Recenzja filmu

Muppety (2011)
James Bobin
Wojciech Paszkowski
Jason Segel
Amy Adams

"Na tym polega dorastanie. Na zostaniu tym, kim chce się zostać"

Ostatni raz "Muppety" widziałem jeszcze w podstawówce, i z tego, co pamiętam, to oglądałem tę serię wyłącznie dla duetu dwóch starszych panów siedzących na balkonie i komentujących cały show.
Ostatni raz "Muppety" widziałem jeszcze w podstawówce, i z tego, co pamiętam, to oglądałem tę serię wyłącznie dla duetu dwóch starszych panów siedzących na balkonie i komentujących cały show. Później "Muppety" mnie już nie interesowały. Nie widziałem ani jednego filmu telewizyjnego, ani nawet odcinka świątecznego. Większości trzecioplanowych postaci prawdopodobnie z powodzeniem przydzieliłbym do ekipy Ulicy Sezamkowej. Jak widać, nie będzie to recenzja kogoś, kto żył "Muppetami".

Przede wszystkim uważam, że kinowa wersja "Muppetów" to film, w który włożono wiele uczucia i szczerości. Po prostu widać, że twórcy chcieli przywrócić Muppety do życia w dzisiejszym świecie. Jest tu motyw podobny do "Artysty", w obu filmach ktoś mimo przeciwności losu próbuje przewrócić blask czemuś przestarzałemu. I o ile w wypadku "Artysty" zamysł był dosyć banalny (film niemy o kręceniu filmu niemego, by kino nieme wróciło do łask), o tylu "Muppety" są nieco bardziej złożone. Bohatera - Waltera, "ludzką" pacynkę, który wyrusza w podróż, by zebrać swoich idoli oraz pomaga im w wystawieniu ostatniego show - z powodzeniem można potraktować jako alter ego reżysera albo scenarzysty. Widać w filmie mnóstwo osobistych aspiracji, że jego twórcom naprawdę zależało na przywróceniu Kermita i jego ekipy do życia. W filmie jest więc mnóstwo ciepła, a widzowie zostali potraktowani dojrzale pomimo kreskówkowej stylistyki.

Walter pochodzi z małego miasteczka o nazwie Smalltown, gdzie wszystkie domki wyglądają jak scenografia sitcomu z lat 80, przeciwnik nienawidzący Muppetów nazywa się Richman i chce po prostu wykopać ropę będącą pod studiem, a gdy się cieszy z tego, co zrobił, powtarza w kółko "Maniacal laugh... Maniacal laugh..." zamiast właściwie się śmiać. Wszystkie żarty są bardzo inteligentne, większość z tych najlepszych dotyczy tematyki łamania czwartej ściany. Scena wyjaśniająca "kruczek" w kontrakcie albo gdy Kermit oznajmia, że raczej nie ma szans na zebranie ekipy, więc Amy Adams komentuje: "To będzie bardzo krótki film..."

Jedynymi piosenkami, które do tej pory tolerowałem w filmach, były te śpiewane przez Zacha Braffa, Lindsay Ellis lub Glena Hansarda, ale w tym przypadku... Nie żałowałem czasu spędzonego na oglądaniu ani jednej. Muszę przyznać, że niektóre faktycznie były zbędne, ale w trakcie oglądania nie czułem tego. Wszystkie mi się podobały, oczywiście w ramach "piosenki filmowej", a najbardziej w pamięci mi utkwiła "Man or Muppet", początkowa sekwencja pełna tańców i oczywiście ta na koniec, zaczynająca się od słów: "Wyjdziesz za mnie?" (odpowiedź: "Mah Na Mah Na").

Miałem kilka zastrzeżeń. Wątek brata Waltera i jego ukochanej z czasem coraz gorzej komponuje się z tym głównym i nie ma większego wpływu na całą historię. Również postać Waltera integruje się z Muppetami na skróty. Z początku pomaga, przypomina o ich roli w dorastaniu całego pokolenia, potem jest tak jakby przerwa, a na koniec... Wołają do niego i mówią, że przecież jest jednym z nich. Mam również problem z zakończeniem, które jest kilkupoziomowe - najpierw widz dostaje dojrzałą, dorosłą przemowę. Wtedy myślałem, że to będzie koniec. Ale następuje ciąg scen... jaskrawych, tak to ujmę. I wydaje się, że coś jeszcze będzie. Ale są tylko napisy końcowe... Podczas których jest dopiero właściwe zakończenie filmu. Trochę to dziwnie pomyślane, bardzo ciężko zestawione, zostawiło mnie z wieloma mieszanymi uczuciami.

Ogólnie rzecz biorąc, "Muppety" zapewniły mi naprawdę solidną porcję rozrywki, Nostalgię, humor i radość z oglądania. Cieszę się, że obejrzałem ten film!
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Podczas domowego seansu komedii Jamesa Bobina moja żona stwierdziła z wyrzutem: to nie "Muppety", to... czytaj więcej
Twórcom kinowej wersji "Muppetów" udała się rzecz niebywała: zamienili twardy biznesplan w sentymentalną... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones