W rankingach na Filmwebie, jako:
Producent: 14 Miejsce (dobra jakoś to zrozumiem)
Aktor: 17 miejsce (What, what, whaaaaat?!)
a jako reżyser dopiero 25?! No bez jaj, serio! Wpyprzedza go np: Wojciech Has,
Christopher Nolan czy Tim burton, albo David Fincher (ktorych osobiscie uwielbiam), no
ale... Serio?!?!
Było wcześniej mówione milion razy, filmweb nie ma rozgraniczenia na reżyserów, scenarzystów, aktorów itd. Także dobry reżyser, jeśli zagrał w jakimś filmie, może być absurdalnie wysoko w rankingu aktorów. Nie znaczy to, że jest dobrym aktorem.
A moim zdaniem patrzenie na takie rankingi jest trochę głupie, bo większą rolę gra w nich sympatia niż cokolwiek innego.