Kristen StewartI

Kristen Jaymes Stewart

6,7
45 546 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Kristen Stewart

Cóż za ekspresja, jakie wczucie w postać, niesamowite.
To jest gwiazda pierwszej wielkości w Holly...zarabia 35 mln $.


Dzięki takim "perełkom" można dostrzec, że ten świat nie tylko upadł.
On się czołga po dnie.

To może powinna zmienić filmy, w których gra, zeby udowodnić, że potrafi coś więcej. Gdyby chociaż raz zagrałą inaczej, to może bym ją doceniła, ale na razie nie mam podstaw, by cenić jej kunszt aktorski.
Taki spór jest bez sensu, bo ja raczej nie przekonam Ciebie, a w drugą stronę to też się uda. Zapewne oglądaliśmy inne wywiady, ale może do myślenia do Ci filmik z YouTube: http://www.youtube.com/watch?v=1vlQd9w0w_4 . Aktor ma wcielać się w postać, jej przeżycia, emocje, a nie być po prostu sobą, bez żadnego wysiłku.
Kristen a Jennifer Lawrence - to dwie, młode, piękne dizewczyny, które mają tyle samo lat, żyją w tym samych czasie, są dla mnie dwoma biegunami jeżeli chodzi o aktorstwo. Oczywiście porównanie to jest na korzyść Jennifer, jakbyś miał wątpliwości. Dlatego Lawrence dostaje prestiżowe nagrody i nominacje, a Kristen raczej zostanie przy tym Popcornie...

użytkownik usunięty
other_disasters

Stewart dostaje nie tylko popcorny ale także BAFTA, zaś Lawrence nie tylko Złote Globy, ale także popcorny :D. Czy Stewart dostanie jeszcze jakieś nagrody w przyszłości nie wiem bo żaden ze mnie prorok. :) Myślę jednak, że to jak najbardziej realne. Może nawet bardziej realne, niż to że Ty ją docenisz :). Pożyjemy zobaczymy. Chętnie zobaczę jakiś film z Jennifer Lawrence, którą tak zachwalasz. Nie dlatego jednak, że dostaje "prestiżowe" nagrody (jak wiemy nie tylko te prestiżowe) ale w nadziei na dobrą rozrywkę.

other_disasters

Ekhm ... jeśli cyt:" Dzięki takim "perełkom" można dostrzec, że ten świat nie tylko upadł.
On się czołga po dnie." wygłaszasz tak drastyczną teorię o stanie naszego świata/cywilizacji po tym, że Stewart odniosła sukces i dużo zarabia, to jest to bardzo bardzo smutne. Radzę się rozejrzeć, jest milion innych naprawdę przygnębiających rzeczy, które naprawdę gorzej świadczą o otoczeniu niż fakt, że ktoś jest popularny, a inny jest jego fanem.

Vanillia

Że niektórych dotyka najlżejsza ironia...

WhiteDemon

Ironia z naprawdę niskiej półki. O ile wgl.

Vanillia

Jakoś nieszczególnie mnie to obchodzi;)

WhiteDemon

Domyślam się ;) Kogo by obchodziło zdanie innego forumowicza (zwłaszcza nieprzychylne) poza swoim samym

Vanillia

Tym razem to się pomyliłaś kompletnie. Interesuje mnie zdanie innych, gdyby było inaczej tematu bym nie założyła, takie trudne?;) Wypowiesz się na temat czy nadal będziesz biadolić nad moim cytatem?

WhiteDemon

Myślę, że jedno pozornie wynika z drugiego, lecz nie jest to zasadą. Czasami ludzie pytają, a odpowiedzi nie słuchają, lub nawet tak naprawdę nie chcą znać. (Nie wskazuje palcem).

Już w dużej mierze odpowiedziałam, sądzę, że są większe zmartwienia tego świata, niż to, że jakaś tam przeciętna celebrytka zarabia więcej niż całe miasto w którym mieszkasz. Wybiła się. Pozazdrościć. Skoro ładniejsze i bardziej utalentowane dziewczyny od niej nie potrafią, chyba jednak o czymś świadczy, samo szczęście nie wystarczy.

Vanillia

Hah, znów się mylisz, czytam Cię "od deski do deski";)
Oczywiście że są większe zmartwienia, nie neguję. Tylko nie potrafię (wybacz) pojąć, dlaczego tak Cię oburza iż ośmielam się wypowiadać moje zdanie na temat poziomu jej aktorstwa właśnie tutaj, w miejscu do tego przeznaczonym...
Zagadką to dla mnie pewnie pozostanie.
Wybiła się dzięki WŁAŚNIE WIELKIEMU FARTOWI i jak się okazuje ( nie żebym była zdziwiona) pleckom rodziców ( taaak właśnie w tym momencie spoglądam na Viki dla pewności że moje przypuszczenia są słuszne i patrzę że jej ojczulek jest producentem, hah), i tego mogę pozazdrościć.

