "To zabawne, że również tu jesteśmy razem" - powiedział. W ubiegłym roku Syrenami wyróżniono filmy "Duże zwierzę" Jerzego Stuhra i "American Beauty" Sama Mendesa.
Syreny Warszawskie to jedna z najstarszych polskich nagród filmowych. Jest rówieśnicą Złotych Kaczek. Po raz pierwszy została przyznana w 1956 roku. Jej laureatami zostali Jerzy Kawalerowicz za film "Cień" oraz w kategorii filmu dokumentalnego Jerzy Hoffman i Edward Skórzewski za "Uwaga, chuligani".
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
