Recenzja filmu

Glengarry Glen Ross (1992)
James Foley
Al Pacino
Jack Lemmon

Always be closing

"Glengarry Glen Ross" Jamesa Foleya zrealizowany na podstawie nagrodzonej Pulitzerem sztuki Davida Mameta to przede wszystkim doskonałe studium ludzkich zachowań w sytuacjach ekstremalnych.
"Glengarry Glen Ross" Jamesa Foleya zrealizowany na podstawie nagrodzonej Pulitzerem sztuki Davida Mameta to przede wszystkim doskonałe studium ludzkich zachowań w sytuacjach ekstremalnych. Scenarzysta, który w latach 60. miał okazję przez krótki czas pracować w agencji nieruchomości w Chicago przedstawia świat bezwzględnych i cynicznych pracowników tej branży, którzy skłonni są zrobić niemal wszystko aby dobić targu. Choć wydawać się może, że praca agenta nieruchomości to niezbyt wyszukany temat na scenariusz, obraz Foleya okazuje się niezwykle intrygującą tragikomedią.

Czterech agentów pracujących w podupadającym biurze nieruchomości zostaje postawionych w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Ich perspektywa przedstawia się następująco: dobić targu albo skończyć na bezrobociu. Przysłany przez centralę firmy z misją ostatniej szansy Blake (Alec Baldwin) nie pozostawia im złudzeń. Pierwsze miejsce w rankingu sprzedawców – nowy Cadillac, drugie miejsce – zestaw noży kuchennych, trzecie – bezrobocie. Ponadto, młody szef biura Williamson (Kevin Spacey) nie zamierza im ułatwiać zadania. W jego sejfie czekają niezwykle intratne zlecenia posiadłości Rio Rancho, ale tylko dla najlepszych. Dysponując niemal bezużytecznymi, starymi zleceniami, pracownicy biura skłonni są zrobić niemal wszystko, żeby zdobyć nowe. Będą nachodzić swoich klientów o każdej porze, wydzwaniać do ich mężów i żon, kusić na wszystkie możliwe sposoby, kłamiąc w żywe oczy. Nie cofną się nawet przed popełnieniem przestępstwa.

"Glengarry Glen Ross" to przede wszystkim popis pierwszorzędnego aktorstwa opartego na świetnie napisanych dialogach. Zagwarantowała to doborowa obsada, z której doprawdy trudno kogokolwiek wyróżnić. Zwróciłbym jednak szczególną uwagę na doskonałego Jacka Lemmona w roli podstarzałego Shelley Levina, któremu ostatnio dopisuje kiepska passa, oraz Baldwina, którego kilkuminutowy monolog zapada na długo w pamięć. Kameralne wnętrza pomieszczeń biurowych i lokali, które tylko podkreślają teatralność filmu, ostre jak brzytwa dialogi oraz doskonałe aktorstwo sprawiają, że "Glengarry" ogląda się z przyjemnością. Choć wydawać się może, że film oparty na samych dialogach może okazać się przegadany i monotonny, w tym przypadku nie ma o tym mowy. Każdy, kto widział "Dwunastu gniewnych ludzi" Lumeta doskonale wie, co mam na myśli. Miłośnicy filmów akcji mogą poczuć się jednak nieco zawiedzeni.

Film Foleya usatysfakcjonuje każdego, kto ceni pierwszorzędne aktorstwo.  Szczególnie interesujący może wydać się widzom, którzy mieli przyjemność zawodowo zajmować się sprzedażą. Jeśli kiedykolwiek czuliście presję wyniku i postawiono przed Wami zadanie z cyklu "Mission Impossible", doskonale zrozumiecie bohaterów filmu. Czy można ich winić za to, co robią? Czy też należy winić system, który zmusił ich, żeby tacy się stali? Niech widzowie sami to ocenią.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Jednym z najważniejszych elementów warunkujących odbiór filmu jest osobowość Davida Mameta. Ten znakomity... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones