Cholerna szkoda że pan Daniel nie zagrał w tym filmie.
Może byśmy doczekali się polskiego aktora który podbija Holywood.
Po roli w "Salt" nie wiadomo czy wiek mu na to pozwoli
Z autobiografii wynika, że miał szansę wskoczyć na zachód jako smarkacz, ale angielskiego kazali się szybko uczyć, formalności załatwiać, a nie dali konkretnych propozycji zatrudnienia - grzecznie poczekasz, może dostaniesz. Więc mu wyszło, że jak ma popalić mosty, a zdobycz niepewna, to lepiej zostać tu, gdzie już się dorobił pozycji.
Teraz trudno powiedzieć, jak to wyjdzie. Na cuda cytowane przy 'Walce tygrysów', że w wieku średnim miał idealne wyniki testów wytrzymałościowych, takie jak w młodości, raczej trudno liczyć dalej. Może się uda znaleźć jakąś niszę.