Na forum o Johnnym Deppie jest gra w cytaty co wy na to żebyśmy też tu w takie coś zagrali?Z tego co sie zorientowałam polega to na tym że ktoś daje cytat z jakiegoś filmu z Johnnym (w naszym wypadku z Alanem)i trzeba zgadnać jaki to film był kto zgadnie daje nastepny cytat.aha i mają to być kwestie tylko Alana.Co wy na to kto chce być pierwszy??
oj nie wiem nie wiem :)
To jest jego cała wypowiedz:)
podpowiem ze w tym filmie gra również odtwórca roli Glizodogona;)(paskuda:D)
Tak, to na 200% jest "ST". Przypomniało mi się... ;D Scena zanim sędzia udaje się do Sweeney'a. :) Ale i tak czekam na potwierdzenie. :)
Ok, zobaczymy kto ma pamięć do szczegółów... ;D Co powiecie na taki cytat?
"But today I'm not having a banana."
Oto cytat, mam nadzieję, że tego jeszcze nie było, bo już się pogubiłam:
"Do you do want, exactly hit me with the fish?"
Za ewentualne błędy (pisanie ze słuchu) przepraszam.
Wiedziałam, że to będzie banalnie łatwe :)
Następnym razem (kiedykolwiek to będzie) znajdę coś trudniejszego ;>
Czekamy na Twój cytat Kejt :)
"Your meaning is immaterial. Mark me! If I see your face again on this street, you'll rue the day you were born."
Oh! Kocham właśnie tę scenę Alana ze "Sweeney Todd" ^^ Drapieżny sposób w jaki dopada chłopaka i jak cedzi każde słowo... ;D
Mój post pojawił się wcześniej, więc chyba jednak mogę rościć sobie prawa do kolejnego cytatu ;) Poszukam czegoś. :)
No jasne, że nie będziemy się o to sprzeczały :)
A cytat może z .... strzelam: January Man? chociaż pewnie nie zgadałm :(
Tak, na slepo, chyba musze przestac gapic sie na Alana w czasie filmow i zaczac sluchac dialogow :P
A na serio, moze jakas podpowiedz :)?
Co do całej sceny z Alanem (dość obrzydliwej, brrr!) myślę, że jedno słowo tu wystarczy, by skojarzyć... Czosnek. ;)
Thx:) Nie daje sobie ręki uciąć czy nie było, ale nie mam weny...proszę: "Yeah, so are circus dwarfs." (za ew. błedy proszę o wybaczenie;))
To ja może coś takiego. Nie wiem czy to proste, czy nie. ;)
"Hey, and I'm having sex and these muffins are great."
O Jezu, zamroczenie jakies xD
Od rana rozkojarzona, na niczym skupic sie nie moge.
Bywa :D
Co u Ciebie maj laf ;D?
Nie czytać!!! - totalny offtopic pisany dla Sarah: :D
Ach, dziękuję - wszystko dobrze. A nawet bardzo dobrze, w końcu dziś "Saint Patrick's Day" i jak dla mnie lepiej być nie może... ;D
Podryguję sobie w takt tańców irlandzkich (jig & reel), co prawda nie do końca umiejętnie, gdyż nieprofesjonalnie, ale co mi tam! :D Słuchając (poza tradycyjną muzyką) również zespołów oraz wokalistek wykonujących bardziej współczesne utwory <podśpiewując sobie również, z podobnym efektem co w przypadku tańca ;D> i odbywając wirtualne podróże po krainie Celtów, chociażby poprzez zdjęcia i filmiki na YouTube <już wkrótce może mniej wirtualnie ;) > sączę sobie z wolna likier typu Irish Cream - własnoręcznie przyrządzony - okazja w sam raz i trzeba zadość uczynić tradycji mieszkańców Szmaragdowej Wyspy. lol
Co właśnie czynię. ;D "Sláinte!" W "języku najeźdźcy", to jest w ingliszu, byłoby to "Cheers!"
Poza tym to rozmarzam się.... Tak ogólnie. ^^
A jako wady świętowania tego dnia w Polsce widzę tylko:
1) brak pinty przecudnie zielonego Guinness'a :/ Jak nazwać ten kolor? Czy jadowicie zielony to właściwe określenie? ;D
2) to że nikt mi raczej nie zafarbuje jeziora na szmaragdowo, jak to mają w zwyczaju robić z rzekami (nie tylko w Irlandii)
3) brak transmisji w TV z dublińskiej parady
4) doprawdy deprymujący współczynnik występowania Irlandczyków na kilometr kwadratowy - bliski lub równy zeru... ;D
Znów się rozpisuję. Kończę, bo mnie jeszcze jakaś wena złapie (tudzież wen), a to by dopiero było w moim przypadku dziwne... ;)
Tyle Ci wystarczy Maj Dir, by zaspokoić Twą ciekawość? :D
Pozdrawiam
:***
A tak przy okazji - to co lub może raczej KTO Cię tak dziś rozprasza, Sarah? ;)Czyżby znów był to.... Alan? :D Zgadłam? ;)
A co u Ciebie nowego? :)
Jakoś natchnienia nie miałam, proszę o wybaczenie:) Wczoraj byłam zajęta oglądaniem Bob'a Roberts'a;) Zbyt rozmarzona jestem ostatnio;P Proszę: "Some disky spirit compels me now to make my dying speech". Mam nadzieję że nie było;)
Maj laf Joaśko Kaśko ( almost Julko :D ) oczywiście, że tyle mi w zupełności wystarczy :D
Taaak St. Patrick's Day... jestem bardzo, bardzo, bardzo zła.
Jedynym irlandzkim akcentem w mojej szkole było kilka informacji o Irlandii i...to wszystko. Ale tak jak Ty- nie przejęłam sie tym i zrobiłam sobie taki pół-irlandzki dzień.
Jedyną muzyką którą słuchałam była muzyka irlandzka, a konkretniej tylko wokaliści i zespoł rodem z Zielonej Wyspy :)
Ogladałam zdjęcie z irlandzkich wakacji i wspominałam, ale w pewnym momencie musiałam przestać bo zrobiło się zbyt sentymentalnie.
Żałuję, że będac dwukrotnie sama-wiesz-gdzie :) nie miałam okazji wziąć udziału w obchodzach Dnia Św. Patryka, a z pewnością byłoby na co popatrzeć, oj było :)
Hm...nie, nie powiedziałabym, że mnie rozkojarzył Alan :D
Chociaż fakt, kilkakrotnie zadawałam sobie pytanie- "Kiedy w końcu dojdzie ta odpowiedź?!", ale na tym się skończyło :)
A rozproszenie, tudziez zły humor wynikał raczej z bardziej urojonych powodów, nic szczególnego :)
A oprócz tego to po staremu. Jutro ostatni dzień szkoły, święta, tort urodzinowy w Wielką Niedzielę :D
Oj wene też mnie zaraz dopadnie^^
:**