powrót do forum osoby Elżbieta Barszczewska 
który opuścił żonę zaraz po urodzeniu swojej córki Marii i że krótko po jego ślubie żona Czesława Szurszewska popełniła samobójstwo.Obydwoje zresztą mieli tak komunistyczne zapatrywania,że byłam w szoku gdy przeczytałam jego Dzienniki
Jest takie powiedzenie "gdy s.. nie da pies nie weźmie"Oboje byli niezłymi towarzyszami w czasach stalinizmu.Pani Barszczewska z tą nadąsaną miną to beztalencie której czas odszedł wraz z modą na słodkie panieneczki-co nie ma nic wspólnego z byciem damą
Serce nie sługa. Lepiej być z kimś, kogo się nie kocha z litości? Ja uważam, że na przedwojenny styl aktorski Barszczewska była rewelacyjną aktorką, bardzo charakterystyczną. Życie to życie a filmy przetrwały do dnia dzisiejszego przypominając nam o czasach, których już nie ma.
Żonę też kiedyś kochał skoro z nią ożenił się i miał córkę. Rozumiem jednak co masz na myśli różne są postawy życiowe.Nie lubię gdy w stosunku do człowieka używa się słowa litość.
Przed wojną niewiele małżeństw było wynikiem miłości, a i do spłodzenia dziecka nie jest to potrzebne...
"Beztalencie"????A kim ty z przeproszeniem jesteś???Co cię w ogóle obchodzi jej prywatne życie?Karmisz się tym trąd żywą tkanką.Aktorka była świetną.To portal filmowy, nie plotkarski.Pomyliłaś serwisy.Co to za wieśniackie powiedzenie "gdy s.. nie da pies nie weźmie"? Jakby kochał swoją żonę i szanował rodzinę to nie wiem jak chciałaby mu "dać", jego by to nie zainteresowało.To On był w związku.Jak by nie ona, to inna by go odbiła.Taki typ faceta.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
