Recenzja filmu

Listy do M. (2011)
Mitja Okorn
Maciej Stuhr
Roma Gąsiorowska

Święta w polskim kinie

Za Oceanem panuje niepisana moda na filmy sezonowe. W walentynki mamy przesyt słodkich komedii romantycznych, na których płeć piękna rozpływa się w napływie miłosnych uczuć, w wakacje twórcy
Za Oceanem panuje niepisana moda na filmy sezonowe. W walentynki mamy przesyt słodkich komedii romantycznych, na których płeć piękna rozpływa się w napływie miłosnych uczuć, w wakacje twórcy raczą nas filmami familijnymi, komediami i animacjami, a w sezonie świątecznym roi się od filmów bożonarodzeniowych. Do Polski ta moda zaczyna napływać coraz bardziej sukcesywnie, zwłaszcza jeśli chodzi o kino walentynkowe czy też wakacyjne. Gorzej niestety u nas z filmami o tematyce świątecznej. Pojawiają się rzadko, nie zapadają w pamięci (patrz "Hania" Kamińskiego z 2007 r.), a naszą narodową tradycją staje się coroczne oglądanie "Kevina" na jednej z prywatnych stacji, a nie jakiejś rodzimej produkcji.

Akcja "Listów do M." trwa dwa dni, poczynając od Wigilii. Poznajemy losy kilku osób i rodzin. Na główny wątek wyłania się historia znanego radiowca Michała (Maciej Stuhr), który wychowuje samotnie synka i musi ten wigilijny wieczór spędzić na antenie, gdyż jego apodyktyczna szefowa (Agnieszka Wagner) tak decyduje, wiedząc jak święta są ważne dla niego i jego latorośli. Sama Małgorzata ten świąteczny wieczór planuje spędzić z mężem (Wojciech Malajkat), nie wiedząc, że ten nieświadomie zrujnuje jej idealnie ułożony scenariusz Wigilii. Doris (Roma Gąsiorowska) chce znaleźć miłość swojego życia, małżeństwo Kariny (Agnieszka Dygant) i Szczepana (Piotr Adamczyk) chyli się ku upadkowi, a pewien beztroski mężczyzna pracujący jako św. Mikołaj (Tomasz Karolak) poddaje się komedii omyłek urządzonych mu przez pewnego chłopca.

Dzieło Mitji Okorna jest porównywane z bardzo dobrą, już kultową brytyjską komedią romantyczną "To właśnie miłość". Fakt, podobna tematyka, również w obu filmach mamy sklecone ze sobą losy kilku par i rodzin, lecz polska produkcja broni się oryginalnymi, ciekawymi wątkami, przystosowanymi do polskich realiów. Dobrze, że twórcy nie poszli na łatwiznę i nie skopiowali gotowych i podanych na tacy wzorców.

Ten niespełna dwugodzinny seans ogląda się bardzo przyjemnie, a tematyka wprowadza w radosny nastrój. "Listy..." dają nadzieję, że polskie komedie, zwłaszcza romantyczne znowu mogą stać się naszą domeną i z większym zadowoleniem będziemy opuszczać mury kina. Pozostaje pytanie czy wypuszczanie takiego filmu nie jest przedwczesne? Wydaje się, że jednak nie. Witryny sklepowe, centra handlowe już od jakiegoś czasu atakują nas promocjami świątecznymi czy też wyszukanymi ozdobami, przy tej popularności "Listów...", bilety mogą sprzedawać się nawet do końca roku.

Obsada prezentuje się bardzo okazale. Stuhr, Gąsiorowska czy Wagner, takie nazwiska gwarantują poziom gry aktorskiej. Tym razem również nie zawiedli. Ogląda się ich bardzo przyjemnie, ich postacie są bardzo wiarygodne, a gra niewymuszona. Odkryciem filmu z pewnością jest młody Jakub Jankiewicz, który wybornie zagrał postać Kostka, syna Mikołaja. Również miło zobaczyć po kilku latach przerwy pana Malajkata w akcji. Miano najbardziej komediowej postaci otrzymuje "Mel Gibson" odgrywany przez Karolaka. Świetne napisana i zagrana postać, choć ostatnie sceny w filmie zostały napisane dla niego w bardzo stereotypowy sposób, ale w końcu to świąteczny film o różnych wymiarach miłości.

Każdy, kto lubi poczuć magię i nastrój świąt, powinien wybrać się na ten film. Z dużym prawdopodobieństwem wyjdzie z kina zadowolony i wprawiony w dobry humor, a takie kino też jest nam widzom bardzo potrzebne. Tym bardziej cieszy, że "Listy..." to polska produkcja, której w żadnym wypadku nie powinniśmy się wstydzić. 

P.S. Nie obraziłabym się, jakby pan Stuhr prowadził jakąś audycję radiową, ma naprawdę magnetyzujący głos.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Wszyscy dobrze wiedzą, że pierwszym zwiastunem nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia są reklamy... czytaj więcej
Święta coraz bliżej, a w kinach zaczynają królować filmy o tematyce świątecznej. Żadna telewizja nie... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones