Totalna tragedia, że tak wejdę w Twoją stylistykę, to właśnie "Koliber".

Jestem świeżo po obejrzeniu ,,Niewinnych'' w których Agata gra jedną z głównych ról i muszę przyznać,że zagrała bardzo dobrze i wcale nie odstawała od Kuleszy. Ponadto w tym filmie mówi po francusku co jest na pewno większym wyzwaniem niż mówienie po angielsku, gdzie niby ,,dość prosty język'',ale wielu ma problemy z akcentem więc myślę,że to trochę niesprawiedliwe oceniać tylko pod tym kątem.

Muszę przyznać, że jedyne filmy w jakich zagrała dobrze to te z urodzin które reżyserował tatuś a nie te w których rolę temu beztalenciu załatwił...

Od Kuleszy to każda aktorka jest lepsza ,a byłemu premierowi córeczka nie wyszła, oj nie wyszła.

Moim zdanie niejeden ojciec był by dumny z takie córki, mądrej i wspaniałej aktorki.

Też za nią nie przepadam....denerwuje mnie jej sama obecność, nie mówiąc już o sztywnej grze aktorskiej.
Też myślę, że gdyby nie pieniądze i koneksje, to pewnie nie byłaby bardziej znana, niż jest. Nazwisko bywa niejednokrotnie kluczem do sukcesu....

Fajnie darła japę w wiedźminie. Aż współbiesiadnikom włosy stanęły dęba.

Jak można być zrozpaczonym czyimś angielskim? Trudno, żeby Polka wychowana w Polsce mówiła z oksfordzkim akcentem. Mimo tej "wady" zagrała w zagranicznym filmie, co dla polskiego aktora jest wielką nobilitacją. Skoro reżyser i producenci nie mieli z jej angielskim problemu to dlaczego ty jesteś tym zrozpaczona? I nie jestem jakąś wielbicielką Agaty, chyba obejrzałam tylko film Rewers, w którym grała (nawiasem mówiąc film bardzo mi się spodobał). Aktorzy typu Antonio Banderas, Arnold Schwarzenegger albo Salma Hayek też prawdopodobnie nie mówią z perfekcyjnym angielskim, ale zrobili karierę w Hollywood i ten brak im nie przeszkodził, a mnóstwo rdzennych aktorów angielskich i amerykańskich obeszło się smakiem.

nasza "Oluniav123" jest po prostu zazdrosna jak większość Polaków, nic nowego.

Nie jest zazdrosna,wystarczy obejrzeć jakikolwiek film z Buzek i można szybko wyrobić sobie opinię o jej "talencie" aktorskim,tatuńcio zadzwonił tu i tam i załatwione ,przecież ten kraj to c...,dupa i kamieni kupa.

No niestety ani urody i talentu, robota przez koneksje. Zwłaszcza że tatunio był premierem w PL a potem prezydentem w senacie EU. Dość nieźle dossali się do koryta. Nie zagrała żadnej ciekawej roli.

W filmie koliber grała Polkę. Otwarcie mówiła o siostrze w Warszawie. Jej akcent dodawał klimatu. Nie kumam tej nagonki na zły angielski.

Ogólnie....szkaradztwo i brzydota.......błe....