Miałam pokaźną przyjemność oglądać Pana Adama podczas Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi w w/w sztuce. Dla takich doznań warto się poniżyć [czekając na rozpoczęcie spektaklu bo "oczekujemy ważnych gości" (którzy się nie pojawili) a potem prasując tyłek na podłodze przez trzy godziny]
"Głaaaandż!" wypowiedziane jako Bill Clinton - na miarę "wy.....ać" Mauera :D Epic!
A z racji różnic terytorialnych i powstałej sympatii katuję się "Barwami nieszczęścia"