jestem skłonna się nie zgodzić.
Owszem, przyznaję, że wygląd Goslinga jest bardzo w moim guście, że się tak wyrażę.
Nie zmienia to jednak faktu, że mogę obiektywnie stwierdzić, że jest jednym z lepszych aktorów swojego pokolenia. Kreacje w filmach Fanatyk, Half Nelson czy Blue Valentine, nie mówiąc o ostatnim Drive są wg mnie genialne! A to że jest przystojny... Hmm, myslę że czasem mu to wręcz nie pomaga.
Tak samo jest/było z Bradem Pittem, który ma/miał opinię aktora przeciętnej klasy z ładną buźką..

Zgadzam się...ciągle ten sam wyraz twarzy, marny z niego aktor

Mam podobne zdanie. Powinien podać sobie rękę z Nicolasem Cagem.

Nie wiem czy to dobrze jak troll cię popiera.

A ja nie wiem gdzie on jest reklamowany? Bo wydaje mi się, że w Polsce on nie jest zbyt znany. Wiele jego filmów nie było w kinach i z kimkolwiek bym rozmawiała, to słyszę "Kto? Jaki Gosling?" Ja go oceniam wysoko, bo po prostu podoba mi się każdy z jego filmów, są w moim guście. Nieprzeciętne. :)

znaja go z pamietnika hehe, ale uwierz mi facetom tez sie podoba:D

Dobry aktor ,ale pozycja w rankingu zdecydowanie za wysoka.
Mało ekspresyjny (pewnie wzoruje się na Hopkinsie) ,ale wiarygodny.
Podobnie jak DiCaprio wybiera dobre scenariusze ,a nie komercyjne dziadostwa.

Ranking na filmwebie już od dawna nie jest w żadnym stopniu adekwatny do rzeczywistości. No proszę, jeżeli Johny Depp jest na 2 miejscu, a np. Marlon Brando na 24, Sean Penn na 34, Kevin Spacey na 40, Daniel Day-Lewis na 42 to uważam, że ten ranking nie ma żadnej wartości. Myślę, że Gosling jest jednym z najlepszych aktorów swojego pokolenia, co pokazują jego role w Blue Valentine, Drive, Half Nelson. Poza tym dobrze dobiera sobie role, tak jak wspomniany przez Ciebie DiCaprio, więc wydaje mi się, że ma przed sobą świetną karierę.

1. Niezaprzeczalnie. Inny przykład to chociażby Somerhalder ,którego nie powinno być w setce.
2. Zgadzam się. W klasyfikacji do 40 lat znalazłby się u mnie w Top10.
3. Ja gdybym miał wymieniać jego najlepsze role ,to jednak nie uwzględniłbym Drive. Nie ma tam nic porywającego, prędzej Fanatyka bądź Słaby punkt :)
4. Odnośnie dalszej kariery to życzę mu jak najlepiej, ale w wywiadach mówił ,że pomału ma już dość aktorstwa i rozpatruje zakończenie kariery. Mam nadzieję ,że blefował :)

Też miałam napisać o panu Somerhalder, którego pozycja jest kolejną wielką pomyłką.
Nie oglądałam jeszcze Fanatyka ani Słabego Punktu, więc nie oceniam. Mi się podobała jego rola w Drive, jak i cały film, który mnie zaskoczył kilka razy.
Co do zakończenia kariery to mam nadzieję, że to się jednak nie stanie w najbliższej przyszłości, bo ma zadatki na bycie świetnym aktorem.

fakt, coś się ostatnio popularny zrobił. po czym to zauważyłam? po tym, że ciągle coś komuś w nim nie pasuje. chłopina gra od dawien dawna i doceniany jest od dawien dawna, a tu nagle jakaś nagonka, że to wszystko dzięki ładnej buźce, bo filmy z nim zaczęły wchodzić do polskich kin.

Akurat ostatnio tak się składa, że jest "na fali" (podobnie jak Timberlake) i sporo jego ról w nowościach (lepszych/gorszych). Obecny był już dawno na ekranach polskich telewizorów (seriale Szkoła na fali czy Herkules), więc i mógł się "opatrzeć". No, ale co kto lubi, co się komu podoba - a jak mówią miernikiem popularności często jest właśnie ilość hejterów.

Fakt, jest przystojny. Chociaż nie jest typem, który każdej kobiecie się spodoba. Jakby grał w nędznych filmach nie należałby do moich ulubionych aktorów tylko dlatego, że jest przystojny. W każdej roli sprawdził się moim zdaniem. Jest świetnym aktorem. Trzymam kciuki za rozwój jego kariery.

Chyba żartujesz. Gosling z wyglądu jest raczej przeciętny co nadrabia masą uroku osobistego.Co do jego aktrostwa jest zaj***. Jeden z najlepszych pokolenia co udowodnił już kilka razy.

Napisałam, że jest NIE jest typem, który każdej kobiecie się spodoba. Ale według mnie jest przystojny... A aktorstwo pierwsza klasa, zgadzam się.