WhiteDemon

"Hah, znów się mylisz, czytam Cię "od deski do deski";)", że niby gdzie się mylę ? Nigdzie nie pisałam o Twojej osobie, jeszcze specjalnie zanawiasowałam to, że nikogo nie wskazuje palcem ;p
Oburzyła mnie tylko ta końcowa hiperbola, coś o czołgającym się świecie. I samo zestawienie, z aktorstwem Stewart, bo to grubo za gruba przesada.
Wybiła się dzięki "Zmierzchowi" - może on być synonimem farta. chociaż wcześniej grywała w filmach, nawet ze dwie większe rólki, to nie była zbyt znana To, że ma w rodzinie osoby "w temacie" to nic nowego, mnóstwo aktorów/ek ma, a nie każdy się wybija pomimo to. Niektórym się to pozornie udaje np Tori Spelling, dzięki serialowi, w którym właśnie rolę dostała dzięki tacie, ale zobacz, nie zagrała żadnej wartościowej roli. Praktycznie prawie sam syf. Natomiast Stewart ? Ma już przynajmniej ze 4 naprawdę na poziomie filmy i zgaduje, że będzie jeszcze kilka. To czy się Tobie nie podobało, a mi owszem jak je odegrała to ...ma poboczne znaczenie, tylko dla nas. Faktem jet, że zdarzyło jej się zagrać w dobrych filmach. To, że ma tatę producenta telewizyjnego, a mamę scenarzystkę ( http://www.filmweb.pl/person/Jules+Stewart-972714 zabójcza filmografia) o niczym nie świadczy, ich znajomości za duże to raczej nie są patrząc przez pryzmat ich dorobku :) więc wątpliwe by im dużo zawdzięczała. Tak więc Twój argument wydaje mi się, że jest obalony.
Do przetrwania w branży potrzeba dużo. Ja wiem, że w życiu bym psychicznie nie wytrzymała. Kasa jest smakowita zachętą, ale nie jest to dla wszystkich i ja co niektórych podziwiam. Do tego gusta są różne, ale gdyby była brzydkim beztalenciem tak jak się zażarcie upieracie, nie zatrudniali by jej, albo skończyła by w dennych produkcjach.

Vanillia

"była BRZYDKIM beztalenciem tak jak się zażarcie upieracie, nie zatrudniali by jej, albo skończyła by w dennych produkcjach."

Czemu wkładasz mi w usta słowa których nie mówię;) gdzie napisałam że jest BRZYDKA??
Co do Twoich słów że nie ma znaczenia czym jej rodzice się zajmują, albo że nie mają wpływów...
Otóż sądzę inaczej, jakieś dojścia się znajdą. Nie mówię że zawsze, ale prawie. Mamusia z tatusiem wpychali ją gdzie się dało od najmłodszych lat, więc w końcu musiało się coś wykluć z ich działań. Nie mów mi że nie. Ona nie była w "Azylu" tak dobra żebym uwierzyła iż zasługuje na grę u boku Jodie Foster!!
Czy ona psychicznie wytrzymuje to nie wiem, widziałam kiedyś jej zdjęcie gdzie wyglądała jakby nie wytrzymywała.

"nie zatrudniali by jej, albo skończyła by w dennych produkcjach." Oczywiście że będą ją zatrudniać mimo braku talentu. Tak ją "Shitwilight" wypromował że wezmą ją do wszystkiego, bo nie liczy się tam w Holly nic oprócz kasy. Przynajmniej dla producentów. Nieważne że coś jest kiepskie, ważne za ile się sprzeda. Wystarczy popatrzeć na zawrotną karierę kolejnej "perełki", tym razem z branży muzycznej, z inicjałami J. B...Uznani artyści nie wstydzą się featuring'u z nim, bo "money, money, money"...
To samo ze Stewart. Zatrudniają ją, bo się z nią towar sprzeda. Stara jak świat filozofia.

WhiteDemon

1. Napisałam w liczbie mnogiej = użytkownicy forum, nie chodziło konkretnie o Ciebie, choć uważasz ją za beztalencie, więc to nie zmienia sensu mojego zdania - gdyby była beztalenciem by jej nie zatrudniali (ładne beztalencie - tandetne filmy) itp.
2. Jasne, że może mieć jakieś znaczenie, nie musi. W sumie nie wiesz czy jej gdzieś załatwili rolę czy nie.... więc nasza polemika nie ma tutaj sensu, trzeba by było szperać dużo w necie a w sumie i tak nie wiadomo czy czegoś byśmy się dowiedziały. Nawet jeśli załatwiali jej z początku pomniejsze rólki, to wydaje mi się, że do Zmierzchu ze swoimi znajomościami nie byli by w stanie jej wkupić.
3. Jeśli chodzi o Azyl to w ogóle moim zdaniem jest średni film, z dużym potencjałem, oglądałam dawno, ale pamiętałam, że było niedociągnięcie na naciągnięciu i odwrotnie. Jodie bardzo lubię, jednak uważam, że ciężko mówić o "zasługiwaniu na grę przy kimś" w przypadku 11 letniej czy 10 dziewczynki, to trochę....niepoważne... Pomijając Stewart, jaka osoba w tym wieku może...hm....zasłużyć na grę przy kimś ? No chyba raczej żadna.
4. Wytrzymuje skoro dalej się w tym babra, nie zniknęła, nie uciekła, nie zerwała z show biznesem, nawet jeśli się wspomaga używkami (choć nie wiem co konkretnie miałaś na myśli, ale tak to zabrzmiało) to i tak nadal daje radę
5, Jasne, racja, pieniądze najważniejsze... zgadzam się. Kwestia jednak,zwróć uwagę w czym gra - a nie gra w filmach, które (przy oczywistej komercji - jak prawie wszystko) są kasowe. Tak więc, uważam, że nie masz racji. Dostaje role w produkcjach dobrych, a jednak nie obnoszą się one echem. Wyjątek - ta cała śnieżka - tu mogłabym się zgodzić, że wpływ miała jej popularność wśród młodocianych. Widziałaś Welcone to Rileys, The Runaway ? Yellow Handkerchief ? dobre filmy, dobra rola. Spokojnie mogliby się obejść bez niej, różnicy by im to nie zrobiło. Ten ostatni film jeszcze przed Zmierzchem został nakręcony. Popularność to naprawdę nie wszystko, nie jest to przepustka do sławy - i całego spektrum wyboru ról. Odwołuje chociażby do aktorów grających w Potterze, dostają role, ale jest im ciężej (czy przynajmniej było)j, bo są zaszufladkowani. Tak samo ze Zmierzchem, z jednej strony rozpoznawalność, ale z drugiej nagonka. Gdyby chodziło tylko o wcześniej wymienioną popularność grała by w wielu filmach, ale byłby to sam syf i popłuczyny.

Nie twierdzę, że jest nie wiadomo jak dobrą aktorką, ale nie jest zła. Już na pewno nie tak zła, żeby wieszać na niej psy. Pewnie widać, że ją bardzo wysoko oceniam, bo ją po prostu bardzo lubię, to moje subiektywne odczucie, jej wizualność jest bardzo przyciągająca i charyzmatyczna dla mnie.

Vanillia

Dobra, sorry że skwituję 5 Twoich punktów krótko, bo nie ma sensu żebym wszystko po kolei znowuż kontrowała i pisała w gruncie rzeczy to samo co wcześniej tylko innymi słowami;)
Nie zgodzimy się co do niej i tyle. Nie mogę, bo tego absolutnie nie czuję, sama sobie bym zaprzeczyła.

"Już na pewno nie tak zła, żeby wieszać na niej psy."
No właśnie, kolejne Twoje subiektywne zdanie. Ja natomiast twierdzę że tak, jest tak zła że mam prawo wieszać na niej psy. Nie mówię że jest najgorszą aktorką na świecie, bo są jeszcze słabsi od Stewart.
"Pewnie widać, że ją bardzo wysoko oceniam, bo ją po prostu bardzo lubię, to moje subiektywne odczucie, jej wizualność jest bardzo przyciągająca i charyzmatyczna dla mnie."
Czyli wszystko jasne, karty zostały odkryte. Przyznajesz że oceniasz ją wysoko ze względu na sympatię do jej osoby. Jeśli chodzi o moje zdanie na temat jej wyglądu cóż. Są ludzie którzy zrobią ją na bardzo urodziwą i nie będzie wymagało to wielogodzinnego nakładu pracy;)
Ale do jakichś skończonych piękności bym jej nie zaliczyła.
O charyzmie jako takiej nie wspomnę, bo tu dostrzegam ewidentny brak tej cechy;P

