uważam ,że Kristen jest nawet niezłą aktorką , bardzo podobał mi się film "Speak",ale nie obejrzałam jej wszystkich filmów, więc nie chcę jej ostatecznie oceniać :) a oglądaliście "Into the Wild" z tego co pamiętam K nie miała tam cały czas otwartych ust , zresztą w Zmierzchu nieraz je zamyka :D choćby po to by pocałować Edwarda :)
aha i hm..uważam, że książki Zmierzch itd. są napisane prostym , wręcz topornym językiem i żerują na odwiecznych dziewczęcych marzeniach, a jeśli dodać do tego wielką tragedię i przystojnych bohaterów to wychodzi z tego tak zwany "bestseller"
kocham książki i dziwi mnie to, że ja stara wyjadaczka też dałam się na to złapać!!! :) mimo wszystko uwielbiam Sagę :) filmy, bo książkę czytałam tylko jedną.
jednak boli mnie to, że w dzisiejszych czasach furorę robią takie marne dzieła! ( m in. filmy Disneya i ich "Gwiazdki " ) to przecież uwłaczające naszemu rozumowi :D a ja choć stara, to łapię się na takie romantyczne bzdety, przy , których nie muszę używać mózgu :)
ps. jeśli piszecie odp. to przeczytajcie chociaż całość mojej wypowiedzi i nie używajcie wulgaryzmów i tym podobnych głupich odzywek, z góry dziękuję :)
Czytają to czułam, jakbyś słowa wyjmowąła mi z ust! ;)
Ja też jestem molem książkowym a dałam się złapać na taki chwyt jak ZMIERZCH. Gdzieś czytałam, że w plebiscycie "Jaką książkę ocaliłbyś przed końcem świata w 2012 roku?" zwyciężył właśnie twór Meyer. Dotarło wówczas do mnie, jak ubogi byłyby wtedy świat i jak płytki...
Mimo, że ZMIERZCH dzielą lata świetlne od prawdziwych fenomenów jak np. WŁADCA PIERŚCIENI (majstersztyku nikt Tolkienowi nie odmówi!!) to nadal lubię tę Sagę :)