przeze mnie niespecjalnie lubianych. Dobry w czymś, co lubię, czyli w komedii zaprawionej brytyjskością, jak "Rybka zwana Wandą", dobry w czymś, czego nie kocham, czyli w komedii romantycznej ("Francuski pocałunek"). Ma tego rodzaju talent, że wychodzi z ekranu - jak Stuhr Senior, C. Pazura, kiedyś Kobiela i Łomnicki, jak Kotys w roli Paździocha... że się chce zapytac: "Pan naprawdę udaje?!"