całym filmie. Oczywiście to także zasługa scenariusza i reżysera, ale bez ZOSI postać by sie nie
"obroniła".
Trzeba trzymać za nią kciuki, żeby poszła w tę stronę, żeby pozostała sobą, w taki autentyczny sposób.
Dokładnie, dla niej ogląda sie film. Dzięki autentyczności, z jaką grała Zosia, czekałem na każdą scenę z jej udziałem, martwiłem się, co się z nią w danym momencie filmu dzieje...
:)
Problem w tym, że dla mnie postać "Biedronki" była mniej wyrazista od "Kamy". Jakaś taka nijaka.
Ale to tylko moje subiektywne odczucia i proszę, aby mnie za poglądy nie atakować ;-)
No chyba jednak jest aktorką skoro już gra.. Studia nic nie świadczą DiCaprio również nie jest po studiach aktorskich
I nadal jest bez Oscara ;-)
Tak jakby Oskar był wyznacznikiem talentu aktora... bitch please...
Ale na półce fajnie wygląda.
Pewnie tak :P
1.plakala,
2.uciekala/biegala,
3.krzyczala.
Nie rozumiem tej nagrody dla najlepszej aktorki. Dziewczyna ma cos w sobie, jest piekna, przyciaga uwage, ale ja nie widzialam zadnej "gry aktorskiej" w jej wykonaniu.
Dokładnie. Zupełnie nie rozumiem zachwytów nad jej grą. Chyba większość tych zachwyconych zaślepiła jej (niewątpliwa) uroda. ;) Bo jej rola sprowadzała się do płaczu, krzyku oraz spojrzeń zbitego spaniela. Ale może to i lepiej, bo gdy kilka razy otwiera buzię, żeby wypowiedzieć parę kwestii, to robi to sepleniącym głosikiem rozpieszczonej lolitki.
Pani Zofia jest zniewalająco piękna.Kocham Ją.
1. zazdrość i zawiść to zły doradca.
2. ale powiedzmy, że nie tym sie kierujesz w swoim pisaniu. Bo inaczej nikt by nie mógł wiarygodnie krytykować.
3. Podobne teksty można by napisać o Steve McQueenie. Część jego ról NIE polegała na wygłaszaniu kwestii. Jak powiedziała kiedyś jego druga żona (główna postać żeńska w Love Story) - Steve grał oczami tak, jak żaden inny aktor przed nim. Myślę, że miała rację. czasem rzucał słowo i spojrzał. TYMI oczami.
4. Zośka Wichłacz gra rewelacyjnie oczami. nie tylko zbitego psa (spaniel? a może basset?) I za te oczy, za całą gamę uczuć w oczachi ściśnietej buzi dostała w Gdańsku nagrodę. I jeszcze jedno - ludzie z "branży" (a w niej nie każdy się lubi i chwali "w imię zasad") mówią, że dajmy jej 7 lat i zobaczymy, jaka będzie wtedy. Większość mówi, że przebije Brylską i Tyszkiewicz.
5. Faktem jest, jest piękna. I umie doprowadzać się - na zawołanie - do szczęścia, determinacji i rozpaczy. Cenne połączenie.
Przyznawanie nagrod "na zapas", bo ktos dobrze rokuje , jest pomylka. Umowmy sie - jej rola w "Miescie" nie byla az tak rewelacyjna, zeby zasluzyc na nagrode. Dodam tylko, ze festiwal odbywa sie w Gdyni, a nie w Gdansku, a ja nie jestem zazdrosna o aktorke...
<W sumie nie miała konkurencji. Inne role, które były ewentualnie do rozważenia, to były dojrzalsze aktorki, ale nie miały tego, co ma Zosia Wichłacz. Ona posiada naturalny instynkt filmowy i talent, który jej wychodzi na twarz. To widać w każdym ujęciu, gdy się na nią patrzy. To osoba, która twarzą przekazuje wszystko. Na pewno jeszcze sporo musi się nauczyć, pewnych rzeczy jeszcze nie umie, ale ma talent i jest bardzo obiecująca.>
Dokładnie. Ona ma INSTYNKT grania, ona "czuje" oczekiwania widza. I jak mówił Bugajski - ona TWARZĄ robi dokładnie wszystko. Twarz i oczy, oddają to, co inni próbują pokazać, zagrać całym sobą.
O ile dostanie jakieś role. Polska to specyficzny kraj w którym bardzo trudno się przebić zwłaszcza jak zrobi się coś dobrego. Powiem więcej, przeciętniakom z plecami a czasami wręcz beztalenciom jest łatwiej. Liczy się poparcie osób trzecich a nie naturalny talent. Kolejna rzecz w krajowym środowisku dyskryminuje się ludzi bez odpowiednich szkół. Jeżeli Zofia Wichłacz nie ukończy żadnej szkoły aktorskiej to pojawi się jeszcze w kilku coraz słabszych filmach, może też serialach i rozdrabniając jej talent na drobne zostanie wygaszona i zapomniana, czego jej nie życzę, ale już kilka razy to widziałem.
A co zlego jest w tym, ze do roli w filmach, w pierwszej kolejnosci zatrudnia sie aktorow po szkole? Nie powiesz mi, ze talent nie powinien byc podparty warsztatem?! Wiem, ile pracy ( rowniez fizycznej ) musza wykonac studenci aktorstwa. Jezeli konczysz szkole, zdobywasz zawod, wkladasz w to czas, energie, pieniadze, to dlaczego ktos z ulicy ma wziac twoja prace?! To i tak sie raczej nie sprawdza, bo rezyser woli zrobic marketingowy casting i dzieki temu zrobic sobie reklame, niz zatrudnic aktoriw mlodego pokolenia, ale po szkole aktorskiej. Uwazasz, ze w Polsce nie ma mlodych talentow aktorskich , absolwentow szkol teatralnych, filmowych?!
Nie uważam że mieć na koncie ukończone studia aktorskie to coś złego, ale pod warunkiem że ma się tez talent.
W sensie że do ról w pierwszej kolejności powinno się brać ludzi z talentem najlepiej popartym szkołą.
Zośka miała grać młodą gówniarę, tak koło 16-17 lat. Uważasz, ze która z aktorek po szkole wygląda na 17tkę? SŁUCHAM?! No która? ślepy widzi, że Panny mają po 23-24 lata i nie mogą grać dzieciaków.
Rozumiesz?
Oczywiście są takie przypadki, kiedy masz wybór między aktorem zawodowym, a naturszczykiem. Ale tu przypomnę opinię Marka Piwowskiego, który kiedyś powiedział przy mnie dość cenną opinię. Pytany był o to, jak znalazł Janka Himilsbacha i jak go potem obsadzał u siebie. Zaczął od REJSU... i właśnie Pan Marek powiedział tak: "Trafiony do roli naturszczyk jest NAJLEPSZY. Lepszy od aktora zawodowego, bo zawodowy GRA, a naturszczyk jest SOBĄ. Jest lepszy"... oczywiście Himilsbach nie zagrał nigdy Hamleta czy profesora medycyny, ale lepszego pijaczka, żula i degenerata nikt nie zagrał lepiej. Pewne predyspozycje miewał Wilhelmi, ale z Himem nigdy nie wygrał.
Płacz to też przecież gra, poza tym było widać strach w oczach, szok, bezradność, determinację, momentami obojętność. Moim zdaniem zagrała świetnie i to nie było aż takie łatwe jak się może niektórym wydawać.
Bezradnosc w oczach pojawia sie u mnie, gdy czytam te zachwuty nad rola pani Zofii...
A mnie, gdy czytam, że tam, gdzie nie ma słów - nie ma gry aktorskiej... Zwłaszcza w kinie!!!
Ja nie widziałem tej gali na której dostała nagrodę. Jakie role i aktorki były jeszcze nominowane ?
Złote Lwy - yyy tam chyba nie było nominacji? Tzn. nominowane były z automatu wszystkie role żeńskie z filmów biorących udział w konkursie głównym w Gdyni?
Tak szczerze, to w ubiegłym roku rolami żeńskimi nie obrodziło, nie to co w 2013. Tak więc Zofia Wichłacz nie bardzo miała konkurencję po prostu, co nie zmienia faktu, że ma ogromny potencjał aktorski.
Zatem jak nie było konkurencji to nikogo nie skrzywdzono. Nie rozumiem więc skąd takie oburzenie, zwłaszcza że ta kreacja naprawdę zapada w pamięć.
Jak dla mnie obie nagrody dla Zofii Wichłacz są ok i fajnie, że je dostała. Tylko mogliby zostawić jej coś na potem ;-)
Aryu zostawia... zobaczysz. Pewnie oskara i na to czekam. Zofia jest poprostu nie od opisania.
Bos glupia zazdrosna typowo polska i*i*t*k*... wypelnij sobie gwiazdki to dorosniesz do kapci Zosi
popieram .
Si!Si!Si!
Niestety jej wada wymowy bardzo mi przeszkadzała na ekranie..
Proponuję posłuchać piosenki pt. Miasto Ani Iwanek i posłuchać słów, które na samym końcu wypowiada Zofia Wichłacz, jeśli tam tego Pan/Pani nie słyszy, to widocznie nic Pan/Pani nie wynosi z owej pracy z lektorami. Pozdrawiam.
"Zazdrosny, debil" ? Niegłupi człowiek nie używa takich słów w merytorycznej dyskusji, więc co do tego drugiego musi mieć Pan rację.
Ta wypowiedź wskazuje, że to Pan może mieć jakieś problemy. Zarzucanie komuś, że jest chory z zazdrości, skrzywiony, i zakompleksiony tylko dlatego, że podobnie jak wiele innych osób słyszy wadę wymowy u aktorki, jest co najmniej dziwne, wysoce niestosowne i nieadekwatne. Niektórzy są po prostu bardziej niż Pan wrażliwi na artykuację i poprawną wymowę.
o tak, jest właśnie taką zwykłą zwyczajną dziewczyną obok której każdy przejdzie obojętnie i to jest świetne, do takich ról nie powinno się wybierać pań o urodzie powalającej tylko właśnie takie skromne panienki :-) brawo! :-)
:) Dzięks :)