Aż mi mowę odebrało :D godnie zastąpił Moriarty'ego, szkoda, że tak szybko musiał zejść ze sceny, chociaż dzięki temu jego wątek nabrał smaczku ;) mam tylko nadzieję, że nie ustąpił zmartwychwstałemu Moriarty'emu, bo to by było przegięcie...