Hollywoodzki reżyser
Steven Spielberg wynajął we Wrocławiu dom, w którym będzie kręcił swój najnowszy film.
Reżyser
"Listy Schindlera" tym razem zajmie się wydarzeniami z 1972 roku kiedy to palestyńscy terroryści dokonali zamachu na igrzyskach olimpijskich w Monachium.
Steven Spielberg szukał budynku dla filmowych terrorystów praktycznie w całej Europie. Miał to być wielki, poniemiecki i niewyremontowany dom, w którym mieli się ukrywać, tak jak w 1972 palestyńscy bojownicy Czarnego Września i w którym siły specjalne miały ich rozbić. We Wrocławiu wytypowano 6 budynków. Odwiedził je sam reżyser. Dotarliśmy do jednego z nich. To ponad 100 letni budynek. Właścicielka, jak mówi była w szoku, bo oto w poniedziałek otrzymała dość niejasną propozycje od wytwórni ITI, a już w środę pod dom zajechały limuzyny z ponad 20 osobową ekipą
Spielberga i nim samym.
Zdobywcy Oscara ponoć bardzo podobały się przestronne wnętrza, ale ostatecznie razem ze swoim operatorem
Januszem Kamińskim wybrali starą willę na Karłowicach, w innej dzielnicy miasta.
Oficjalnie nikt nie chce potwierdzić tych informacji, ale z innych źródeł wiadomo, że produkcja filmu ma się rozpocząć już w sierpniu, a
Spielberg ma wykorzystać hale wrocławskiej wytwórni filmów oraz stadion olimpijski. Już teraz mówi się, że będą potrzebni statyści o długich włosach takich jakie były modne w latach 70.