To nie była odpowiedz na twój post. A Gosling mi się podoba.Niektórzy faceci mają w sobie to coś:)

świetny aktor, dopiero poznaję jego filmy, ale zaskoczył mnie, ma diabelski uśmieszek

Po części masz rację. Po części nie.

Polecam moją metodę - zostawienie sobie na koniec The Notebook i Crazy stupid love.

W ten sposób dziś miał miejsce mój dziesiąty seans z Panem Goslingiem - i jak zwykle facet stanął na wysokości zadania. To bardzo dobry aktor. Tylko ma pokaźny fanklub, a te dwa filmy to właśnie najlepszy "żer" dla fanek.

Jestem jego fanką a nie uważam, że te filmy są najlepsze... Według mnie najlepsze to Fanatyk, Blue valentine i Szkolny chwyt... Lubie w nim to, że jest wszechstronnym aktorem. A to, że w jakimś filmie zaświecił klatą to nie znaczy, że jest kiepskim aktorem... Nie wiem o co chodzi... Zazdrościcie?

Ja po prostu protestuję przeciwko przedstawianiu Goslinga jako tylko... "fajnej dupy". To naprawdę świetny aktor.

Nie jest nigdzie napisane, że uważam jego fanki za niespełna rozumu samiczki, czy coś - nie można wszystkich traktować jedną miarą. Jedna leci na klatę i ogranicza się do wzdychania - druga widzi coś więcej ponad urodę, trzecia docenia obie strony medalu.

Każdy ma swoje powody by lubić Goslinga.
Lub nie - ale to już rozmowa na inny wątek.

Szkolny Chwyt, Miłość Larsa i Zostań - to moje typy na top 3.
Choć szczerze to nie ma złego filmu w tych dziesięciu, które znam.

Niczego nikomu nie zazdroszczę. Raczej podziwiam.

MIłość Larsa obejrzę w święta :) Cieszę się, że nie masz takiego stanowiska jak niektórzy... Wesołych Świąt :)

Bardzo fajny film. Nietuzinkowy.
Wesołych Świąt - wzajemnie.

Mylisz się.

Parę dodatków po lekturze tego tematu: Przede wszystkim jest to aktor mało ekspresyjny... To nie jest jakiś zarzut w stosunku do niego. Po prostu gdyby go porównać do (jak dla mnie przynajmniej) "ikony" filmu, jaką jest Al Pacino, jego syndrom zamarznięcia jest wręcz uderzający w zestawieniu ze świętym gniewem Człowieka z Blizną. I zanim ktoś się obrazi, że jakie to dziwne zestawienie i w ogóle skandal: wszelkie zestawienia są idiotyczne, niepotrzebne i tak naprawdę nie o to w ocenie aktorstwa przecież chodzi.

Ja swego czasu zostałam totalnie zniszczona przez film "Stay", w którym Gosling zagrał kluczową postać. Od tego czasu nie mogę być zupełnie obiektywna w stosunku do niego, bo to jeden z ważniejszych dla mnie filmów pod względem korelacji tej historii z moim życiem. Ale czy uwielbiam samego aktora i przez to zawyżam ocenę, bom baba? Jak ładnie określiła inna postać w "Stay", "wyglądał, jakby nie zaliczył nikogo od miesięcy" i ogólnie nie zauważyłam tendencji, żeby w jakimkolwiek filmie robiono z niego słodkiego gogusia dla szesnastek (A gdyby nawet, co w tym złego? Każdy typ jest potrzebny).

Startował w Disney Channel, a pierwszą poważniejszą rolę zaliczył w Fanatyku, chociażby to powinno pokazywać, że jest w pewnym stopniu nieszablonowy. Smutne jest, że wielu ocenia go przez samą rolę w Drive, bo Drive to film mocno komiksowy. Mam na myśli to, że to taki współczesny dramat ostatniego bohatera, opatrzony ładnymi ujęciami i słodką muzyką; zabieg idealny, jeśli rozumie się, po co zaistniał. Jednak wielu widzów jest podzielonych na obozy zakochanych w "hero" i zniesmaczonych szablonem, pewną pustką i milczeniem głównego bohatera. Trudno, żeby poprzez film tego typu aktor dał radę pokazać wszystko, na co go stać. To inna konwencja.

A w kwestii uwielbienia w oczach kobiet: jest dość naturalnym, że poszukuje się informacji o aktorze, który zaciekawia. Wystarczy zobaczyć parę wywiadów z nim, by dojść do wniosku, że to strasznie normalny, fajny facet, który ma psa, ukochaną siostrę i miłość jak z bajki. Chociażby dlatego przyjemnie jest go lubić. Zawsze będzie pewna grupa osób, które nie wiedzą, o co chodzi w tym portalu; zarówno aktorów, jak i filmy oceniają 10/10 albo 1/10 i są zadowoleni. Zdrowych nie musisz uzdrawiać, po prostu dorosną.