WhiteDemon

No cóż ;p no przynajmniej jabysmy były mężczyznami bysmy się o nia nie pokłóciły xd

Vanillia

Hahah, nie masz pewności;)

WhiteDemon

DNO. bardzo dawno... Chociaż chyba NIGDY nie widziałam gorszej kłody drewna, bo jeżeli ktoś nazwie ją "aktorką" to obraża prawdziwe aktorki jak np. Henana Bonham Carter... Na każdą okazję ta sama mina. I CZEMU ONI JĄ WSZĘDZIE BIORĄ ?! :O

ola_cp

Bo jest popularna więc jej nazwisko zapewnia oglądalność

julcia2805

To logiczne. Ale czemu jest popularna. ?! Jak po jej pierwszym filmie ktoś mógł chciec wziąc ją do jakiegoś innego ?! O.o

ola_cp

bo podoba się masie pustych nastolatek, które w życiu nie obejrzały żadnego wartościowego filmu

WhiteDemon

głupi jesteś i się nie znasz

użytkownik usunięty
zaluakj2

Podoba mi się ta wypowiedź. :D Lakoniczne stwierdzenie. Idealne w swej prostocie. Tak poważnie to nazywanie kogoś głupim przyniesie raczej odwrotny skutek od zamierzonego. Z ciekawością zobaczę kolejny film z Kristen Stewart, ale gdybym jej nie lubił i ktoś nazwałby mnie dlatego głupim to raczej nie skłoniłoby mnie to do zmiany zdania.

Wiesz co, po Tobie to się akurat zupełnie nie spodziewałam takiego czegoś...Dobra nie znam Cię, ale z Twoich wypowiedzi ( chociaż odnośnie Stewart się nie zgadzamy, to jednak) wydawało mi się, że jesteś bardzo inteligentnym i dojrzałym emocjonalnie facetem.
Tymczasem okazuje się, że Tobie imponuje gdy ktoś w prostacki i dziecinny sposób obraża innych, good to know :(

użytkownik usunięty
WhiteDemon

Droga WhiteDemon, otóż wcale nie imponuje, dużo w tym było ironii ("idealne w swej prostocie") oraz żartu, dlatego napisałem koleżance zaluakj2, że taką argumentacją nie przekonuje się ludzi. Wystarczy zerknąć jeszcze raz na mój post wyżej. Jedyne, co naprawdę było szczere w moich wypowiedziach to to, że naprawdę uważam, iż tupet przydaje się w życiu. Nie znaczy to, że popieram obrażanie innych (stąd stwierdzenie, że argumentacji nie zazdroszczę). Co innego miałbym napisać? Że głupio jest pisać, ze ktoś jest głupi? Pewnie mógłbym, ale jaka byłaby reakcja. Taka: "głupi jesteś i się nie znasz". Nie wiem czy moja odpowiedź pomoże w odzyskaniu Twojej pozytywnej opinii na mój temat, niemniej mam nadzieję, że chociaż trochę mnie usprawiedliwi...

Upss, to wychodzi na to że ja po prostu nie zrozumiałam, faktycznie, przepraszam Cię, że tak to odebrałam...
Bywam jednak czasem gamoniem i czaję piąte przez dziesiąte;)
Jeszcze raz sorry.

użytkownik usunięty
WhiteDemon

OK. Cieszę się, że tym razem dobrze się rozumiemy :)

:*

użytkownik usunięty
zaluakj2

P.S. WhiteDemon to kobieta :)

to głupia jest i się nie zna

użytkownik usunięty
zaluakj2

Argumentacji Ci nie zazdroszczę, ale twój tupet mi się podoba :)

zaluakj2

Pięknie.
Zaprezentowałaś swoim puściutkim komentarzem poziom dywanu, nie wyobrażaj sobie że się do Ciebie schylę. Musisz podskoczyć.
I nie osądzaj po pozorach, nick i avek może być bardzo mylący.

WhiteDemon

Przeczytałam cały ten wątek i stwierdzam, że jesteś sfrustrowaną nastolatką, która próbuje wygłaszać swoje pseudoelokwentne racje żeby sobie ulżyć w bulwersie.
Na dodatek masz jedną bardzo denerwującą cechę - jakkolwiek się z Tobą nie zgodzić, uczepisz się czegokolwiek byleby odbić piłeczkę i wyszło na Twoje. Wciskasz ludziom na siłę swoje zdanie, argumentujesz już właściwie z powietrza, byle tylko sprawiać wrażenie, że to Ty masz rację. Zrozum, że racja nie musi być koniecznie po jednej stronie. To forum nie jest polem bitwy, gdzie musisz przeciągnąć na swoją stronę wszystkich z inną opinią, a całą resztę wybić. Po prostu niech każdy zostanie przy swoim zdaniu. To takie trudne?
Poza tym, naprawdę marnie świadczy o Tobie, że w tak prostej dyskusji nie potrafisz przestać na kulturalnym wyrażaniu swojej opinii na temat aktorki, a posuwasz się do wyzwisk, "puściutkich komentarzy" etc. TO jest właśnie ten niski poziom, którego się tak u swoich rozmówców doszukujesz. Zachowujesz się jak małolata, naprawdę.

