Słuchałem sobie peszkowej muzyki i padło, że ma tylko 152 cm, więc chciałem to sprawdzić i Gooogle dobrowadził
mnie tu.
Trzeba przyznać, że muzyka zdecydowanie wysokich lotów :)
Boże, nie dość, że jest podobna do mojej mamy, to jeszcze moja matka jest jej fanką i utożsamia się z nią z tym załamaniem nerwowym przez pewien okres w moim domu rozbrzmiewała płyta Jezus Maria Peszek, do tej pory mam traumę.
Współczuję, chociaż szanuję niezależność artystyczną Marię Peszek, to nie jestem w stanie jej słuchać.
Wyzuta z talentu "Marysia" nie jest niezależna. Gdyby była, po pierwszej - wstrząsającej i jakże kontrowersyjnej płycie - nie promowałby jej już nikt przy zdrowych zmysłach. Jest diwą koszy z przeceną, ale straszy nadal...