"BŁAHAHAH" - powiedział gumowy dinozaur

Ten film wypala mózg. Jak można było wpaść na coś takiego? Nawet fakt, że został stworzony dla dzieci, nawet fakt, że został stworzony w Japonii, krainie wszystkiego, co nieprawdopodobne, nie
Ten film wypala mózg. Jak można było wpaść na coś takiego? Nawet fakt, że został stworzony dla dzieci, nawet fakt, że został stworzony w Japonii, krainie wszystkiego, co nieprawdopodobne, nie zmniejsza jego dziwności.

Film, lub jak lepiej go nazwać "ten byt", jest faktycznie złączoną wersją czterech pierwszych odcinków japońskiego serialu półanime z 1977. Piszę półanime ponieważ część tego, co widzimy, to anime, a część makiety i ludzie w gumowych kostiumach wyglądający jak niechciane dzieci Godzilli. Wyobraźcie sobie "Kto wrobił królika Rogera" tylko bez montażysty. No dobra, był jakiegoś rodzaju montażysta tyle że nieopłacany i upity. Momentami ma się wrażenie, że ogląda się dwa filmy luźno przemieszane ze sobą, pomimo że oba podążają tą samą ścieżką fabularną.

A skoro o ścieżce fabularnej mowa, film opowiada o ataku na ludzkość superinteligentnych dinozaurów. Superinteligentnych, ponieważ spędziły ostatnie 65 mln lat pod ziemią, chroniąc się w ten sposób przed wyginięciem. Ekstremalne ciśnienie sprawiło, że wykształciły inteligencję i stały się tytułowymi "superpotworami" (no bo przecież by ich nie zabiło, nie?). Przywodzi im Imperator Tyrannus którego każda kwestia jest po prostu złotem. Przesada to mało powiedziane. Do walki staje grupa Gemini, przypominającą każdą grupę superbohaterów w stylu Voltrona czy Power Rangers. Jest złożona dość stereotypowo; Grubas, Okularnik, Atrakcyjna Pani, Atrakcyjny Pan. Każde ma swój pojazd, który może łączyć się z innymi. Jednak dość niezwykłe jest to, że rodzeństwo, czyli Atrakcyjna Pani i Atrakcyjny Pan, mogą łączyć się w jedną supersuperistotę (dobra, nazwę wymyśliłem). Rodzi to szereg pytań o płeć owej istoty, ale co tam.

Gdybym miał oceniać ten film pod względem walorów czysto rozrywkowych, dałbym mu 10/10.  Jego śmieszność jest w większej części niezamierzona. Może scenarzystom nie chciało się myśleć długo nad produkcją dla dzieci, a może chcieli stworzyć najdziwniejsze anime, jakie mogli, kto to wie. Każde pojawienie się dinozaurów powoduje ryk śmiechu. Części z ludźmi też dają radę, zwłaszcza że duża część poświęcona jest Atrakcyjnemu Panu, który grając samca alfa, co rusz tłucze swoją siostrę i przyjaciół za nie słuchanie jego rozkazów. Taka mała patologia. Oczywiście, w końcu zauważa swój błąd jednak ten Bogart rodem z Japonii na długo pozostanie mi w pamięci.

W skrócie. Jeśli macie ochotę obejrzeć coś wyjątkowo zabawnego, choć totalnie zapomnianego, to polecam zmierzyć się z lordem Tyrannusem i jego złowieszczym chichotem. 
1 10
Moja ocena:
3
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones