widzę tu rzeszę zazdrosnych fanek Roberta Pattisona ;d komentarze typu "beznadziejna aktorka" "beznadziejnie zagrała z zmierzchu" itd moim zdaniem są kompletnie nieuzasadnione. oj dziewczyny, spokojnie. ;) To że większość z Was chciałaby być na jej miejscu nie znaczy że jest złą aktorką. wg bardzo obiecująca, inna od wszystkich, nietuzinkowa.
lol, ludzie podają mnóstwo uzasadnień(a najczęściej oczywiście rozwartą aż do ziemi japę), a ty tu piszesz jakieś bzdury, ze nie uzasadniamy swoich wypowiedzi. pff... -.-
i nie trzeba być zazdrosną fanką Roberta Pattinsona(a nie Pattisona :D), żeby nie lubić Kristen. wystarczy mieć własne zdanie, kotku. może nie wiedziałaś.
problem polega na tym że większość z Was tego zdanie nie posiada, kotku ;| a bzdury to piszesz Ty czepiając się głupich literówek i próbując zabłysnąć swą nieskazitelną inteligencją.
by the way
Dziwi mnie to że nie potraficie normalnie dyskutować tylko od razu naskakujecie na ludzi wymądrzając się i pokazując swoją wyższość, jak np Ty. przykre.
tak? chętnie się dowiem, gdzie rzekomo pokazuję swą wyższość. poprawiając kogoś? nie sądzę, żeby to było wymądrzanie się. x]
i kto tu na kogo naskakuje? dlaczego ludzie lubiący Kristen nie potrafią zrozumieć, że ktoś może jej NIE lubić? bo jakoś ci co nie lubią, nie mają problemów z akceptacją odmiennych zdań. pf.
odpowiadam pięknym za nadobne ;] widzę że dykusja z Tobą niestety większego sensu nie ma. także 3maj się i powodzenia ..
Dziewczyny spokojnie :D Trzeba być tolerancyjnym :D A niech każdy lubi lub nie lubi kogo chce :D Już mi tam wszystko jedno, byleby nie obrażać siebie nawzajem i osoby o której się pisze :D
trzeba , trzeba ;] niektórzy właśnie mają z tym niemałe problemy. i już żałuję, że w ogóle stworzyłam ten temat. Niestety bywa:)
E tam, nie ma czego żałować, a z resztą lepiej żałować czegoś co się zrobiło niż czegoś czego się nie zrobiło :D
Nie chciałabym być na jej miejscu, nie jestem fanką Pattinsona, chciałabym jedynie obejrzeć kogoś dobrego jako Bellę - najarałam-się-wyglądam-jak-debil-ale-to-jest-przecież-sexy. Tylko tyle.
Ja uważam, że nie należy do najlepszych aktorek i bynajmniej nie z tego powodu, że jestem fanką Pattinsona. Jej mimika ogranicza się do kilku min jednego pokroju ( nie wiem czy to wina stresu przed kamerą czy to wrodzone), wszędzie gra tak samo, a jej gra w Zmierzchu... no cóż, były momenty dobre ale i te gorsze. Kompletnie nie umiała odzwierciedlić uczuć czy doznań jakie wiążą się z pierwszą miłością, nie sprawiała wrażenia osoby zakochanej a o to głównie chodziło w tym filmie. Moim zdaniem dobrze gra role zamkniętych w sobie osób, dramatyczne ale jeśli chodzi o resztę... I tak daże ją sympatią ze względu na Zmierzch, a aktorką jest dosyć dobrą, lecz na pewno nie genialną.