Malowniczo położone włoskie miasto Mantua słynie z licznych atrakcji począwszy od jedzenia, poprzez muzykę, sztukę, aż po freski Giulio Romano, stanowiących prawdziwą ucztę dla zmysłów. Pośród tej scenerii rozgrywa się historia namiętnego romansu.
W swoim najnowszym filmie włoski reżyser Tinto Brass powraca do sprawdzonej i ulubionej przez niego formy - antologii. Tym razem Brass zaangażował najpięknięjsze kobiety ze swoich dotychczasowych filmów. Dzieło składa się z sześciu odrębnych epizodów, które łączy niepowtarzalna atmosfera erotycznych igraszek. Jak zwykle jest to oryginalna, kontrowersyjna i nieco komiczna prezentacja ludzkiej seksualności widziana okiem włoskiego geniusza erotyki. Wielbiciele twórczości tego artysty z pewnością nie będą zawiedzeni. Włoskie słowo "fallo" znaczy to co fallus, ale ma również drugie znaczenie "Zrób to dobrze". Tinto zrobił to dobrze - zobaczcie sami!
Północne Włochy. Rok 1950. Lola (Anna Ammirati) i Masetto (Mario Parodi) są zaręczeni, jednak nigdy nie spali ze sobą. Masetto chce, aby Lola zachowała dziewictwo do ślubu, bowiem twierdzi, że jeśli je zachowa, będzie to dowód na to, iż była mu wierna. Lola natomiast, zanim wyjdzie za narzeczonego, chce upewnić się, że jest on dobrym kochankiem. Postanawia zerwać z nim. Po czym zaczyna interesować się kochankiem swojej matki. Jednak nie może zapomnieć o miłości do Masetto. Lola użyje więc wszelkich sposobów, żeby zmusić narzeczonego do złamania tradycji moralnych.
Po śmierci Tyberiusza władzę w Rzymie obejmuje okrutny Kaligula. Rozpoczyna się okres tyranii wobec zwykłych mieszkańców, jak i ludzi z otoczenia cesarza.