A teraz grywa w czym popadnie. Naprawde szkoda, czasami lepiej jest odpuścic, grac mniej ale wybierac te najlepsze role.

Wlasnie,chyba to nie jest tak,ze Kilmer "grywa w czym popadnie".Udzial w filmach takich a nie innych w ostatnim czasie tego swietnego przeciez aktora, zwiazany jest raczej z Jego charakterem (zdecydowanie trudnym)oraz poczuciem bycia wielka gwiazda.Sadze, ze Kilmer swietnie czuje sie jako niekwestionowana gwiazda kina nieskobudzetowego, gdzie nikt nie kwestionuje Jego talentu, reszta aktorow jest dla Niego jedynie tlem, a sprzedaz DvD wzrasta glownie dzieki Jego nazwisku. Tez nie podoba mi sie ogladanie Kilmera w filmach typu "Streets of Blood", bo to bardzo ponizajace dla Kogos tak zasluzonego dla swiatowego kina, dlatego licze na to, ze wielcy rezyserzy przypomna sobie o Kilmerze, i jakas pozadna kreacja aktor wroci do filmow na najwyzszym poziomie.
Pozdrawiam:)

Zgadzam sie, gdyby nie jego nazwisko, to pewnie bym nie obejrzal kilku filmow, gdzie jak sie potem okazuje, gra jakies drugoplanowe role. Wielka szkoda, Val byl jednym z moich ulubionych aktorów, no ale niestety latka lecą, co zreszta po nim widać. No ale wiek to jeszcze nie usprawiedliwienie, powinien schudnac (teraz wyglada okropnie) i zabrac sie za porzadne kino. Wystarczy spojrzec na takiego Sean Connery'ego, mimo wieku jego aktorstwo nadal jest na najwyzszym poziomie.