Które wg Was są najlepsze? Tańczący z wilkami, Odwet, Nietykalni czy może jakieś inne propozycje?
Ja tam nie przepadam za "Wodnym światem". Chociaż nie wiem do końca dlaczego.
Ale poza wymienionymi w "Silverado" też fajnie wypadł. Takie młode strzelby.
Bo sam film średni, chwilami trochę groteskowy, tyle,że ujęcia ładne, ale fabuła dość przewidywalna, podobna do "dwójki" Mad Maxa,
Nieeee, przyznaję się bez bicia. Pierwszy raz o nim słyszę, ale widzę, że reżyseria Tony Scot :D koleś od Prawdziwego Romansu, Top Gun i Ostatniego Skauta.
Muszę to koniecznie nadrobić. Wierzę w ciemno, że kawał dobrego kina.
Uwielbiam tego aktora, wszystkie filmowe kreacje jakie stworzył są i będą niezapomniane, ja bardzo lubię filmy Znamię, Umysł przestępcy, List w butelce Nietykalnych, Patrolu, Mr. Brooks i oczywiście Z ust do ust :)
Zgadzam się! Ale dodałbym jeszcze Tańczącego z wilkami i mój ulubiony Odwet, ten film ma w sobie taki ładunek emocjonalny, że na końcu zawsze się wzruszam
Tak, Tanczacy z wilkami to juz klasyka gatunku, jeden z najlepszych filmow jego mlodosci, co do Odwetu to musze nadrobic braki bo jeszcze nie widzialam :)
Zgadzam się z Tobą, w bogatej wciąż karierze aktorskiej Kevin Costner został zapamiętany z wielu pamiętnych kreacji, ale dla mnie to także film "REVENGE", stanowi jego największe dokonanie i niezapomniane wrażenie.Ta naturalność w tym filmie jest nie do opisania, życzę tego nowym pokoleniom filmowców, aby w taki sposób umieli robić KINO, które bazuje nie na efektach specjalnych albo na sztucznej grze aktorskiej, ale na klimacie, który sprawia, że naturalnie odczuwamy emocje bohaterów.A na koniec dodam, że końcówka tego obrazu to istna poezja, za każdym razem nie daję rady powstrzymać łez.WIELKIE KINO, które pozostanie w moim sercu na zawsze
Znam to, wzruszam się za każdym razem jak to oglądam, ta scena to masz rację - mistrzostwo!!! I zgadzam się w 100% z tym, że teraz wiekszość filmów to kolorowe obrazki, pełne efektów, tylko fabuły brak, albo jest tak oklepana, że włosy bolą. Takie czasy niestety, pozostaje oglądać po raz kolejny perełki z przeszłości, (co czynię z nieukrywaną przyjemnością:) Pozdrawiam serdecznie!
To prawda, ale niestety takie jest przeważnie te dzisiejsze kino, jeśli chodzi o standardy, w czym filmy nawet te niskobudżetowe się wyróżniały to był m.in. bardzo zauważalny klimat na przykładzie np. ścieżki filmowej(która w Odwecie jest przepiękna)czy dialogów i oczywiście gry aktorskiej, a dzisiaj tylko kombinacje twórców i to w większości z mizernym skutkiem, czego dowodem jest np. kręcenie remaków albo kontynuacje po latach.
Miło znać osobę, która dostrzega to co najlepsze w kinie.
Pozdrawiam również!
P.s. wspominając o niskobudżetowych filmach, oczywiście Odwet nie jest takim dziełem, ale np. Klatka z 1989r. czy Quiet Cool z 1986r. już napewno są takimi pozycjami, a mimo wszystko klimat jest w nich wyraźnie wyczuwalny i znacznie mniej przymyka się oczy na np. niektóre sceny czy błędy w scenariuszu.
Pełna zgoda!
Nie mogę sierozpisać, bo mi sie miejsce do dodania komentarza "spłaszcyzło" w pionie. Nie wiem czy to wina komputera cyz portalu:) W każdym razie Pozdrowionka!
Dla mnie aktorski top Costnera to Jim Garrison w "JFK" i John Dutton w "Yellowstone". To nie jest aktorski kameleon, ma spore ograniczenia warsztatowe, ale odpowiednio obsadzony wypada znakomicie. Dutton to chyba jego rola życia, niesamowity "tour de force", w którym wykorzystuje to co umie grać najlepiej - i to wcielając sie w postać bardzo niejednoznaczną, chwilami wręcz odpychającą.
Wiesz, tu każdy ma swoje osobiste "Topy" ale masz rację, znakomicie zagrał tę rolę. Z nowego pokolenia coraz mniej takich aktorów
Bodyguard, Robin Hood i Waterworld. Te filmy są młócone w polskiej telewizji do znudzenia, a że nadal są puszczane, to znaczy, że jeszcze się nie znudziły. To chyba coś mówi.