aktorką, bo: obejrzyjcie kilka filmów, sesji zdjęciowych z jej udziałem - WSZĘDZIE wygląda tak samo, a mianowicie: rozchylone usta i obłęd w oczach. to wygląda jakby miała ciężki niedorozwój, albo najadła się halucynek. jej twarz jest bez wyrazu i mało plastyczna, żadno kiedy zdarza jej się chociażby unieść brwi. jej mimika i intonacja są całkowicie wyprane z emocji. co za durnie, nieznający prawdziwych aktórów, nazywają ją 'najlepszą aktorką młodego pokolenia'?!
osobą, bo: ilekroć oglądam wywiad z nią, jest zawsze oschła i zimna, niedostępna, opryskliwa i przemądrzała. szczerze współczuję dziennikarzom rozmawiającym z nią.
Zgadzam się. Na początku nawet nic do niej nie miałam, ale wystarczyło obejrzeć z nią kilka innych filmów... Wszędzie, ale to wszędzie jest identyczna. Dlatego jak już drugi raz obejrzałam 'Zmierzch' (już po obejrzeniu innych filmów z jej udziałem) to myślałam, że mnie szlak trafi. Zepsuła cały, ale to cały film! W sumie nawet zła tam nie jest, nawet inteligentna jako osoba, ale jako aktorka... Już by lepiej mogła modelką zostać.
Czy nikt jeszcze nie zaółważył, że cały czas dostawała role tych samych dziewczyn? Lekko zagubionych (Zmierzch, Wszystko za życie, Speak, Posłańcy), dziewczyn których otoczenie nie rozumie... po prostu dostawała podobne role.
Mówicie, że kiepska aktorka? A kto z was obejżał chociaż by "Speak"? I nie mówicie, że tam kiepsko oddawała emocje, bo Kristen tam za dużo dialogów to nie ma...
Ale cóż...nikt nie umiera od tego, że ktoś nie lubi jego aktorki.
Pozdro dla wszystkich ;P
a ja ją lubię, no i trudno, lubią oglądać filmy z nią, a komentarze kazdy ma prawo pisać jakie chce, szanuje to, podobała mi sie m.in. w adventurland, speak i czyms tam jeszcze, a zmierzch... jak zmierzch... pozdrawiam
<za krótki> piszę tu, żeby nie być na szarym końcu <za krotki>
Zgadzam się, to było straszne! Nikt bardziej niż ona nie pasuje do tej roli. Przez cały film chodziła z miną 'Co ja tu k*** robię?!?!' to było męczące:/
Również się zgadzam. I nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy się nią zachwycają. Oczywiście mają do tego prawo, przecież nikt im tego nie zabroni, ale uważam, że naprawdę nie jest tego warta. Jest gorzej niż przeciętna. W jednym tylko jest nadzwyczajna i niezastąpiona - w wyglądaniu jak kiepsko kontaktująca ze światem, głupiutka dziewczyna
Rozumiem, że może się komuś nie podobać jej gra aktorska (lub jak chcecie to nazwać), to że nie podoba się jej uroda, ok, ale z tym że jest beznadziejną osobą bym się akurat nie zgodziła, bo również oglądałam masę wywiadów z nią i w żadnym nie odczułam, żeby była opryskliwa a tym bardziej przemądrzała. Wydaje się, że jest trochę za bardzo zestresowana i spięta podczas wywiadów i odpowiada na pytania po prostu dosyć krótko i rzeczowo.
Też się nie zgadzam.
Jeśli komuś się nie podoba w filmach i to jak gra to niech nie ogląda.
Dla mnie jest super aktorką. :)
Zamykaj oczy gdy pojawia się na ekranie, lub bierz środki uspokajające, wtedy na pewno jej gra cię nie zdenerwuje :P A z resztą nie przesadzajmy, Kristen nie jest trędowata, żeby nie można było na nią patrzeć :P
No pewnie, że nie jest (trędowata), ale jak ją widzę na ekranie, to aż nachodzą mnie myśli, by zacząć się modlić, żeby zaczęła lepiej grać albo nagle na jej miejscu pojawił się ktoś lepszy
Może się wyrobi, troche czasu ma :) Daje jej kredyt zaufania :D Za kilka lat będę już w 100% pewna czy jest dobra, średnia czy fatalna
Właśnie chodzi o to, że gdyby ona dopiero zaczynała grać, gdyby powiedzmy zadebiutowała... no dajmy na to - 2 lata temu... to mogłabym stwierdzić, że się wyrobi.
Ale nie, ona gra od 2002 roku (w sumie to pierwszy raz wystąpiła w 1999, ale to się nie liczy, a ta rola z filmu z 2001 roku nie wiem, jak duża była, więc nie zaliczyłam jej) i... jak dla mnie nic się w jej aktorstwie nie zmieniło od tamtego czasu. Nie widzę żadnej poprawy. Tak jakby wtedy uznała, że jest super i nic już nie musi w swojej grze zmieniać. Such a big mistake, Kristen!
Tak tak!!!!! Jet świetną aktorką!!! nie jest sztuczna. I jezeli ktoś ocenia kogoś negatywnie po kilku wywiadach, to coś tu chyba jest nie tak.... Kristen jest świetną aktorką, a to że nie eksploduje drapieżnymi odcinkami i nie sypie dowcipami z rękawa jak inne gwiazdy hollywood, to nic nie znaczy!!! nie jest ani opryskliwa, ani przemądrzała. I myśle że jest duuuuużo bardziej inteligentna od niektórych na tym forum. Nadto bardzo chciałabym ją poznać. I irytują mnie tu niektórzy, chyba spadam na razie z tej strony, może w między czasie ktoś sie wykruszy.
Tylko, że książka mi się podoba i chcę zobaczyć ekranizację, więc skoro nie mogę zmienić odtwórczyni roli to przynajmniej wyrażę swoją opinię... Poza tym dobrze wiedzieć, że nie wszyscy ulegli szałowi filmowych belli i "edłarda"
Dla ciebie jest świetna, bo grała w twoim ulubionym filmie Zmierzch.Wg. mne zagrała tam marnie, tylko wizualnie pasowała
Tak się składa że też się przyjrzałam tej aktorce i zupełnie nie zgadzam się z twoją oceną. W sumie jestem strasznie zaskoczona wręcz zszokowana
tymi słowami gdyż w moich oczach jest ona bardzo dobrą aktorką, lubię ją
oglądać jest taka zwyczajna i podoba mi się w swoich rolach. Sesje
zdjęciowe też widziałam i uważam że ma ciekawą urodę emocje też potrafię dostrzec na jej twarzy. A oschła, zimna? No to już przesada. Zgadzam
się z jakąś osobą która się już wypowiadała, że jest raczej zestresowana
powiedziała bym że jest skromna i cicha. Nie jak te gwiazdki hoolywood.
A jakby była taka beznadziejna to nikt by jej do filmów nie brał a
jednak bierze ;P
szczerze, nie mam nic do skromnych osób. i w jej przypadku nie o skromność chodzi, tylko chociażby o umiejętność logicznej wypowiedzi. słucham wywiadu z nią, gada coś, gada, nagle zmienia temat i zaraz znów wraca do poprzedniego - zupełnie jak najarana :D. AKTOR, PIOSENKARZ czy jakakolwiek inna osoba pracująca w show-biznesie nie zarabia inteligencją czy skromnością. muszą po prostu umieć udawać emocje, mieć piękne twarze i ciała(nie oszukujmy się). Publiczne występy i przemowy nie mogą ich zawstydzać, a Kristen zachowuje się jakby kamera miała ją ugryźć :/
Zgadzam się w zupełności. Jeżeli dziewczyna się krępuję to przepraszam bardzo, ale w takim razie do zawodu się nie nadaje. Nie będzie nadrabiać wszystkiego urodą. Wybaczcie, ale będąc aktorką liczy się śmiałość, pewność siebie i emocje. Niestety Kristen ma nam do zaoferowania tyko i wyłącznie ładne nogi i białe zęby. Nie mam zresztą pojęcia jakim cudem ktoś ją w filmach chce.
No już widać jak ją mieszacie z błotem. Mówiliście, że czytaliści ekudzie artykuły i wywaidy! A w jednym z nich powiedziała, że kocha aktorstwo ale krępują ją flesze aparatów. A większośc aktorów ma na odwrót: grać nie umie a do aparatów pozują jak by byli alfą i omegą...
Również się zgadzam. Twoja opinia idealnie wyraziła moje odczucia do niej. Jest beznadziejna i w filmach - aktorka ,,jednej miny" i w wywiadach - na wszystkie pytania odpowiada na ,,odczep się" :/ Nie znosze tej kolesiówy, bo uważa się za nie wiem kogo (tak właściwie zbudowała swój wizerunek na dobrym aktorze - Pattinsonie) zniszczyła wyjątkową postać jaką jest Bella w książce ^^ A szkoda, bo ten film mógł być naprawde dobry, a tak to jest... totalnym dnem (również dzięki kretyńskiemu scenariuszowi bez wielu świetnych scen, opisnych w książce..)
"...bo uważa się za nie wiem kogo" - no nie powiedziałbym, ja tam nigdzie nie widziałam u niej żadnych przejawów wywyższania.
"...tak właściwie zbudowała swój wizerunek na dobrym aktorze - Pattinsonie" - i tu bym polemizowała. Owszem, to dzięki "zmierzchowi" się wybiła, bo inaczej nie była by znana, ale to samo zrobił Pattison, przed tym jak został Edwardem nikt nie wiedział kim jest (bo i tak nikt nie zwracał uwagi na jego rólkę w Potterze). Poza tym Robert zawdzięcza swoją sławę tym, że zagrał Edwarda, który miał być z założenia idealny (a niektóre laski mylą fikcję z rzeczywistością)oraz temu, że jest dla większości osób przystojny (jakby był brzydki to nawet nikt by się nim nie zainteresował), a nie talentowi aktorskiemu. Ech ile ludzi, tyle opinii, wszystkim się nie dogodzi :)
Pattinson nie zawdzięcza sławy "idealnego Edwarda", ale właśnie talentowi, bo on w każdej roli jest zupełnie inną osobą(obejrzyjcie opublikowany fragment "Little Ashes" - fenomenalny!). i nie mówię tego jako napalona fanka, ale jako osoba, która ogląda mnóstwo filmów i ma porównanie. Sam scenariusz "Zmierzchu" jest beznadziejny, więc obsadzenie w głównej roli jakieś gorzej niż przeciętnej aktoreczki niczego nie polepsza. Role drugo-, trzecioplanowe są świetnie zagrane, a tu wchodzi taka Kristen i śmiech na sali, proszę państwa! W książce nie ma ani słowa o tym, że Bella ma otwartą japę i nie potrafi od początku do końca powiedzieć jednego zdania bez zająknięcia. owszem, jest nieśmiała i niezdarna, ale NIE MA NIEDOROZWOJU!!!
poprawka: pierwsze zdanie powinno brzmieć "Pattinson nie zawdzięcza sławy tylko roli "idealnego Edwarda", ..."
Idealnie (!!) wręcz oddałaś moje odczucia w stosunku do niej i do całego Zmierzchu oraz Roberta. Teraz nie muszę już raczej nic dodawać. Jaka nasza Stewart jest - każdy widzi, jednak niektórzy mają klapki na oczach.
Nazwałabym ten "niedorozwój" interpretacją roli aktora. Niektórych -jak widać- irytuje to co widzi na ekranie, mnie wręcz przeciwnie, Kristen dodała "coś od siebie" i mi efekt się podoba. Mimo to nie mam zamiaru się kłócić, bo każdy myśli co mu się podoba. Tobie nie? Spoko, ja to przeżyję, ale nie dajmy się zwariować. Skoro taką aktorkę wybrano do tej roli, to znaczy, że o taki efekt chodziło twórcom. Koniec kropka.
to jaka jest poza planem zdjęciowym nie ma, a przynajmniej nie powinno, mieć wpływu na ocenę jej jako aktorki, ponieważ jest to portal filmowy a nie sympatia.pl
w pierwszym odruchu też mam ochotę ukrzyżować każdą gówniarę, której poprzewracało się w d! albo takiego Nicka Nolte za to, że chleje i ćpa na umór
ale potem trzeba się cofnąć i spojrzeć na dokonania w zawodzie, o ile takowe są
ja oceniłam Kristen na 3, bo wg mnie jest słabą aktorką
mówiąc szczerze to teraz już lepiej wszystko widzę. Na początku jej broniłam, bo lubie ja nawet, ale jednak jej talen aktorski jest raczej wątpliwy. Jak ją zobaczyłam w innych filmach zauważyłam w końcu ten wyprany z emocji głos i wszędzie ta samą minę. Wcześniej jakoś tego nie zauważałam, pewnie polubiłam ją tylko prrzez rolę w Zmierzchu (ale nie jestem jakąś suprfanką, i tak wole książke) Szczerze, to już mnie zaczyna wkurzać. Już jej otwartą buźkę zniosę, ale tego głosu już nie. Boże! Dzięki ci że przejrzałam na oczy! xD xD
ja miałam tak z Keanu Reevesem - też na początku och i ach, a potem, po obejrzeniu kilku filmów wszystko co mogło opadło: uszy, włosy... ect. ect. ;)
choć nie można przekreślać całkowicie aktorów, bo czasem po prostu mogą do czegoś pasować jak w/w Keanu pasował do Matrixa
ok, każdy ma swój gust, każdy może wyrazić swoje zdanie
ja powiem tylko tyle że mimo wszystko lubię czasami obejrzeć jakiś film
z jej udziałem...
I mam rozwiązanie waszego problemu, jak się wam nie podoba to po prostu
na nią nie patrzcie, nie mówię tego złośliwie, ale jak się czegoś nie
lubi to po co sobie tym głowę zawracać
Zgadzam się, trafione w samo sedno. W każdym filmie gra tą samą postać, nie wprowadza żadnych emocji, nie czuje się nic, prócz zdenerwowania na jej widok. Tu wystawi otwarta szczękę, tam poprawi włosy. BTW czy wy zauważyliście, że wszędzie poprawia włosy i odgarnia je do tyłu? O.O Rozumiem raz, dwa, ale żeby co najmniej pięć razy na 40 sekundowy filmik?
Może ze stresu poprawia :D Ale jak ta włączyłam zmierzch to rzeczywiście cały czas te włosy gniecie, jakby nie miała w co rąk włożyć xD
musze obejrzec jeszcze raz i zobaczyć xD jeszcze nie rzuciło mi się to w oczy. btw ja nie uważam ją za plastikową xD
Krótko i rzeczowo:
Osobowości nie oceniaj, bo nie znasz jej osobiście. Tego nigdy nie wolno robić.
2: Brakuje ci ekspresji w głosie i mimice. Pewnie dlatego (tak przypuszczam), że oglądałaś filmy z jej udziałem, które są utrzymane w podobnym dołująco-emocjonalnym tonie (np. "Zmierzch" albo "Ucieczka w milczenie"). Polecam obejrzeć Cutlass, znajdziesz swoje upragnione emocje głosu i mimiki. To samo z (kiepskim - ale to już inna rzecz) filmem "Zathura".
Pozdrawiam
hmmm w sumie to racja, ale nawet w najbardziej dołującym filmie musi być chociaż jeden moment gdzie wymagany jest trochę inny ton a nie ten sam
"hmmm w sumie to racja, ale nawet w najbardziej dołującym filmie musi być chociaż jeden moment gdzie wymagany jest trochę inny ton a nie ten sam"
Zgadzam się. Dlatego nie uważam jej za b.dobrą aktorkę, a zaledwie dobrą (powiedzmy z minusem). Kristen jednak może śmiało aspirować do miana ikony współczesnej popkultury. Czyż nie? (no chyba, że wolicie Miley Cyrus, Vanessę Hudgens lub Paris Hilton - nic innego nie przychodzi mi do głowy)
Ktoś powiedział, że non stop gniecie włosy. Stewart ma ładne włosy, więc pozwólcie jej je poprawiać. Na zdrowie.
I bez wyzwisk, proszę. Wnieśmy trochę kultury na filmweb
No racja, a ty jesteś najlepszym przykładem tego że oceniać to łatwo ;p łatwo powiedzieć, że jesteśmy popierdoleni, trudniej to uzasadnić.
nie ma co gadać.
^^'
ja spokojnie mogę uzgodnić i niejednokrotnie mam na to ochotę widząć twój zasrany komentarz jak coś ci się nie podoba itd. i to na forum które zupełnie nie jest od wymieniania obelg! sadze wiec ze nie masz co robic w chałpie i jak napiszesz zle o kristen to jestes z siebie zapewne ogromnie dumna i poczułaś ulge...tymczasem twoje zasrane zdanie zna już każdy kto tu chyba wejdzie wiec oszczedz sobie bo mojego i tak nie zmienisz..moze i nie jest najlepsza, jest przecięta I CO Z TEGO skoro jest bez porównania z kimś tak nietaktownym jak TY.
ohh no wszędzie, jesteś taka nietaktowna... a przecież kristen znają wszyscy osobiście i wszyscy wiedzą że jest taktowna, miła i przyjemna... nie wiedziałaś?
sorry ludziska
trafilem na swoja ..piekna wypowiedz dopiero teraz
co tu duzo gadac
zle to wyglada
forgiw mi
Ja powiem tak.
Praktycznie nie obejrzałam filmu, gdzie grała jakąś ważną rolę <Zmierzchu też nie oglądałam- tylko niektóre urywki na youtube>
Ale też mnie irytuje...
Na youtube obejrzałam z nią wywiad jakiś.. To ton jej głosu już mnie odrzucał..
Głos miała taki strasznie chamowaty, ciągle ta mina taka jakby się brzydziła.. I bez żadnych emocji pozytywnych <takie są moje odczucia>
I też zauważyłam że tylko te włosy poprawia..
Moim zdaniem od aktora powinno się więcej wymagać niż to, co nam Kristen pokazuje...
Oczywiście szanuję zdanie innych.. To że nie robi z siebie drugiej Pameli czy coś to oczywiście plus..
Ale ta jej mimika twarzy i głos po prostu mnie odrzucają..
Nic na to nie poradzę..
Są tacy ludzie co właśnie przez ich gesty itd odpychają od siebie i niestety Kristen się do nich zalicza...
Aa i zapomniałabym...
Jak oglądałam Jumpera w ostatniej scenie ona się pojawia...
Ma tam w pewnym momencie taką minę, że po prostu dziwię się jak ją ktoś aktorką nazywa...
Obejrzyjcie sami... Albo sama poszukam i dam..
Jej gra aktorska to istna tragedia..
Własnie, i to będzie się za nią ciągnęło :/ Ma tak charakterystyczny niski głos, że sprawia wrażenie wiecznie znudzonej. A później ludzi odrzuca. Niestety, tak mamy my, niskomówiący :)) Poza tym z przykrością muszę przyznać, że taki głos daje ograniczone możliwości ekspresji.
Bo to jest Kristen Stewart.
Padło tu od jakiegoś użytkownika stwierdzenie - Twoja zasrane zdanie , (...) nikogo nie przekonasz do swojego zdania(...) mojego i tak nie zmienisz.
Zasrany to może być kibel , ale nie zdanie. To są jej przemyślenia, i nie masz prawa mówić że są zasrane nawet jeżeli Ci się nie podobają, bo tak zachowują się dzieci z 6 klasy przed egzaminem. A jak ktoś zauważył, własna ocena aktora nie ma na celu zmiany zdania innych i próby wmówienia im że Kristen jest zła i macie jej nie lubić. Nie wiem dlaczego, ale takie podejście mnie irytuje, jak ktoś mówi źle , to jest zasrany, a jak dobrze to wtedy też jest zasrany ale przynajmniej rozmowa toczy się na poziomie, chociaż bardziej odpowiedzi niż sama konwersacja.
otoż moja droga..nie rozumiesz chyba..
oczywiście ze mozna swoje zdanie wyrazac!
Ale nie bez przerwy zasrywac (inaczej ja tego nie mam zamiaru nazywac) fora ciągłymi tematami i postami jak bardzo coś tam mu się nie podoba. Raz nie wystarcza??
I O to chodzi..zupełnie jak gówno! Raz zrobić nie wystarcza!
dlatego "zasrane" jest tu jej postami.