Valentina jest młodą pianistką, która zaczyna nowy rozdział w życiu. Jej sąsiad David to wynalazca, który nie znosi hałasu. Dzieląca ich cienka ściana będzie ich swatką.
Przebudzona po dwudziestu latach śpiączki, Susana próbuje odnaleźć siebie na nowo. Uwięziona w ciele dorosłej kobiety, emocjonalnie i psychicznie jest wciąż nastolatką.
Podstarzały aktor nie potrafi się odnaleźć w dynamicznie zmieniającej się branży filmowej - do czasu aż spotyka młodzieńca marzącego o byciu reżyserem.
„Gordos” to pizza, lody, czekolada, słodycze, kalorie, dużo kalorii. To także poczucie winy, pożądanie, strach, nadzieja, marzenia, seks, rodzina, miłość... Film jest optymistyczny, cudowny, cierpki, czuły, ostry, lekki i głęboki. To komedia. To dramat. To zbiór sprzeczności. To życie! „Gordos” to komediodramat. Pięć opowiadań o nadwadze członków grupy terapeutycznej. Ludzie nie spodziewają się schudnąć, ale raczej znaleźć przyczynę tycia. Szukają powodów niechęci do własnego ciała. Nie chodzi tu jednak o kilogramy, ani o ciało. Nadwaga jest tylko metaforą rzeczy, które łykamy dzień po dniu i które rozwijają się wewnątrz nas. Rzeczy, które są tak trudne do wyrażenia, do stawienia im czoła, a nawet do zaakceptowania.