Kristen może i nie jest najlepszą aktorką, zgadzam się z tym, mimo że Zmierzch mi się podoba (ale ja nie mam wygórowanych oczekiwań wobec tego typu filmów), ale w dzisiejszym świecie miarą tego, czy coś jest dobre, jest ilość osób, które to za dobre uważają. Kristen ma dziesiątki tysięcy fanów, więc tak czy inaczej będzie dostawać role i będzie zarabiać na nich grube pieniądze. Mnie to nie denerwuje, wręcz przeciwnie, cieszę się że innej osobie się udało. Ty też pozbądź się tej zajadłości. Niech zarabia, niech ma, skoro miała to szczęście, co to komu szkodzi? Ja każdemu człowiekowi życzę jak największych sukcesów - także finansowych. Ty też to zrób, będziesz szczęśliwsza. Swoim wkurzaniem się nie szkodzisz w żaden sposób Kristen - bo ona się nawet o tym nie dowie. Zaszkodzisz tylko i wyłącznie sobie, bo denerwujesz się, psujesz sobie nastrój. Po co? Warto? Odpowiedz sobie sama. ;)

Aviehotels

Przeczytałaś cały och, nie do wiary...Że też chciało Ci się czytać wynurzenia "sfrustrowanej małolaty" hah.
Mylisz się co do mnie, nie jestem ani małolatą, ani sfrustrowaną. Zwyczajnie drażni mnie czyjeś partactwo, za które bierze nieadekwatne pieniądze. Nie czepiam się również wtedy gdy nie ma powodu, tu też jesteś w błędzie. Niesłusznie zarzuciłam coś bardzo miłemu panu, to prawda. Za to go przepraszam jeszcze raz undertheskin, mam nadzieję że mi wybaczy, to naprawdę było przez niezrozumienie. Dla Ciebie moje słowa są wyzwiskami? To ciekawe. To tamta dziewczyna nazwała mnie głupią, według Ciebie to było ok? Ja tylko stwierdziłam że to był z jej strony puściutki komentarz, a nie jest taki?
Cóż, może się nie znam, może jest głęboki.

Kristen z pewnością nie jest najlepszą aktorką. Nawet nie jest dobrą. "Zmierzch" mógłby być czymś niezłym, z byle czego czasem daje się stworzyć coś dobrego. Tyle że między innymi drewniane i nieprzekonujące aktorstwo Kristen ( i jej współpracowników, żeby było jasne, nie tylko ona jest tam kiepska) położyło film dokumentnie.

Ja też cieszę się, gdy komuś kto na to w pełni zasługuje - wiele się uda. (Chce mi się przykładowo płakać ze smutku, gdy czytam że Picasso będąc jeszcze nędzarzem palił swoimi obrazami w kominku, gdyż nie miał się czym ogrzać. Dziś te dzieła byłyby warte miliony. I milionom ludzi którzy teraz mogliby zachwycać się nimi ,odebrano tę sztukę z konieczności. ) Tyle że mojej opinii mało kto w dzisiejszym showbiznesie naprawdę zasługuje na sławę, uwielbienie i pieniądze, jakimi ich obdarzają inni. Nie ma we mnie zajadłości, najwyżej lekka gorycz. Dziś byle amator zgarnia wszystko. Wybacz że mnie to żenuje.

WhiteDemon

Nie mam Ci czego wybaczać, zbyt wielkich słów używasz.

I nigdzie nie napisałam, że jej komentarz był głęboki. Napisałam za to, że Twój wcale głębszy nie był. Chcąc jej zwrócić uwagę na to, że nazwała Cię głupią, rzuciłaś się na nią z "puściutkim komentarzem o poziomie dywanu". To tak jakbyś chcąc ostrzec kogoś przed nadjeżdżającym pociągiem sama wbiegła na tory. ;)

Skoro nie ma w Tobie zajadłości to wrzuć na luz, olej sprawę i zajmij się czymś co sprawi Ci radość, a nie czymś, co Cię tylko irytuje. ;)