Recenzja filmu

Riddick (2013)
David Twohy
Vin Diesel
Jordi Mollà

Bez jeńców

"Riddick" gwarantuje dwie rzeczy. Po pierwsze dowodzi, że Will Smith, wypowiadając w "1000 lat po Ziemi" słowa: "Wszystko na tej planecie ewoluowało, by zabijać ludzi", najzwyczajniej bredził lub
"Riddick" gwarantuje dwie rzeczy. Po pierwsze dowodzi, że Will Smith, wypowiadając w "1000 lat po Ziemi" słowa: "Wszystko na tej planecie ewoluowało, by zabijać ludzi", najzwyczajniej bredził lub nie miał zielonego pojęcia, o czym mówi. Po drugie utwierdza stereotyp, że spotykając umięśnionego i łysego faceta, można spodziewać się najgorszego.

Riddickowi władza u Necromongerów nie uderzyła do głowy. Mimo że alkoholu i seksu z wieloma panienkami nie brakowało, nasz srebrnooki bohater myślał przede wszystkim o powrocie na swą rodzimą planetę Furię. Niestety za sprawą Vaako trafia na zupełnie inne miejsce, które idealnie odzwierciedla słowa Smitha. Riddck stwierdza więc, że "na nowo musi obudzić w sobie zwierzę". Wkrótce okazuje się jednak, że w obliczu liczby czyhających monstrów jedynym wyjściem jest ucieczka. Riddick z opuszczonej bazy wysyła więc sygnał mający zwabić łowców nagród. Zaproszenie przyjmują dwie rywalizujące ze sobą grupy. Szybko orientują się, że popełnili ogromny błąd...

Trzecia odsłona cyklu spodoba się jej wszystkim sympatykom. Fani obu poprzednich części dostaną kolejną odsłonę, która trzyma wysoki poziom, a zawiedzeni "Kronikami" z ulgą przyjmą fakt powrotu do tradycji w stylu "Pitch Black". Tym sposobem David Twohy wyszedł naprzeciw oczekiwaniom widzów. Jedni dostają dobre płukanie żołądka po zatruciu poprzednikiem, drudzy stwierdzą, że filmy z Riddickiem nigdy nie zawodzą.   

"Riddick" jest podobny do "Pitch Black" jednak w żadnym wypadku nie można nazwać go kalką. Dostajemy co prawda znów posiadającą ekstremalne do przeżycia warunki planetę i całą chmarę potworów (będących wizualnie skrzyżowaniem skorpiona z Obcym), ale i zasadniczą nowość. Otóż praktycznie jedna trzecia filmu wzorowana jest na klasycznym dziś "Predatorze". Łowcy nagród niczym oddział dowodzony przez Arnolda Schwarzeneggera walczą z potężniejszym wrogiem, a ich dialogi nieustannie przypominają o jego obecności i sile. Później natomiast dostajemy popis w scenach akcji, w tym też kolejny pojedynek Diesela ze znanym wrestelerem. Tym razem "The Rocka" zastępuje jednak Dave Bautista.

Najnowszy film Twohy'ego nie stroni od brutalności i nagości. Krwi jest sporo, a wszelkie ostrzejsze momenty wyeksponowane są w całej okazałości. Roznegliżowanych kobiet też nie brakuje. Mimo to dobry film akcji musi mieć wyważone proporcje. Twohy o tym nie zapomniał i dostarczył też dużą dawkę humoru sytuacyjno-postaciowego. Dzięki temu podczas seansu można się pośmiać jak przykładowo na "Niezniszczalnych 2". Scena z rzekomym ładunkiem wybuchowym przypomina natomiast nieco tą z Dolphem Lundgrenem ze wspomnianej wyżej produkcji. Nie ma tu co prawda takiej atrakcji jak wejście Chucka Norrisa, ale Diesel dzielnie stara się to nadrobić. I co najważniejsze czyni to z powodzeniem.

"Riddick" to typowe kino akcji. Nie zapomniano jednak o dobrze rozpisanych postaciach, które zdecydowanie pchają film do przodu. Dodatkowo przed premierą nie zapowiadano, że to "najlepszy film roku" ani nie posłużono się innymi podobnymi sloganami. W efekcie zaryzykuję tezę, że całość oferuje więcej niż przykładowo tegoroczne "W ciemność. Star Trek" czy "Elizjum". W "Riddicku" od początku do końca wiadomo, o co chodzi. O czystą rozrywkę. Dostajemy dobry klimat, niezłą jatkę z elementami survival horroru, klasyczne schematy, które jednak są ciekawie przedstawione i zero kitu, że chodzi o jakąś psychologię czy polityczne aluzje. Co więcej zakończenie daje możliwość ciągu dalszego. Skłamałbym mówiąc, że na niego nie czekam.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Riddick to niewątpliwa wizytówka Vina Diesela. Zanim powszechnie znany gwiazdor kina akcji młodszego... czytaj więcej
Film "Pitch Black" stał się swego czasu istną trampoliną do sławy dla niezbyt znanego wówczas Vina... czytaj więcej
Po porażce, jaką był film "Kroniki Riddicka", jego reżyser David Twohy wyraźnie spuścił z tonu. Zostawił... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones